Rynki akcji w środę dynamicznie odrabiały straty, poniesione na początku tygodnia, kiedy duża liczba nowych przypadków koronawirusa w kilku krajach posłużyła za pretekst do wyprzedaży akcji.
- Fundamentalną przyczyną niedawnej zmienności jest gwałtowny wzrost przypadków zachorowań na wariant delta koronawirusa, powodujący globalną obawę, że odbicie PKB i zysków na rynkach zostanie wstrzymane. Połączenie tego z kilkoma wskaźnikami technicznymi rynku, takimi jak niska zmienność po okresie kryzysu, silny sentyment inwestorów (oba przeciwstawiające się negatywnym nastrojom) z charakterystyczną dla lipca sytuacją na rynkach (najgorszy miesiąc w roku), skutkuje zdrową pauzą na rynku. Postrzegamy to jako sytuację przejściową i nową szansę dla inwestycji cyklicznych - uważa Ben Laidler.
Jego zdaniem, sytuacji rynkowej nie można nawet nazwać korektą, a jedynie “pauzą” po okresie dużych zwyżek.
– Ostatni spadek to tylko minus 3 proc. Korekty rynkowe są rzadkie, w ciągu ostatnich czterdziestu lat były tylko 24 takie przypadki, średnio wynosiły minus 16 proc. i trwały do siedmiu tygodni. Spadki wynoszące 5 proc. są bardziej powszechne i zdarzają się średnio trzy razy w roku. Jak pokazują dane historyczne, jest to dobry moment na kupowanie, gdyż ogólny trend nie ulega zmianie - komentuje strateg eToro.
Jak zauważa ekspert, S&P 500 odnotował w tym roku 39 maksimów, dwukrotnie więcej niż roczna średnia (19), a jeśli takie tempo się utrzyma, pobije rekord sprzed 25 lat.
– Jest to kolejny wskaźnik tego, jak niezwykle silny do tej pory był ten rok. Ponieważ odbicie na rynku ma coraz szerszy zakres, a zatem nic dziwnego, że możemy zaobserwować od czasu do czasu pewne oznaki zwątpienia - ocenia Ben Laidler.

Specjalista przypomina, że w marcu wzrost zachorowań na wariant beta doprowadził do spadku S&P500 o 4 proc.
- Liczba przypadków zachorowań będzie rosnąć, ale szczepienia są coraz bardziej powszechne, zapobiegając hospitalizacji. Nieoczekiwanym pozytywnym aspektem wzrostu liczby zachorowań jest to, że przyspiesza proces szczepień wśród krajów sceptycznie do nich nastawionych, takich jak Japonia i Australia, oraz wśród osób nieszczepionych w krajach takich jak USA i Wielka Brytania. Jest to druga okazja do kupowania aktywów cyklicznych o spowolnionym wzroście wartości, takich jak sektor finansowy, surowce i akcje firm, które będą wznawiały działalność po okresie zamknięcia gospodarek - uważa Ben Laidler.