Złoty bez szans na wzrost

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 1999-09-16 00:00

Złoty bez szans na wzrost

Coraz ciekawiej robi się na krajowym rynku walutowym. Silne wahania kursów walut nie pozwalają inwestorom na chwilę wypoczynku i zmuszają ich do utrzymywania przez cały czas stanu czujności. Tak przynajmniej muszą się zachowywać ci, którzy chcą coś zarobić.

Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, złoty ciągle traci na wartości i jak wskazują sondaże, mało kto wierzy obecnie w jego wzmocnienie. Nie inaczej było wczoraj rano, kiedy w oczekiwaniu na publikacje danych dotyczących wysokości stopy inflacji w sierpniu złoty otworzył się na niższym poziomie niż dzień wcześniej. Na otwarciu za dolara płacono 4,1600/00 zł, wobec 4,1375 we wtorek, zaś za euro 4,3096/46 zł, wobec 4,3040 zł. Ujemne odchylenie od parytetu dla złotego wyniosło natomiast 0,56/0,76 proc.

KONTYNUACJA przeceny złotego, w powszechnej opinii, spowodowana jest bardzo słabymi wynikami makroekonomicznymi polskiej gospodarki. Szczególnie niepokojąca jest utrzymująca się od dłuższego czasu bardzo niekorzystna sytuacja w handlu zagranicznym, co prowadzi do zwiększania się deficytu na rachunku obrotów bieżących. Jeśli wziąć pod uwagę wypowiedź Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezes NBP, która jasno dała do zrozumienia, że nie ma co liczyć na poprawę, w przyszłym roku zaś nastąpi jedynie spowolnienie wzrostu deficytu, to sytuacja nie jawi się zbyt kolorowo. Zagrożeniem jest także stały wzrost akcji kredytowej dla ludności, co zdaniem niektórych specjalistów, może wpłynąć na decyzję RPP o zmianie obowiązujących stóp procentowych. Wszak utrzymanie inflacji w ryzach jest jednym z priorytetów tego gremium. Dodatkowo, wypowiedzi niektórych oficjeli wprowadziły tak duże zamieszanie na rynku, że zagraniczni inwestorzy zaczęli pozbywać się złotego na korzyść dolara. Czuli się oni rozczarowani planami Ministerstwa Finansów, które nie tylko przełożyło termin emisji polskich euroobligacji, ale także postanowiło nie przepuszczać przez rynek walutowy sporej części środków uzyskiwanych z prywatyzacji.

PRZEBIEG wczorajszej sesji nie zmienił trendu dla złotego, który na fixingu jeszcze bardziej się osłabił. Dolara wyceniono na 4,1592 zł, a euro kosztowało 4,3048 zł. Kurs naszej waluty odchylony był o 0,54 proc. poniżej parytetu.