
Zdaniem Boba Biesterfelda, dyrektora generalnego CH Robinson Worlwide, globalny fracht obejmujący transport drogowy, wodny i lotniczy przeżywa bardzo trudny okres, a perspektywy wcale nie wyglądają optymistycznie. W opinii szefa jednego z największych amerykańskich brokerów frachtowych, problemy najprawdopodobniej będą zauważalne również w 2022 r.
Mamy do czynienia z ogromnymi ograniczeniami w transporcie. W przypadku ładunków mówimy o poważnych zatorach, które generuję ogromne koszty transportowe. Są jednak okazją dla wszelkiego rodzaju przewoźników, którzy są w stanie sprostać narzuconym restrykcjom. Ale są to pojedyncze przypadki - powiedział Biesterfeld.
Najmocniej wzrosły stawki za transport morski. Według szacunków Bloomberg Intelligence, koszt wysyłki 40-stopowego kontenera z Hongkongu do Los Angeles wzrósł prawie czterokrotnie w ciągu ostatniego roku. Stawki za fracht lotniczy podskoczyły z kolei podwójnie.
Biesterfeld szacuje, że roczne kontrakty długodystansowe prawdopodobnie wzrosną w tym roku o niskie dwucyfrowe wartości, napędzane przez stawki spot, które już zwiększyły się o 35 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.