Złoty znów ma się gorzej
W związku z uspokojeniem na światowych rynkach walutowych, a także wzmocnieniem się brazylijskiego reala, złoty w środę otworzył się mocniej. Odchylenie od parytetu zwiększyło się do 0,88/0,77 proc. Eksperci rynkowi ostrzegali przed możliwością spadków złotego ze względu na spowolnienie gospodarcze, a także duży wpływ czynników zewnętrznych na jego wartość.
Rano za dolara płacono 3,9070/110 zł, a za euro 4,2720/70 zł.
Wzmocnienie się złotego w relacji do dolara było spowodowane również spadkiem wartości amerykańskiej waluty na światowych rynkach walutowych. Dealerzy przewidywali, że złoty może nadal się wahać, a jego dalsze umacnianie zależy od powrotu inwestorów zagranicznych na nasz rynek.
Ponowny spadek wartości złotego zaczął się już w czasie trwania porannej sesji. Odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 0,22/0,14 proc. Dolar kosztował 3,9310/30 zł, a euro 4,3026/71 zł. Dealerzy tłumaczyli spadek wartości złotego wygasającymi kontraktami terminowymi.
W południe odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 0,13/0,08 proc. powyżej parytetu.
WEDŁUG analityków Hypo -und Vereinsbank, inwestorzy wstrzymują się przed powrotem na rynek złotowy, nie zachęcają ich też do tego skoki rentowności polskich obligacji.
— Likwidowanie pozycji złotowych przez zagranicznych inwestorów można wyjaśnić obawami spowodowanymi rosnącym deficytem obrotów bieżących i brakiem napływu dewiz w związku z prywatyzacją. Proces prywatyzacyjny spowodował wybicie złotego w ubiegłym roku i do czasu gdy rząd polski ponownie rozpocznie ten proces złoty będzie słabł — stwierdził Jake Moore, analityk rynkowy z Barclays Capital w Londynie. Przed zamknięciem sesji złoty spadł poniżej parytetu, a odchylenie wynosiło 0,01/0,08 proc. Cena dolara zwiększyła się do 3,9370/90 zł, a euro 4,3134/84 zł.
Eksperci tłumaczyli ten spadek przyczynami technicznymi i ogólnym pogorszeniem nastrojów wobec złotego tak ze strony inwestorów krajowych, jak i zagranicznych.
Złoty zamknął się nisko na poziomie 0,06/0,07 proc. odchylenia od parytetu. Za dolara płacono 3,9360/00 zł, a za euro 4,3106/72 zł.
Jednodniowe depozyty otworzyły sie na prawie nie zmienionym od wtorku poziomie. O/N — 13,10/13,30 proc., a T/N na poziomie 13,15/13,35 proc. W związku z napływem na rynek międzybankowy 1,466 mld zł netto, bank centralny zaoferował 28-dniowe bony NBP o wartości 1,8 mld zł. Banki zgłosiły popyt wysokości 1,627 mld.
W Japonii na otwarciu sesji giełdowy indeks Nikkei zyskał 134,55 pkt. Na zamknięciu jego wartość wzrosła o 383,30 pkt (2,54 proc.) i wyniosła 15480,00 pkt.
NA TOKIJSKIEJ giełdzie walutowej dolar zaczął tracić siły. Rano zielony kosztował już tylko 119,90 jenów, tak niski poziom nie utrzymał się jednak długo. Przed południem za dolara płacono 120,70 jenów.
Na kontynencie euro zaczęło ponownie odzyskiwać swą wartość. Za europejską walutę płacono 1,09 USD. Eksperci twierdzili, że spadek wartości dolara spowodowała wypowiedź Alana Greenspana, który stwierdził, że nie widzi potrzeby podniesienia stóp procentowych w USA.
Piotr Burza