Zachód odpala nuklearne sankcje finansowe

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
Jakub Łaszkowski
opublikowano: 2022-02-27 20:00

Sankcje UE i USA nakładane na Rosję są coraz mocniejsze i nastawione na próbę szybkiej zmiany rosyjskich działań. Odcięcie od SWIFT i zablokowanie części rezerw walutowych mogą wywołać panikę finansową.

Na sankcje gospodarcze nakładane przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone należy spojrzeć przez pryzmat ich dwóch zadań. Po pierwsze — mają pełnić rolę przymuszającą, czyli wymusić szybką zmianę zachowania przeciwnika, a po drugie — ograniczającą, czyli utrudnić przeciwnikowi realizację jego celów w długim okresie. Do piątku sankcje UE i USA nakładane na Rosję słabo spełniały pierwsze zadanie, a dobrze drugie. Wydawało się, że Zachód nie chce korzystać z najbardziej radykalnych instrumentów. W sobotę to się zmieniło. W obecnej formie restrykcje mogą wywołać panikę finansową w Rosji.

Sankcje opierają się na trzech filarach.

Po pierwsze — są to ograniczenia nakładane na konkretne osoby rosyjskiej elity: unieważnianie wiz, zamrażanie aktywów. Jest to najbardziej oczywisty punkt, ale pewnie najmniej skuteczny w krótkim okresie. Ma to za zadanie osłabić polityczną pozycję Władimira Putina w kraju.

Po drugie — są to sankcje finansowe: zamrożenie aktywów największych banków utrzymywanych w UE, USA i Wielkiej Brytanii, odcięcie od możliwości wykonywania transakcji w poszczególnych walutach oraz odcięcie największych firm od możliwości pozyskiwania finansowania na rynkach. W szczegółach sankcje finansowe różnią się między USA a UE, ale są dwa kluczowe i wspólne ich filary. Przede wszystkim, jest to ograniczenie możliwości wykorzystania rezerw walutowych przez rosyjski bank centralny. Rezerwy są jednym z fundamentów stabilności finansowej kraju i brak możliwości ich wykorzystania może szybko doprowadzić do paniki wśród ludności i podmiotów gospodarczych. Ponadto, jest to odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT, który umożliwia szybką komunikację między bankami i tym samym przeprowadzanie tysięcy transakcji. Bez dostępu do systemu transakcje się korkują, co opóźnia nie tylko ich przeprowadzenie, ale również przepływ towarów, usług i zobowiązań z nim związanych. Dodatkowo rosyjskie firmy w najważniejszych branżach są odcinane od możliwości pozyskiwania kapitału na rynkach finansowych, co utrudni im finansowanie projektów inwestycyjnych.

Po trzecie — jest to zakaz eksportu towarów i technologii do Rosji, m.in. w dziedzinie energii (wraz z maszynami) czy transportu. Ma on utrudnić rozwój zdolności produkcyjnych w rosyjskiej gospodarce w najważniejszych dla niej branżach — obronnej i transportowej.

Początkowo sankcje były nastawione na ograniczenie rosyjskiego potencjału przemysłowego w taki sposób, by kraj nie mógł rozwijać zdolności produkcyjnych. Ich główne znaczenie polegałoby na utrzymywaniu rosyjskiej gospodarki w stagnacji, aby w długim okresie nie była zdolna powtarzać swojej ekspansywnej polityki lub by koszty tej polityki rosły. Były zatem nastawione na długi okres. Co ważne, zawierały wyłączenia, które umożliwiały rozliczanie transakcji dotyczących energii. Zachód był i chyba wciąż jest niechętny, by ograniczać import surowców z Rosji, uznając prawdopodobnie, że recesja na Zachodzie ograniczyłaby zdolności reagowania na kryzys.

Włączenie do pakietu sankcji kwestii SWIFT oraz aktywów rosyjskiego banku centralnego zmienia jednak reguły gry. To narzędzia, które już dziś mogą potencjalnie bardzo zaboleć Rosjan. Potencjalnie, ponieważ nie wiadomo, jak szerokie będzie to ograniczenie - ilu banków będzie dotyczyć odcięcie od SWIFT oraz jak szeroko zostanie ograniczona możliwość wykorzystania rezerw przez Rosję. Nie wiadomo też, czy sankcje wciąż będą zawierały wyłączenia dotyczące transakcji energetycznych.

Wyłączenie wszystkich banków ze SWIFT mogłoby znacząco spowolnić proces eksportu i importu, choć trudno określić, czy doprowadziłoby do kilkunasto- czy kilkudziesięcioprocentowego spadku. Niektórzy eksperci wskazują, że w przypadku sankcji nakładanych na Iran w 2012 i 2018 r. SWIFT był kluczowym narzędziem ograniczania eksportu irańskiej ropy. Inni jednak argumentują, że sam SWIFT nie jest aż tak silnym narzędziem i banki mają możliwość obchodzenia tego ograniczenia. Kilka lat temu Rosjanie szacowali, że odcięcie ich SWIFT spowodowałoby spadek PKB o 5 proc. To bardzo dużo - więcej niż w 2020 r. wywołała pandemia COVID-19 (3 proc. spadku PKB).

Dużo ważniejsze jest jednak odcinanie rosyjskich banków od możliwości przeprowadzania transakcji w dolarach czy euro, a nie tylko utrudnienie im komunikacji w systemie bankowym. USA ograniczyły możliwość transakcji dolarowych dla największych banków (transakcje energetyczne są jednak wyłączone z ograniczeń), ale UE jeszcze tego nie zrobiła. Natomiast w niedzielę UE i USA ogłosiły, że ograniczą możliwość transakcji przez najważniejszy rosyjski bank - bank centralny. To jest potencjalnie finansowa broń nuklearna. Rezerwy walutowe są zabezpieczeniem stabilności finansowej kraju i waluty. Nawet jeżeli kraj nie potrzebuje z nich korzystać, sam fakt ich ograniczenia może wywoływać panikę na rynku w Rosji oraz niechęć instytucji finansowych do angażowania się w transakcje z rosyjskimi bankami.

Jak podsumować te działania? Na Rosję zostały nałożone duże ograniczenia, które uniemożliwią rozwój gospodarczy, a w krótkim okresie mogą kosztować głęboką recesją. Wielu inwestorów wycofa się z Rosji, wiele projektów inwestycyjnych zostanie ograniczonych, Rosja będzie musiała w większym stopniu finansować rozwój kredytem wewnętrznym, co skomplikuje kontrolowanie inflacji. Ograniczenie dostępu do technologii bardzo utrudni rozwój firm i ich zdolności produkcyjnych, utrudni też rozwój nowoczesnej armii.

Najważniejsze pytanie brzmi: czy w krótkim okresie Rosję czeka krach finansowy? Ograniczenia w dostępie do gotówki, degradacja ratingu, zatrzymanie finansowania zagranicznego, a wskutek tego wysoka inflacja, spadek dochodów ludności, bezrobocie. Jest to możliwy scenariusz, ale wiele będzie zależało od tego, jakie będą ostateczne szczegóły sankcji - kto zostanie odcięty od SWIFT i jak mocno ograniczona zostanie zdolność banku centralnego do wykorzystania rezerw.

Bez dwóch zdań Zachód bardzo mocno zmienił politykę w ostatnich dniach. Wynika to z faktu, że Ukraina broni się dużo lepiej, niż zakładano w zachodnich stolicach. Istnieje duża determinacja, by wpłynąć na rosyjskie działania, zanim będzie za późno.