Pretekstem do osłabienia dolara wobec wspólnej waluty były obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. Zwłaszcza ostatnie duże problemy rynku hipotecznego. Nastroje wokół którego wczoraj dodatkowo podgrzał były szef Fed, Alan Greenspan, który stwierdził, że kryzys na tym rynku, może mieć negatywny wpływ na inne sektory gospodarki.
Wzrostom eurodolara pomogła też, kolejna już
"jastrzębia" wypowiedź członka Europejskiego Banku Centralnego, Alexa Webera.
Przestrzegł on dziś przed silnym wzrostem inflacji w strefie euro, uważając, że
na koniec 2007 roku może ona znacznie przekroczyć akceptowalny poziom 2
proc.
Wydarzeniem piątku na rynkach finansowych będzie publikacja inflacji
CPI w lutym w USA. Analitycy prognozują, że wskaźnik CPI wzrośnie o 0,3 proc.
m/m i 2,3 proc. r/r, natomiast bardziej obserwowany wskaźnik CPI core, wzrośnie
o 0,2 proc. m/m i 2,7 proc. r/r.
Zgodne z prognozami lub niższe od nich dane, będą
prowokować dalszą wyprzedaż "zielonego". Wyższa od prognoz inflacja, mogłaby
wpłynąć na zmniejszenie oczekiwań na obniżkę stóp procentowych przez Fed, a więc
i pomóc dolarowi. Jednak w obecnej sytuacji technicznej i przy aktualnych
antydolarowych nastrojach, można zakładać, że wyższa inflacja, łącznie z
publikowanymi ostatnio słabymi danymi makroekonomicznymi ze Stanów Zjednoczonych
i problemami amerykańskiego rynku hipotecznego, będzie potraktowana jako
dostateczny powód do wyprzedaży dolara. Tak więc po ewentualnym jego chwilowym
wzmocnieniu, w reakcji na wyższą inflację, później może nastąpić jego
wyprzedaż.
W oczekiwaniu na publikację danych o inflacji w USA (godz. 13:30),
kurs EUR/USD może stabilizować się w okolicy poziomu 1,33 dolara. O godzinie
10:11 para ta testowała poziom 1,3309 dolara.
Marcin R. Kiepas
[email protected]
X-Trade
Brokers DM S.A.