Złoty podatny na wahania

Piotr Burza
opublikowano: 1999-04-19 00:00

Złoty podatny na wahania

W ubiegłym tygodniu rynek walutowy, nie tylko w Polsce, lecz również w całej Europie, pozostawał pod wpływem kryzysu bałkańskiego. Eksperci rynkowi z zadowoleniem odnotowali, że waluty w naszym regionie nie straciły znacząco na wartości, a naloty NATO na Jugosławię nie spowodowały panicznej ucieczki inwestorów z rynków środkowoeuropejskich. Jednak ostrzelanie wiosek przygranicznych w Albanii przez wojska serbskie spowodowało chwilową panikę na rynkach europejskich i znaczne osłabienie euro. Na polskim forexie cena dolara przekroczyła 4 zł. Był to jednak krótkotrwały skok, nie mający żadnych podstaw fundamentalnych, a natychmiastowa realizacja zysków spowodowała, że cena dolara spadła ponownie poniżej 4 złotych. Złoty zamknął się jednak na poziomie parytetu. Analitycy prognozują, że mimo relatywnie dobrej kondycji naszej waluty przedłużenie konfliktu w Kosowie może spowodować ucieczkę inwestorów nie tylko z naszego kraju, lecz również z całego regionu.

W ŚRODKU tygodnia złoty wybił się ponownie do 0,30 proc. powyżej parytetu. Sprzyjały temu spore zlecenia sprzedaży dolarów, które prawdopodobnie miały związek z zakupem polskich papierów wartościowych przez inwestorów zagranicznych.

Na poziom kursu złotego nie miał znacznego wpływu prognozowany ponowny wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących. Miał on osiągnąć w marcu 800 mln dolarów. Ponieważ zwiększenie deficytu jest związane z uregulowaniem zobowiązań wobec wierzycieli z Klubu Paryskiego, a w marcu ubiegłego roku jego wysokość wyniosła 755 mln dolarów, rynek zignorował te wyniki.

PO TYM, jak RPP pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, złoty nawet nieznacznie się wzmocnił. Jednak informacja, że Rada Polityki Pieniężnej zbierze się w tydzień po poprzednim zebraniu, nasiliła spekulacje na temat redukcji stóp procentowych. Zwiększyła się przez to liczba inwestorów liczących na redukcję stóp procentowych.

Wysokość marcowej inflacji, która wyniosła 1,0 proc., była nieco niższa, niż przewidywał resort finansów. Co prawda inflacja liczona rok do roku wzrosła do 6,2 proc. w marcu z 5,6 proc. z lutego. Obroty jednak nie wzrosły, a inwestorzy zachodni wstrzymywali się z agresywnym wchodzeniem na nasz rynek. Było to spowodowane zakończeniem tygodnia, a także tym, że według ocen dealerów wszyscy czekają na dane o produkcji przemysłowej, które mają być opublikowane dzisiaj. Te dane mają dopiero ustalić trend złotego.

KONIEC TYGODNIA przyniósł ponowne wybicie dolara do poziomu 4 złotych. Mimo nieco mocniejszego otwarcia, na poziomie 0,42/0,25 proc. powyżej parytetu, do którego przyczynił się ponowny rekord indeksu Dow Jones, złoty w ciągu trwania sesji osłabił się. Znaczne osłabienie euro na światowych rynkach walutowych spowodowało, że dolar wzmocnił się również u nas i płacono za niego już 4,01 zł.

Analitycy przewidują, że poniedziałkowe wyniki produkcji przemysłowej będą dobre, w związku z tym złoty może wybić się do 1 proc. powyżej parytetu. Jednak gdy RPP pozostawi stopy procentowe na nie zmienionym poziomie, to część inwestorów zagranicznych wycofa się z polskich papierów wartościowych, przez co w połowie tygodnia złoty może ponownie się osłabić do 0,5 proc. odchylenia.