Pracodawcy RP krytykują ustawę, ubezpieczeniowcy — chwalą. Pogodzi ich brak ulg podatkowych?
Kolejny projekt ustawy minister zdrowia Ewy Kopacz wywołał burzę. Pracodawcy RP krytykują planowane dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Twierdzą, że będą głównie dla młodych i zamożnych. Robert Mołdach, ekspert tej organizacji, tłumaczy, że towarzystwa ubezpieczeniowe zróżnicują ceny zależnie od wieku i stanu zdrowia pacjenta.
— Będą promować osoby młode i zdrowe. Oferta będzie czysto rynkowa: przy jej tworzeniu ubezpieczyciele nie będą musieli kierować się interesem publicznym. Doprowadzi to do utworzenia grupy obywateli drugiej kategorii: starszych z problemami zdrowotnymi — dodaje Robert Mołdach.
Wśród członków Pracodawców RP są firmy medyczne, które sprzedają abonamenty na opiekę zdrowotna i obawiają się pogorszenia warunków prowadzenia biznesu.
Za polisami zdrowotnymi są ubezpieczyciele. Paweł Kalbarczyk z Polskiej Izby Ubezpieczeń uważa, że zyskają wszyscy obywatele, bo uzyskają dostęp nie tylko do usług, które dziś oferują prywatne centra medyczne w dużych miastach.
— Ubezpieczenia zapewnią również dostęp do leczenia szpitalnego, rehabilitacji, tańszych leków i materiałów pomocniczych na terenie całej Polski — wylicza Paweł Kalbarczyk.
Głónym zarzutem sieci medycznych wobec projektu jest wykluczenie abonamentów z ulg podatkowych, które ustawa miała wprowadzić. Problem rozwiązał minister finansów.
— Rząd nie wprowadzi nowych ulg, dopóki na Polsce ciąży procedura nadmiernego deficytu — zapowiedział Jacek Rostowski w Radiu Zet.
Nie tylko firmy medyczne widzą zagrożenia.
— Opiekę nad pracownikami będzie mogło świadczyć wiele podmiotów, więc nikt nie będzie sprawował całościowej pieczy nad bezpieczeństwem pracy i stanem zdrowia pracowników. Co najważniejsze, świadczenia z zakresu medycyny pracy nie są skutkiem zdarzenia losowego, nie mogą więc być objęte umową ubezpieczania — uważa dr Patrycja Krawczyk-Szulc z Instytutu Medycyny Pracy.
Pracodawcy RP szacują, że w prywatnym sektorze medycznym pracuje dzisiaj 25 tys. osób w 1,5 tys. firm, a korzysta z niego 2,5 mln pacjentów. Wartość rynku szacowana jest na ponad 1,5 mld zł.