O wejściu na rynek rumuński od dawna rozmyślała Biedronka, tymczasem pierwsza wskoczyła tam Żabka. W czwartek sieć poinformowała o zamiarze przejęcia większościowego pakietu udziałów w spółce DRIM Daniel Distributie, zajmującej się dystrybucją artykułów FMCG (dóbr szybkozbywalnych). Wartości transakcji nie ujawniono, na jej przeprowadzenie będzie się jeszcze musiał zgodzić rumuński urząd antymonopolowy.
- Poprzednie ćwierć wieku poświęciliśmy na dynamiczny rozwój w Polsce, a dziś rozpoczynamy kolejny etap, który wiąże się z rozpoczęciem działalności na nowym rynku europejskim – mówi Tomasz Suchański, prezes Grupy Żabka, cytowany w komunikacie spółki.
Rumuńskie zakupy
DRIM Daniel to rodzinna firma dystrybucyjna, działająca na rynku od 1994 r. Wywodzi się z miasta Pitesti na północny zachód od Bukaresztu. Obecnie ma 8 centrów dystrybucyjnych, 800 pracowników i flotę kilkuset samochodów dostawczych, którymi zaopatruje 12 tys. sklepów z segmentu handlu tradycyjnego, czyli głównie małych placówek, prowadzonych przez indywidualnych przedsiębiorców. Firma podaje, że w jej zasięgu jest jedna trzecia ludności Rumunii, czyli ok. 6 mln osób.
W ubiegłym roku dystrybutor miał 517 mln RON przychodów, czyli w przeliczeniu 450 mln zł.
– To strategiczna inwestycja, dzięki której cała grupa zyskuje unikalną perspektywę dalszego rozwoju oraz dostęp do nowego rynku w ramach partnerskiej współpracy z jednym z największych lokalnych dystrybutorów produktów na rynku FMCG - mówi Tomasz Blicharski, wiceprezes Grupy Żabka.
Detaliczna ekspansja
Dla Żabki wychodzenie za granicę to nie pierwszyzna. Półtorej dekady temu, gdy grupę kontrolował jeszcze fundusz Penta, Żabki zaczęły pojawiać się w Czechach. Zbudowano tam liczącą ponad 100 sklepów sieć, którą w 2011 r. za ok. 50 mln USD przejęło brytyjskie Tesco. Obecnie grupa na niedużą skalę jest obecna na rynku niemieckim, jednak nie w segmencie sklepów detalicznych, tylko kateringu dietetycznego. Kontrolowany przez nią Maczfit dostarcza bowiem w Berlinie posiłki pod szyldem Catch a Box.
Nasi rozmówcy wskazują, że kupno dystrybutora z solidną siecią logistyczną może ułatwić Żabce samodzielną budowę sieci sklepów franczyzowych. Jednocześnie potencjał wzrostu na rynku rumuńskim może kusić inwestorów giełdowych, jeśli fundusz CVC, obecny w grupie od 2017 r., zdecyduje się na upublicznienie Żabki.
– W Rumunii rozwijały się polskie firmy spożywcze, czego najlepszym przykładem jest mający tam silną pozycję Maspex. Detaliści byli ostrożniejsi z jednej strony ze względu na ograniczenia prawne, a z drugiej - na relatywnie niską zamożność społeczeństwa. Teraz jednak Rumunia szybko się rozwija i rynek, na którym do tej pory najsilniejsze były hipermarkety i dyskonty, ma duży potencjał. Żabka ze swoimi kompetencjami i elastycznym, nowoczesnym formatem może tam zbudować mocną pozycję, do czego wstępem jest przejęcie kontroli nad dystrybucją. Następnym krokiem powinno być pozyskiwanie franczyzobiorców lub sieci partnerskich – mówi Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Grupa Żabka miała w ubiegłym roku 16 mld zł skonsolidowanych przychodów, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Ze względu na specyfikę działalności grupa raportuje też „sprzedaż detaliczną do klientów końcowych”, czyli łączne obroty prowadzonych przez franczyzobiorców sklepów (jest ich już ponad 10 tys.), segmentu kateringu dietetycznego i e-sklepów. Wyniosła ona w 2022 r. 18,5 mld zł. Grupa zanotowała w tym okresie 384 mln zł czystego zysku.
O ekspansji w Rumunii, prowadzonej przez polski oddział, myślało w ostatnich latach również Jeronimo Martins, właściciel Biedronki. Otworzenie sklepów w tym kraju jeszcze przed wybuchem pandemii wskazywał jako priorytet Pedro Soares dos Santos, prezes portugalskiej grupy. Ostatecznie jednak Portugalczycy zdecydowali się na krótszą wycieczkę za południową granicę Polski. W ubiegłym roku w Czechach i na Słowacji ruszyły e-sklepy drogeryjnej marki Hebe, a w październiku zarząd Jeronimo Martins oficjalnie zapowiedział, że do końca przyszłego roku na Słowacji otworzy pierwsze dyskonty spożywcze.