Czym jest dla pana sztuczna inteligencja?
Tomasz Graszewicz: Wynalazkiem najbardziej rewolucyjnym w całej historii ludzkości. Pierwszy raz maszyny nie zastępują wyłącznie naszych fizycznych możliwości, zastępują psychiczne — sposób myślenia, myślenie strategiczne, pisanie, wchodzą też w obszar sztuki. Dotychczas wydawało się to niemożliwe. Dlatego uważam, że sztuczna inteligencja jest prawdopodobnie najbardziej genialnym wynalazkiem ludzkości, oczywiście poza tym, kiedy wymyśliliśmy słowo i sposób komunikowania się. Myślę jednak, że będzie miała największe znaczenie dla całej ludzkości.
Dlaczego nie trzeba bać się narzędzi czy pojęć związanych z AI?
Nie jestem osobą, która powie, że zupełnie nie trzeba się bać. Warto jednak wziąć pod uwagę, że świat zaczyna się zmieniać. Wszyscy powinni rozważyć to, że większość zawodów, które bazowały w jakimś stopniu na inteligencji, na ludzkim umyśle, będzie zastępowana częściowo lub w całości przez osoby, które na przykład koordynują AI. Większość zawodów się zmieni. Często podczas swoich warsztatów lubię pokazywać, że nawet profesja piekarza, który robi rzecz znaną od tysięcy lat, również się zmieni. Piekarze, którzy będą wykorzystywali AI do poprawienia receptury chleba czy ciasta, zaczną mieć przewagę nad piekarzami, którzy jej nie używają. Wszyscy zatem musimy zacząć myśleć, że będziemy żyli w czasach, w których AI będzie z nami na każdym stanowisku, w każdej pracy. Myślę, że nie tyle trzeba się jej bać, ile warto przyzwyczajać się do tego, że w świecie przyszłości AI będzie obecna w jakimś stopniu w każdym zawodzie. To nieuniknione.
Skąd czerpać informacje o nowych rozwiązaniach, które opierają się na algorytmach AI?
Myślę, że dobrym miejscem jest LinkedIn. Warto powrzucać tam kilka fraz, które monitorują AI, czy obserwować pewne hasztagi, takie jak na przykład AI, ChatGPT, w zależności od tego, czym się interesujemy. Są też Futurepedia AI czy Reddit AI, które zbierają w jednym miejscu mnóstwo różnych narzędzi. Tam można je przeglądać w zależności od tego, czy piszemy, czy zajmujemy się strategią generowania obrazów, filmów. Można znaleźć tam pomocne narzędzia.
Gdzie szukać nowości technologicznych, które mogą nam pomóc w prowadzeniu biznesu?
Ja lubię nazywać to Dzikim Zachodem sztucznej inteligencji. Jest wiele różnych aplikacji, które czasami na siebie się nakładają. Często potrzeba jednej aplikacji do jednej części, a drugiej do czegoś zupełnie innego. Myślę, że tu już przydaje się wiedza ekspercka. Dobrze znaleźć kogoś, kto może doradzić, co ewentualnie sprawdzi się dla konkretnej organizacji. To nie jest tak, że w jednym miejscu znajdziemy wszystkie wytyczne. Każda branża ma swoich specjalistów. Jeżeli na przykład ktoś jest prawnikiem, a tutaj zdecydowanie dużo się dzieje, to są już na świecie specjaliści i influencerzy prawni, którzy pokazują, w jaki sposób można zastosować AI.
Weź udział w szkoleniu online “Efektywna Komunikacja i Analityka z AI” >>
Czy według pana korzystanie z narzędzi opartych na AI może nieść zagrożenie dla biznesu lub nawet dla nas?
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo ważną kwestią jest bezpieczeństwo danych. Po pierwsze, wrzucając cokolwiek do AI, nawet takiej jak ChatGPT, musimy być ostrożni. Jest miejsce, w którym trzeba odznaczyć, żeby AI nie uczyła się na tych danych, nie była na nich trenowana. Jeżeli tego nie zrobimy, to informacja zostanie w sieci i być może ktoś będzie miał do niej dostęp. To jest superistotne, żebyśmy sprawdzili ze swoim działem IT i działem bezpieczeństwa danych, czy możemy korzystać z konkretnego narzędzia. Ponadto czasami może być tak, że ChatGPT jest zabezpieczony, ale my na przykład zainstalujemy wtyczki, które w inny sposób wyciągają informacje, są mniej kontrolowane niż poziom kontroli ChatGPT. Dlatego za każdym razem, kiedy chcemy korzystać z AI, a zależy nam na bezpieczeństwie danych, należy udać się do działu IT i poprosić o rekomendację, czy narzędzie, z którego chcemy skorzystać, jest bezpieczne dla organizacji. Po drugie, prawa autorskie. Trzeba zwrócić uwagę na to, co możemy, a czego nie powinniśmy robić. Temat praw autorskich nie jest jednoznaczny. Ja sam niektóre rzeczy tłumaczę sobie kilkanaście minut. Odsyłam więc zainteresowanych do poszukania i poczytania więcej informacji na ten temat w internecie.
Jakie są pana ulubione narzędzia oparte na AI? Czy korzysta pan z nich na co dzień czy tylko w pracy?
Na co dzień korzystam z ChatGPT — właściwie we wszystkich sprawach — i to najnowszej wersji, czyli 4, w której można budować asystentów. To dla mnie absolutny game changer — budowanie asystentów, którzy wykonują mi pracę, konkretne zadania. Bardzo dużo piszę w mediach społecznościowych, ale nie lubię na końcu postu dodawać emotikonu. Załóżmy, że napisałem wartościowy i merytoryczny tekst, ale wiem, że aby lepiej go się czytało, dobrze byłoby dodać emotikon. Jeżeli tekst jest długi, zajmuje to trochę czasu i bardzo nie lubiłem tego zadania. Zajmowało mi to zazwyczaj około pięciu minut, więc jeżeli pomnożyć to przez 20-30 postów miesięcznie, robią się z tego dwie godziny. Teraz mam asystenta, który od razu dodaje emotikon, więc zaoszczędzam około półtorej godziny miesięcznie tylko na jednym drobnym elemencie. Takich asystentów możemy zbudować wielu. Ponadto korzystam jeszcze z Midjourney i DALL-E do generowania obrazu. Prywatnie, ale też firmowo.
Jak według pana zmieni się biznes przez 5, 10 lat, patrząc na tak szybki rozwój narzędzi opartych na AI?
Pewne jest jedno — zmieni się bardzo. Już widzę, jak zmienia się nasza praca. Z niektórych rzeczy w naszym biznesie rezygnujemy, a niektórych bardziej potrzebujemy i zmieniamy styl pracy. Mówię o pracy w agencji kreatywnej, więc wiem, że w tym obszarze dzieje się bardzo dużo. Większość obrazów generujemy, a nie pobieramy z tzw. miejsc stockowych. Podobnie z tekstami — generujemy je automatycznie, a konferansjerzy je poprawiają. Posiłkujemy się również narzędziami AI w procesach kreatywnych, wciąż jest tu wiele znaków zapytania. Jak szybko pojawi się tzw. HAI, czyli sztuczna inteligencja, która będzie przypominała inteligencję człowieka? Niektórzy twierdzą, że już za kilka lat, inni, że proces będzie o wiele dłuższy. Jeśli takie rozwiązanie pojawiłoby się w ciągu kilku lat, to znowu wszystko wywróci się do góry nogami. Jeśli potrwa dłużej, to proces adaptacji będzie powolniejszy i na pewno przez najbliższe lata będziemy dostosowywać się do nowej rzeczywistości, w której każda praca będzie miała obok siebie AI. Microsoft wprowadził do pakietu Office Copilota, więc pracując w Excelu, będziecie za jednym klikiem mieli możliwość porozmawiania z AI na temat plików, na których codziennie pracujecie. AI już za chwilę będzie wszędzie.