ZŁOTY JESZCZE BĘDZIE SILNY

Piotr Burza
opublikowano: 1999-11-08 00:00

ZŁOTY JESZCZE BĘDZIE SILNY

Analitycy nie są zgodni, czy najgorsze mamy już za sobą

W ciągu zaledwie tygodnia wartość złotego spadła o ponad 4 proc. Zdaniem większości analityków rynkowych, tak poważne osłabienie naszej waluty spowodowane zostało przede wszystkim czynnikami politycznymi, a nie złymi wskaźnikami makroekonomicznymi.

Analitycy nie są zgodni, czy najgorsze mamy już za sobą. Piotr Pazio, naczelnik Wydziału Gospodarki Pieniężnej BGK, uważa, że wiele zależy od poziomu inflacji i innych danych makroekonomicznych, które będą publikowane w najbliższych tygodniach.

— To, czy dolar będzie się nadal wzmacniał, powinno się jednak wyjaśnić w ciągu najbliższych 10 dni, czyli przed posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej — uważa Piotr Pazio.

Większym pesymistą jest Mateusz Bieniek, szef dealerów walutowych Banku Handlowego.

— Spadkowa tendencja złotego ma charakter długofalowy. Jego osłabienie zostało spowodowane obserwowanym od pewnego czasu brakiem wpływów z prywatyzacji i pogarszającymi się wskaźnikami makroekonomicznymi. Przyczyniły się do tego również zawirowania polityczne. Poza tym polski rynek walutowy jest bardzo płytki, ponieważ średnioterminowi inwestorzy obawiają się problemu roku 2000 i wolą się nie angażować w spekulacje — ocenia dealer z BH.

Czy zatem w tak nerwowej sytuacji należy liczyć się z interwencyjnymi działaniami Narodowego Banku Polskiego? Tu również nasi rozmówcy mają odmienne opinie.

— RPP może nakazać bankowi centralnemu interwencję na rynku walutowym, co będzie miało na celu zahamowanie dalszych spadków złotego. Jednak przed zebraniem rady interwencja NBP jest również możliwa, jeśli będzie tego wymagała sytuacja. Nie można także wykluczyć, że Ministerstwo Finansów zamiast sprzedawać papiery dłużne, których obsługa jest coraz droższa, wprowadzi na rynek dewizy z prywatyzacji, co pozwoli na wzmocnienie złotego — uważa naczelnik z BGK.

— Na razie NBP powstrzyma się od interwencji. Taka polityka jest słuszna, gdyż każda ingerencja banku centralnego na rynku walutowym może być interpretowana przez inwestorów jako sygnał, że sytuacja naszej gospodarki drastycznie się pogarsza, a to mogłoby spowodować ich ucieczkę z naszego kraju. Uważam, że mimo braku interwencji NBP złoty powinien się ustabilizować — mówi Mateusz Bieniek z BH.