Złoty ostro zanurkował

Burza Piotr
opublikowano: 1999-03-04 00:00

Złoty ostro zanurkował

W czoraj złoty otworzył się nisko na poziomie 0,90/1,00 proc. odchylenia od parytetu. Tak niskiego poziomu złoty nie osiągnął od grudnia 1997 roku. Ze względu na niekorzystne wskaźniki makroekonomiczne oraz ponowne nasilenie kryzysu brazylijskiego eksperci rynkowi prognozowali dalsze spadki. Nic również nie wskazywało na zaangażowanie się zagranicznych inwestorów w rozchwiany polski rynek finansowy.

Za dolara płacono 3,9770/800 zł, a za euro 4,3410/61 zł

W czasie porannej sesji złoty spadł do najniższego od 15 miesięcy poziomu 1,38/1,49 proc. Dolar kosztował 3,9950/4,0, a euro 4,3601/48 zł.

— Może być nieznaczna korekta, lecz nie spodziewam się by trend spadkowy został odwrócony. Zagraniczni inwestorzy nie są aktywni, wolą obserwować, jak bardzo złoty może się osłabić — stwierdził dealer walutowy.

Przed południem złoty nieco się wzmocnił, po pogłoskach, że przy tak znacznym osłabieniu polskiej waluty może nastąpić interwencja banku centralnego. Odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 1,07/1,18 proc. Za dolara płacono 3,9830/70 zł, a euro 4,3488/40 zł.

Przedstawiciel NBP zdementował pogłoski o interwencji banku centralnego na rynku walutowym. Jednak niewielkie zlecenia zachodnich inwestorów spowodowały lekkie odbicie naszej waluty. Dla wielu dealerów poziom 4,0 zł za dolara jest barierą, po przebiciu której może nastąpić znaczny spadek.

W POŁUDNIE złoty jeszcze się wzmocnił, a odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 0,88/0,99 proc. Większość dealerów uznała jednak, że jest to tylko chwilowa korekta, a złoty w najbliższym czasie będzie nadal się osłabiał.

Dolar kosztował 3,9770/820 zł, a euro 4,3390/435 zł.

Według ocen ekspertów, tani złoty nie przyciągnie zagranicznych inwestorów, chyba że słabe wskaźniki makroekonomiczne ulegną poprawie. Cezary Józefiak, członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził, że inflacja w lutym wyniosła 0,7-0,8 proc., czyli o 1 punkt procentowy mniej niż w roku ubiegłym. Dodał również, że sytuacja inflacyjna nie jest nadal dobra, lecz spadek wartości złotego nie spowoduje impulsów inflacyjnych, chyba że będzie to stała tendencja.

— Mimo że złoty powinien ustabilizować się w najbliższych miesiącach, inflacja cały czas utrzymuje się na poziomie 6 procent. W związku z tym zagraniczni inwestorzy, aby uniknąć ryzyka mogą się powstrzymywać przed inwestowaniem w polski forex — stwierdził dealer walutowy jednego z większych banków.

Złoty zamknął się na poziomie 0,80/0,88 proc. poniżej parytetu. Dolar kosztował 3,9790/10 zł, a euro 4,3320/45 zł.

Złoty wybił się z poziomu 1,40 proc. poniżej parytetu, lecz przewidywania są raczej pesymistyczne i dealerzy przewidują w najbliższym czasie kontynuację spadków.

DEALERZY stwierdzili również, że złotemu pomogły przewidywania mniejszej niż w ubiegłym roku inflacji. Jednak spowolnienie gospodarcze i rosnący deficyt obrotów bieżących mogą powodować dalsze spadki wartości złotego.

Na wczorajszej aukcji obligacji inwestorzy zgłosili zapotrzebowanie wysokości 1,554 mld zł na ofertę resortu wynoszącą 1,5 mld zł.

Piotr Burza