Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) przygotowało projekt ustawy o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) oraz zapowiada rychłą publikację projektu dotyczącego systemu kaucyjnego. Dzięki ROP podmioty wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach będą ponosić finansową odpowiedzialność za ich zbiórkę i recykling. W zagospodarowaniu odpadów pomoże system kaucyjny, którym zostaną objęte butelki PET o pojemności do 3 l oraz niektóre ze szkła do 1,5 l. Obowiązek ich zbierania będą mieć sklepy o powierzchni 100 m kw. i większe.
Na rynku toczy się dyskusja dotycząca m.in. wpływu systemów ROP i kaucyjnego na obiekty handlowe.
— Po wprowadzeniu systemu kaucyjnego wykluczeniu mogą ulec sklepy z powierzchnią poniżej 100 m kw. bowiem taka zmiana spowoduje odpływ klientów od małych, rodzinnych sklepów osiedlowych. Chcąc odzyskać kaucje, klient pójdzie do sklepu wielkopowierzchniowego i już tam zrobi zakupy. Niemniej środowiskowo system kaucyjny jest pożądany — uważa Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
Anna Sapota, wiceprezes ds. relacji rządowych w Europie Północno-Wschodniej w firmie Tomra, wielokrotnie podkreślała jednak, że w krajach, w których systemy już działają, właściciele mniejszych sklepów, by nie stracić klientów, często także decydują się na zbiórkę butelek i sami przekazują opakowania do recyklingu.
Resort klimatu zakłada, że nowe przepisy zostaną wprowadzono w połowie przyszłego roku, ale system ruszy dwa lata później, bo przedsiębiorcy muszą mieć czas na jego stworzenie. Wysokość kaucji będzie zależna od decyzji przedsiębiorcy. W 2023 r. natomiast ma ruszyć ROP. Firmom zależy na czasie.
— Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej w 2025 r. udział recyklatu w butelkach PET musi sięgać co najmniej 25 proc. W ramach konsultacji projektu ROP apelowaliśmy do MKiŚ o rozszerzenie obowiązku o pozostałe frakcje. Jest to zgodne z przepisami unijnymi i przyniesie pozytywne efekty środowiskowe — mówi Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
System kaucyjny ułatwi dostęp do surowców
Podkreśla, że cena odpadów rośnie, a dostęp do nich jest utrudniony, bo niewiele z nich trafia do recyklingu, gdyż Polacy segregują za mało odpadów komunalnych.
— W efekcie przedsiębiorcy działający w Polsce muszą importować recyklat. W tym kontekście wprowadzenie systemu kaucyjnego ułatwi dostęp do surowców — dodaje Szymon Dziak-Czekan.
Już w wakacje recyklat z butelek PET kosztował nawet 1,4 tys. EUR za tonę, a jeszcze w ubiegłym roku był połowę tańszy. Recyklat bywa nawet droższy niż materiały pochodzące bezpośrednio od producentów z rynku pierwotnego. Na wzrost cen wpływają nie tylko wymogi środowiskowe, ale także duże zapotrzebowanie na opakowania, np. z sektora e-commerce.
Firmy nie mogą konkurować z gminami
Jakub Tyczkowski, prezes Rekopolu Organizacji Odzysku Opakowań, podkreśla, że jeśli system depozytowy ma być skuteczny, nie może być konkurencji o surowiec między zbiórką selektywną a zbiórką poprzez depozyt.
— Jeśli zostaną wprowadzone kaucje na butelki PET o pojemności do 3 l, to konsumenci powinni oddawać je tylko do systemu depozytowego prowadzonego przez sklepy. Nie może być natomiast możliwości zbierania ich w ramach systemu selektywnej zbiórki gminnej. W przeciwnym razie na rynku zapanuje chaos i konkurencja o te same odpady opakowaniowe — dodaje Jakub Tyczkowski.
Innymi słowy — zamiast wrzucać butelki do żółtego czy zielonego worka Kowalski powinien zanieść je do marketu.
Gminy stracą na kaucjach, zyskają na ROP
— Butelki PET są jednym z niewielu odpadów zbieranych selektywnie przez gminy przynoszącym dochód. Jeśli trafią do systemu kaucyjnego, gminy zostaną go pozbawione — mówi Szymon Dziak-Czekan.
Jego zdaniem sortownie będą miały mniej pracy przynoszącej dochód, nadal natomiast będą musiały zajmować się selekcjonowaniem pozostałych odpadów, których sprzedaż do recyklingu nie jest tak dochodowa jak butelek PET.
Anna Larsson, dyrektor ds. ekonomii cyrkularnej w Reloop Platform Europe, przypomina jednak, że w dyrektywie dotyczącej ROP przewidziano zasadę tzw. kosztu netto. Zgodnie z nią państwa członkowskie muszą zbudować system, w którym opłaty nałożone na producentów wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach pokryją całość kosztów gospodarowania odpadami, powstającymi po ich wykorzystaniu.
Szymon Dziak-Czekan także przyznaje, że szybkie wprowadzenie ROP jest ważne i może złagodzić negatywnie skutki m.in. dla samorządów.
— Wiele frakcji odpadów nawet po przerobieniu ma wartość ujemną, więc bez skutecznego systemu ROP nie ma możliwości rozwoju branży oraz zwiększenia poziomu recyklingu w Polsce. Tylko proces dofinansowany przez wprowadzających produkty na każdym etapie odzysku surowców, czyli zbiórki, segregacji i recyklingu, przyniesie korzyści gospodarce, środowisku, gminom i mieszkańcom — twierdzi prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.

Anna Larsson przywołuje przykład systemu norweskiego, gdzie już od lat działa model kaucyjny, a gminna zbiórka nie obejmują opakowań plastikowych po napojach. W systemie norweskim dobrze funkcjonuje jednak gminna segregacja pozostałych opadów — w instalacjach przeznaczonych do ich rozdziału, doczyszczania itp. Dzięki temu wydziela się do recyklingu nawet 90 proc. tworzyw. Model kaucyjny jest także w systemie szwedzkim, ale równocześnie stworzono tam tzw. producenckie gniazda recyklingu — huby kontenerowe, w których zbiórka nie dotyczy opakowań plastikowych po napojach. W tym systemie udaje się przekazać niestety tylko 15 proc. surowców z gospodarstw domowych, Szwedzi odchodzą więc od zbiórki w gniazdach. Anna Larsson ma nadzieję, że Polska podąży śladem Norwegii.
Budowa systemu ROP i depozytowego w celu wypełnienia wymogów dotyczących recyklingu butelek PET jest dużym wyzwaniem. Jeszcze większym jest jego stworzenie dla butelek szklanych.
— Trudno mi wyobrazić sobie nowy system depozytowy na rynku butelek szklanych. Obecnie około 50 proc. butelek po piwie to opakowania zwrotne. Wprowadzenie nowego systemu może zdezorientować konsumentów. Wielu nie będzie wiedziało, które butelki powinni zwrócić do sklepu i odbierać kaucję, a które mogą wyrzucić do zielonego worka na odpady segregowane. W efekcie część butelek zwrotnych nie trafi do kaucyjnego systemu — mówi Jakub Tyczkowski, prezes Rekopolu Organizacji Odzysku Opakowań, dodając, że jeśli butelka zwrotna szklana trafi do depozytu, to może zostać uszkodzona, co uniemożliwi jej ponowne wykorzystanie.
Podkreśla także konieczność równoległego wdrożenie nowych przepisów odpadowych oraz dotyczących ROP i systemu kaucyjnego wraz z pakietem rozporządzeń. Dopiero wówczas będzie można ocenić proponowane zmiany.