Program partnerski YouTube jest narzędziem, które umożliwia twórcom zarabianie na reklamach wyświetlanych przy materiałach wideo w serwisie. Według starych zasad, dołączenie do programu było możliwe po osiągnięciu progu 10 tys. całkowitych odsłon na kanale.
Począwszy od środy, twórcy treści wideo, którzy będą chcieli zarabiać na reklamach w YouTube w ramach programu partnerskiego, będą musieli również wykazać się tysiącem obserwujących kanał oraz czterema tysiącami godzin, które widzowie spędzili na oglądaniu ich materiałów w ciągu roku. Według informacji podanych przez Google, zasady te póki co wymagane są, aby zarejestrować się w programie partnerskim, ale od 20 lutego będą obejmowały również tych twórców, którzy już w nim działają.
Zdaniem analityków rynku, decyzja serwisu ma być krokiem w stronę zapewnienia reklamodawców, że ich treści promocyjne nie będą wyświetlane na przypadkowych, częściowo zautomatyzowanych bądź słabych jakościowo kanałach. Jak mówi przedstawiciel firmy Google, do której należy YouTube - Paul Muret, "rozmiar kanału nie wystarczy by stwierdzić, czy jest on odpowiedni do wyświetlania reklam".
- Będziemy uważnie monitorować sygnały płynące ze społeczności, spam, a także informacje o nadużyciach w serwisie żeby upewnić się, że kanały w programie partnerskim spełniają wszystkie nałożone przez regulamin zasady. Szczegółowej obserwacji i ocenie będą poddawane zarówno nowe, jak i już istniejące kanały. Jeśli podczas analizy znajdziemy kanał, który regularnie łamie nasze zasady, zostanie on usunięty z programu partnerskiego. Jeśli wobec takiego kanału skierowane zostaną trzy płynące ze społeczności w serwisie zgłoszenia naruszenia zasad, konto i wszystkie treści użytkownika będącego jego właścicielem zostaną usunięte z YouTube - powiedział Muret.