Po południu polska waluta znacznie zyskała na sile, ale gracze z uwagą obserwują, co dzieje się na giełdach w USA.
"Na zamknięciu sesji euro-złoty jest zdecydowanie niżej. Nastąpiło uspokojenie nastrojów, w odróżnieniu np. od rynku akcji. Złoty pozostaje mocny; w przypadku dolar-złotego jesteśmy znów na minimach cenowych" - powiedział PAP Damian Rosiński z Capital Management.
"Euro-dolar znów jest na szczycie, to z pewnością sprzyja złotemu. Nasza waluta w pewnym stopniu postrzegana jest jako bezpieczna. Widać, że obawy o gospodarkę w USA czy naszą sytuację wewnętrzną na razie nie mają przełożenia na kurs. W piątek euro- złoty powinien znajdować się zdecydowanie poniżej poziomu 3,65, a w kolejnych dniach należy spodziewać się spadku w kierunku 3,62- 3,61. Złoty będzie mocny; ta tendencja powinna się utrzymać do końca roku" - dodał Rosiński.
Sytuacja na giełdach w USA i Azji, a w szczególności zamknięcie czwartkowych notowań, może decydować o obrazie notowań obligacji w piątek.
"Wszystko będzie zależało od zamknięcia rynków akcji w USA i w Azji. Na razie giełdy nie radzą sobie dobrze. Stąd widoczna ucieczka od papierów wyższego ryzyka (...)" - powiedział PAP Paweł Kielek z ABN Amro.