Zabezpiecz stałą stopę

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2012-08-27 00:00

Finanse MSP: Jest dobry moment, żeby zabezpieczyć się przed ryzykiem stopy procentowej i zamienić oprocentowanie zmienne na stałe

Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do zmiennego oprocentowania, że kredyt ze stałą stopą stał się u nas czymś egzotycznym. Odwrotne jest w krajach Zachodu, gdzie kredytobiorcom i bankom z trudem mieści się w głowach, jak można zaciągać długoterminowy dług nie bez znajomości kosztów finansowania. Po szkole, jaką polskim firmom (ale też osoby fizyczne) od kilku lat funduje rynek walutowy, ryzyko stopy, przy zmienności kursu złotego, to betka. Obecnie pojawia się jednak szansa na zabezpieczenia ryzyka stopy procentowej.

None
None

— Uczestnicy rynku stopy procentowej oczekują obecnie około 100 punktów bazowych obniżek w perspektywie najbliższych 12 miesięcy. Tak duża skala redukcji powoduje, że kredytobiorcy mogą obniżyć koszt finansowania przez zamianę oprocentowania zmiennego na oprocentowanie stałe. Co więcej, to oprocentowanie stałe jest niższe niż bieżący poziom oprocentowania zmiennego. Jednak sam poziom oprocentowania stałego nie jest aż tak bardzo istotny. Najważniejsza jest pewność kosztów finansowania przez cały okres kredytowania. Zwłaszcza jeżeli jest to okres kilku lat — mówi Marcin Jóźwiak z Wydziału Instrumentów Strukturyzowanych BRE Banku.

Dobry moment

Moment na taką operację jest dobry, bo stała stopa procentowa znalazła się poniżej bieżącej stawki WIBOR.

— WIBOR jednomiesięczny wynosi 4,9 proc., trzymiesięczny około 5,11 proc. Stała stopa to około 4,7-4,9 proc. Zysk wynosi około 0,2 proc., oczywiście zależy on od kwoty transakcji — mówi Michał Adamczewski, dyrektor departamentu MSP w Raiffeisen Banku. Od razu zastrzega, że mówienie o zyskach w tej sytuacji nie jest do końca właściwe, gdyż lepiej użyć określenia „obniżenie bieżących kosztów”, a jeszcze lepiej „zapewnienie stałych kosztów finansowania”.

— Jeżeli stawka WIBOR spadnie poniżej stałej stopy, zysku nie będzie. I nie o niego też chodzi. Bardziej jest to rodzaj polisy eliminującej zmienność kosztów — wyjaśnia Michał Adamczewski. Odniesienie do polisy jest odpowiednie, ponieważ nie chodzi o zwykły kredyt ze stałą stopą. Takiego dzisiaj żaden bank poniżej stawki WIBOR nie udzieli. Chętnie natomiast sprzeda kredyt z instrumentem zabezpieczającym, np. swapem stopy procentowej (IRS), lub transakcją opcyjną Cap.

— Najczęściej łączy się te dwa elementy: bank zawiera umowę kredytową z firmą oraz odrębną na sprzedaż instrumentu zabezpieczającego. Sumarycznie klient uzyskuje zamierzony efekt obniżenia kosztu finansowania — wyjaśnia Joanna Borowik, dyrektor w Departamencie Rynków Finansowych Pekao.

— Kredytobiorca zarówno zabezpiecza się przed ewentualnym wzrostem stawki WIBOR, jak również w sposób natychmiastowy obniża koszt odsetkowy. Przedsiębiorca może już dzisiaj skorzystać z oczekiwanych obniżek stóp niezależnie od tego, czy one faktycznie nastąpią — dodaje Marcin Jóźwiak.

Stabilny koszt finansowania

Jeśli WIBOR spadnie poniżej stopy, jaką ma zakontraktowaną w umowie z IRS, będzie ponosił wyższe koszty finansowania, niż gdyby miał kredyt ze zmiennym oprocentowaniem.

— Nie należy myśleć kategoriami wygrałem — przegrałem. To nie jest gra. Zamiana zmiennej stopy na stałą ma ustabilizować koszty finansowania, a nie przynosić zysk — mówi Joanna Borowik.

Zabezpieczenie poziomu stopy kredytu jest zawsze warte rozważenia, szczególnie w przypadku projektów o dłuższym horyzoncie i wyższej wartości.

— Można je zawierać już od wartości 1 mln zł, ale zazwyczaj proponujemy klientom tego typu transakcje przy kredytach inwestycyjnych powyżej 5 mln zł z terminem spłaty powyżej 3 lat — mówi Joanna Borowik.

OKIEM ANALITYKA

Przyszły rok to czas spadających stóp

MAJA GOETTIG

główna ekonomistka KBC Securities

W najbliższych kwartałach Rada Polityki Pieniężnej będzie obniżać stopy procentowe. Inflacja na razie jest zbyt wysoka, żeby robić to już teraz, ale wkrótce wskaźnik cen spadnie i rada dostanie zielone światło do luzowania polityki pieniężnej. Zakładam pierwszą obniżkę stóp o 25 pkt bazowych na początku 2013 r., a niewykluczone — gdyby gospodarka spowalniała nieco bardziej gwałtownie, niż jest to prognozowane — że stanie się to już w listopadzie 2012 r. Do końca 2013 r. czekają nas jeszcze przynajmniej dwie kolejne obniżki po 25 pkt bazowych. Jeśli sprawdzą się prognozy dla światowej gospodarki, że w 2013 r. pojawią się już oznaki ożywienia, stopy procentowe w Polsce nie powinny już dalej spadać. W 2014 r. powinny pozostać na niezmienionym poziomie. Podobnie było w poprzedniej fali spowolnienia gospodarczego. Na przełomie lat 2008 i 2009 stopy w Polsce znacząco spadły, a później przez półtora roku pozostawały bez zmian.