Zanim na tym polu wyrośnie trawa

Marta Sieliwierstow,Marta Bellon
opublikowano: 2009-08-18 00:00

Budowa pola golfowego to wydatek rzędu 10-30 mln zł. Inwestycja więc kosztowna. Ale i bardzo złożona, wymagająca zgrania wielu ludzi.

Wybór projektanta może być kluczem do sukcesu

Budowa pola golfowego to wydatek rzędu 10-30 mln zł. Inwestycja więc kosztowna. Ale i bardzo złożona, wymagająca zgrania wielu ludzi.

Problemy zaczynają się już przy wyborze odpowiedniego terenu. Najważniejsza jest dobra lokalizacja, która zagwarantuje atrakcyjność obiektu i powodzenie całego przedsięwzięcia. Nie chodzi tylko o bliskie sąsiedztwo dużej aglomeracji, ale także o odpowiednie ukształtowanie terenu, na którym powinny być naturalne przeszkody w postaci strumyków, oczek wodnych, piaskowych bunkrów czy skupisk leśnych, co sprawi, że gra będzie urozmaicona. Przyjmuje się, że pole powinno mieć od 60 do 120 ha. Oczywiście, na całym świecie, także w Polsce, powstają mniejsze i większe obiekty.

— Koszt samego gruntu pod pole golfowe w Polsce wynosi od kilku do kilkudziesięciu złotych za metr kwadratowy. Wszystko zależy od położenia pola, jego otoczenia i skomunikowania z pobliskim miastem — mówi Tomasz Rzeźnik, wiceprezes Posnania Golf Club.

Kosztowny biznes

Pole golfowe powstaje w kilku etapach. Zaczyna się od pomysłu, potem trzeba przygotować biznesplan, oszacować koszty i rentowność inwestycji. Przy czym rzadko taki projekt osiąga próg rentowności już w pierwszym roku.

— Inwestycja w pole golfowe zwraca się po wielu latach. Jeżeli przedsięwzięcie rozpoczyna ojciec, to szansę na zysk mają dopiero jego dzieci. Pod uwagę należy wziąć fakt, że golf w Polsce jest bardzo młodą dyscypliną — tłumaczy Grzegorz Mądry z Krakow Valley Golf Country Club.

Przed rozpoczęciem budowy warto się zastanowić nad wyborem projektanta. Bogusz Zapolski z pola golfowego Modry Las pod Choszcznem, które zostało zaprojektowane przez legendę golfa Gary’ego Playera, uważa, że najlepiej stawiać na profesjonalistów. Choć koszt współpracy ze znanym projektantem jest wielokrotnie wyższy niż z mniej znanym, co może być problemem dla niektórych inwestorów, to plusy głośnego nazwiska równoważą kwotę wydaną na projekt.

— W naszym przypadku wybór projektanta był kluczem do sukcesu. Tak znani architekci, jak Gary Player, projektując, bazują na ogromnej wiedzy. Dotyczy ona nie tylko projektu, ale także wykonawstwa i skompletowania obsługi. A to bardzo ważne, bo gdy obsługa jest niewłaściwa, to staje się droga, a więc nieopłacalna. Znani, doświadczeni projektanci gwarantują, że przedsięwzięcie jest ekonomiczne — mówi Bogusz Zapolski.

Słynne nazwisko ułatwia też kontakty, dzięki czemu wiadomość o otwarciu nowego pola rozchodzi się po świecie.

— A to przyciąga zagranicznych klientów. To działa podobnie jak w branży turystycznej, gdy buduje się hotel — sławny projektant przyciąga firmy, które widzą perspektywę rynku, wiedzą, że warto być jego częścią — przekonuje Bogusz Zapolski.

— Poza tym projekt znanego architekta gwarantuje, że przy budowie pola unika się drobnych błędów, które są istotne dla graczy, ale na pierwszy rzut oka trudne do wychwycenia dla laika — dodaje.

Nim rozpocznie się gra

Pole golfowe można wybudować bez naruszania rzeźby terenu lub mocno ingerować w jego naturalne ukształtowanie. Pod budowę najlepiej nadaje się teren piaszczysty, bo piasek jest dobrym podłożem do wysiewu traw.

— Tereny piaszczyste to najczęściej grunty o niskiej klasie, co jest ich dodatkową zaletą, gdyż ułatwia przekwalifikowanie gruntów rolnych na rekreacyjne — podkreśla Tomasz Rzeźnik.

Pierwszym etapem budowy jest ukształtowanie terenu. Niezwykle istotne są prace melioracyjne i drenażowe.

— Trawa na polu golfowym wymaga bardzo częstego nawożenia i nawadniania. Gospodarka wodna jest podstawą funkcjonowania pola, należy dbać o jak najmniejsze straty wody — podkreśla Jerzy Dutczak, wydawca portalu golfmedia.pl.

Po tym etapie prac przychodzi czas na wysiew trawy. Zależnie od gruntu używa się różnych mieszanek. Muszą spełniać odpowiednie wymagania: wysokość koszenia, odporność na chodzenie i ugniatanie czy szybkość odrastania. Trawa rośnie półtora roku. W tym czasie pole jest wielokrotnie koszone, by uzyskać odpowiednią jej wysokość.

— Do pracy na 18-dołkowym polu potrzeba wielu pracowników, bo to praca ręczna daje ostateczną jakość pola. Można je utrzymać, mając do dyspozycji sześciu greenkeeperów (osób zajmujących się pielęgnacją pola — red.) albo 40, ale standard takich dwóch obiektów będzie nieporównywalny — twierdzi Krzysztof Misiaczyński, dyrektor sprzedaży Ransomes Jacobsen.

Czas to pieniądz

Pole polu nierówne. Wiele zależy od tego, czy inwestor decyduje się na budowę osiemnastodołkowego pola, tzw. mistrzowskiego, czy tylko tzw. driving range’u. Na czas i koszt realizacji wpływa także fakt, czy ma powstać samo pole czy cały kompleks z obiektami towarzyszącymi, takimi jak domek klubowy, hotel i restauracja. W Polsce mamy zarówno pola golfowe z niewielkimi budynkami, pełniącymi rolę domków klubowych, gdzie znajduje się jedynie recepcja i miejsce do wypicia kawy, jak i duże obiekty z miejscami noclegowymi, przystosowane do organizacji większych imprez.

— Koszt budowy dobrego pola golfowego — nie uwzględniając ceny ziemi — to u nas od 10 do 30 mln zł. W zachodniej Europie waha się w granicach 2,5-12 mln euro. Oczywiście, nie są to sztywne ramy. Wiele zależy od założeń inwestora i standardu inwestycji — szacuje Tomasz Rzeźnik.

Dodaje, że trudno podać przeciętny czas powstawania pola golfowego. Zależy to od tego, jak sprawnie działa gmina i na jakim terenie będzie realizowana inwestycja, czy jest potrzebna zmiana studium zabudowy. Uzyskanie wszystkich pozwoleń może trwać nawet kilka lat, a budowa — od 6 miesięcy do 3 lat.

Marta

Sieliwierstow

Marta Bellon