Pojawienie się takiego bodźca jest już bliskie, uważa Julian Jessop, szef analiz rynków surowcowych firmy inwestycyjnej Capital Economics.
Jego zdaniem popyt na kruszec wsparłaby eskalacja kryzysu w strefie euro, gdyby wiązała się z opuszczeniem bloku przez jeden lub kilka krajów peryferyjnych. Z drugiej strony na nastrojach inwestorów odbiją się obawy o amerykański deficyt budżetowy.
- Złoto powinno na tym skorzystać, bo jego wartość wewnętrzna nie jest zależna od wiarygodności kredytowej żadnego rządu czy instytucji – napisał w raporcie Julian Jessop.
W perspektywie kilku miesięcy notowania złota powinny jego zdaniem sięgnąć nigdy dotąd nie notowanych 2000 USD.
MWIE, Marketwatch.com
Złota hossa potrzebuje bodźca
opublikowano: 2012-10-16 18:59
Po tym jak wyparował entuzjazm związany z trzecim programem skupu aktywów przez Fed, złotu potrzeba czynnika mogącego zachęcić inwestorów do dalszych zakupów.