ZMIANA REGULAMINU NIE ODMIENIŁA CETO

Garwolińska Anna
opublikowano: 1999-02-17 00:00

ZMIANA REGULAMINU NIE ODMIENIŁA CETO

Bez szczegółowych przepisów rewolucje na rynku pozagiełdowym są niemożliwe

PIERWSZA DECYZJA: Skorzystaliśmy już z nowych praw i dopuściliśmy do obrotu nowe akcje Emy Blachowni — podkreśla Piotr Wiśniewski, członek zarządu CeTO. fot. Józef Lewandowski

Już drugi tydzień na CeTO obowiązuje nowy regulamin. Nie przyniósł on jednak zapowiadanych rewolucyjnych zmian. Zdaniem Piotra Wiśniewskiego, członka zarządu CeTO, rynek pozagiełdowy znajduje się w fazie przejściowej i na efekty trzeba poczekać.

— Opracowujemy szczegółowe zasady obrotu, które wkrótce zamierzamy wprowadzić. Mamy jednak jeszcze trochę czasu, gdyż zgodnie z nowym regulaminem uchwały regulujące zasady obrotu podjęte na podstawie starego regulaminu mogą obowiązywać przez trzy miesiące — wyjaśnia Piotr Wiśniewski.

Według nowego regulaminu, rada nadzorcza CeTO decydować będzie o dopuszczeniu do notowań tylko nowych emitentów. O dopuszczeniu nowych emisji spółek już notowanych na rynku decyzję podejmować może zarząd. Jeśli jednak nie uczyni tego w ciągu 14 dni od złożenia wniosku przez emitenta, wówczas sprawą zajmie się rada nadzorcza.

Bez zmian w biurach

Swojej szansy nie wykorzystały biura maklerskie, którym nowy regulamin daje większe możliwości w kształtowaniu transakcji wewnętrznych.

— Działamy tak, jak działaliśmy, gdyż nikt nie orientuje się, od kiedy i jak możemy zawierać nowe transakcje — twierdzi Wojciech Wrzoł, makler BDM.

Tymczasem nowy regulamin upraszczać ma procedury zawierania transakcji i ułatwiać drobnym inwestorom obrót papierami mniejszymi niż przyjęta jednostka obrotu. Działalność domów maklerskich przypominałaby bardziej działalność kantoru.

Planowany drugi centralny segment rynku pozagiełdowego nie zacznie funkcjonować, dopóki nie pojawią się pierwsi chętni. Przeniesienie notowań na rynek centralny dokonywane jest bowiem na wniosek emitenta.

— Pomimo, że kilka spółek spełnia przynajmniej jeden z warunków kwalifikujących do notowań na rynku centralnym, dotychczas żaden wniosek do nas nie wpłynął — potwierdza Piotr Wiśniewski.

Pusty rynek

Tymczasem dowiedzieliśmy się, że spółki poza efektem marketingowym nie widzą sensu wprowadzenia nowego rynku.

— Spółek notowanych na CeTO jest tak niewiele, że inwestorzy, którzy znają rynek pozagiełdowy, nie maja problemu z ocenieniem ryzyka inwestycyjnego. Problem leży w zbyt małej płynności. Zastanawiamy się, co może zmienić notowanie na rynku określanym jako prestiżowy — twierdzi prezes jednej z notowanych na CeTO spółek.

Na rynek centralny mogą dostać się emitenci notowani na rynku powszechnym po spełnieniu jednego z czterech kryteriów kwalifikacyjnych, które, zdaniem zarządu CeTO, czynią spółkę atrakcyjną dla inwestorów: wysoki i stabilny poziom zysków, płynność w obrocie wtórnym, która wynosi co najmniej 2-krotność średniej dla rynku, wysokie kapitały własne dla spółek bardzo młodych i nie osiągających jeszcze zysków oraz płynność oczekiwaną wynikającą z rozproszenia akcjonariatu w wyniku realizacji publicznej sprzedaży lub publicznej oferty.

Anna Garwolińska