Za wcześnie na ocenę Dni Szwecji
Firmy nie informują o nawiązanych kontaktach
Samorządowcy nie potrafią odpowiedzieć na pytanie o efekty gospodarcze programu „Polska w centrum uwagi” i towarzyszących im Dni Szwecji. Uważają, że jest na to za wcześnie i zaznaczają, że firmy nie informują ich o nawiązanych kontaktach
Jednym z założeń programu „Polska w centrum uwagi”, realizowanym przez instytucje i firmy szwedzkie, było zainicjowanie kontaktów między władzami regionalnymi obydwu krajów. Zapytaliśmy samorządowców, jakie są efekty gospodarcze programu.
Czekamy na inicjatywę
W Krakowie, formalnie współpracującym z Gšteborgiem, nie widać żadnych efektów.
— Jedyna informacja otrzymana od Szwedów dotyczyła zakończenia misji ambasadora. Poza tym nie mieliśmy żadnych sygnałów z ich strony — opowiada Beata Sabatowicz z Urzędu Miasta Krakowa.
Według niej, to Szwedzi powinni wyjść z inicjatywą, jednak do tej pory pozostają mało aktywni. O ekonomicznych skutkach ubiegłorocznych imprez niewiele wiadomo także w izbach gospodarczych.
— Imprezy towarzyszące programowi „Polska w centrum uwagi 1999” były okazją do konfrontacji rodzimych biznesmenów ze skandynawskimi. Jednak my braliśmy udział tylko w ich organizacji, a o skutkach gospodarczych nie mamy żadnych informacji — tłumaczy Marek Czerwiński, dyrektor bydgoskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
— W czasie trwania Dni Szwecji polscy przedsiębiorcy mieli możliwość podejrzenia, jak robi się interesy ze Szwedami. Spotkania „business to business”, organizowane np. w Bydgoszczy, były dobrą okazją do bliższego poznania wzajemnego podejścia do biznesu — uważa Sławomir Chmiel, prezes Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej.
Małe i średnie
Program współpracy gospodarczej w województwie zachodniopomorskim koncentruje się na małych i średnich firmach.
— Szwedzkie firmy skupiają uwagę na przemyśle metalowym, drzewnym i galanteryjnym. Prowadzone są rozmowy na temat budowy osiedla domków fińskich z udziałem szwedzkiego kapitału — informuje Tadeusz Lubert z Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.
Dodaje jednak, że na podsumowanie współpracy w kontekście programu „Polska w centrum uwagi 1999” jest zbyt wcześnie.
W Olsztynie od 1992 r. działa polsko-szwedzki program SALA-BITS. W 1999 r. do kasy Urzędu Marszałkowskiego wpłynęło ze Szwecji 75 tys. euro (ponad 300 tys. zł) na program „Biblioteki publiczne jako centra kultury i edukacji”. Władze Torunia deklarują chęć współpracy w zakresie ochrony środowiska, spraw socjalnych i gospodarki.
— Współpracujemy z Sofie Walczak i Calle Wallerem (doradcą UE dla zachodniej Szwecji) w celu powołania polsko-szwedzkiego Centrum Kształcenia UE — mówi Agnieszka Dybowska z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
— Trudno określić rezultaty programu, lecz dzięki seminariom, wystawom i spotkaniom biznesowym wiemy, że przedsięwzięcie to odegrało wielką rolę w nakłanianiu firm do współpracy. Głównym założeniem, które udało się zrealizować, było uświadomienie przedstawicielom biznesu i organizacjom w Polsce i Szwecji potencjału tych dwóch krajów — sumuje Bšrje Risinggard, prezes Szwedzko-Polskiej Izby Handlowej.
Bartosz Krzyżaniak