Zmiana warty w UKE

Magdalena Wierzchowska
opublikowano: 2011-12-19 00:00

W branży huczy, że Magdalena Gaj zostanie nowym prezesem UKE. Czy to koniec ery reform Anny Streżyńskiej?

Los Anny Streżyńskiej, która przez ponad pięć lat żelazną ręką regulowała rynek telekomunikacyjny, jest przesądzony. O tym, że premier podjął decyzję o zmianie na stanowisku prezesa Urzędu Komunikacji Elektornicznej (UKE), choć wciąż jej nie ogłosił, usłyszeliśmy w czterech niezależnych źródłach. Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że przyczyną zwłoki jest popularność Anny Streżyńskiej, uważanej za reformatorkę i żelazną damę polskiej telekomunikacji, oraz fakt, że wymiana prezesa UKE wymaga zgody parlamentu. Premier miałby więc podjąć próbę zmiany regulującej to ustawy. Pytanie, czy rzeczywiście zdołałby przeprowadzić taką operację z mniejszym politycznym hukiem niż roszadę w UKE? Zapytaliśmy panią prezes, czy wie o swojej dymisji.

— Nie będę się wypowiadać. Tego typu informacje przekazuje się osobie zainteresowanej nie przez plotki lub prasę, tylko w bezpośredniej rozmowie — powiedziała „PB” Anna Streżyńska.

Na rynku mówi się, że na stanowisku zastąpi ją Magdalena Gaj, wiceminister cyfryzacji, która wcześniej pracowała z Anną Streżyńską w UKE. W 2009 r. została wiceministrem odpowiedzialnym za telekomunikację w resorcie infrastruktury. Zasłynęła próbą wprowadzenia przed wyborami parlamentarnymi ustawy zwalniającej operatorów komórkowych z opłat za licencje UMTS w zamian za inwestycje i laptopy dla szkół. W ubiegłym tygodniu przeszła pod skrzydła Michała Boniego, szefa Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

— Te pogłoski powtarzają się od roku. Odpowiedź jest ta sama: jest mi dobrze tu, gdzie jestem — komentuje Magdalena Gaj.

Chemia nie działa

O roszadach w UKE oficjalnie nikt nie chce się wypowiadać, a część źródeł twierdzi, że pogłoski o zmianie prezesa są przedwczesne. Ale nie widać też, by była chemia między Donaldem Tuskiem a Anną Streżyńską. Premier podobno pytał o nią: „Gdzie jest ta kobieta od esemesów?”.

Ma to świadczyć o niezadowoleniu szefa rządu z nagłośnionej medialnie akcji walki UKE z firmami, które naciągały klientów na kosztowne esemesy. Anna Streżyńska jest zaprzeczeniem urzędnika, którego głównym zadaniem jest dbałość o ciepłą posadkę. Odbierająca służbowe e-maile nawet o godzinie 23:30, przez pięć lat prezesury w UKE mocno zmieniła rynek, zliberalizowała go, czego efektem był znaczny spadek cen. Jej bezkompromisowość i cięty język sprawiają też, że często naraża się oficjelom czy potężnemu lobby telekomunikacyjnemu.

Za, a nawet przeciw

Kadencja obecnej prezes UKE skończyła się pół roku temu. Gdy zapowiedzi końca ery Anny Streżyńskiej zamienią się w twarde fakty, w wielu firmach pewnie strzelą szampany. Kilka lat temu Telekomunikacja Polska walczyła z panią prezes na noże, choć w ostatnich latach Maciej Witucki, prezes TP, wypowiadał się o szefowej nadzoru wyłącznie w ciepłych słowach. W tym czasie uniknął podziału grupy na część hurtową i detaliczną w zamian za plan inwestycji w światłowody.

— Kadencję pani prezes Anny Streżyńskiej należy podzielić przynajmniej na dwa okresy. Pierwszy był czasem silnego regulowania rynku z pożytkiem dla abonentów, ale z ograniczaniem możliwości inwestycyjnych operatorów — szczególnie tych większych. Drugi okres był łagodniejszy, gdy — wciąż dbając o prawa abonentów — pani prezes UKE brała również pod uwagę punkt widzenia firm telekomunikacyjnych. Doceniamy otwartość pani prezes na dyskusje i opinie różnych gremiów, w tym izb gospodarczych. O naszej ocenie prezesury Anny Streżyńskiej najlepiej świadczy fakt przyznania przez środowisko teleinformatyczne Nagrody PIIT w 2010 r. — mówi Wacław Iszkowski, prezes PIIT.

— Niewątpliwym sukcesem pani prezes jest doprowadzenie do powstania w Polsce skutecznej konkurencji, głównie dzięki regulacjom wprowadzającym w życie ofertę hurtową TP dla operatorów. Konkurencja przyczyniła się do spadku cen dla konsumentów, ale także np. zniesienia limitów transmisji danych dla wszystkich klientów, a nie tylko tych, którzy zdecydowali się na ofertę Netii. Działania pani regulator zmieniły nie tylko obraz rynku stacjonarnego. Znacząco zmienił się też rynek usług mobilnych, gdzie — dzięki zaistnieniu nowego operatora infrastrukturalnego — spadły ceny i pojawiły się nowe usługi. Pani Anna Streżyńska pokazała, że potrafi reagować na zmieniające się potrzeby rynku. Dlatego — choć niektóre decyzje regulatora nie są zbyt korzystne dla naszego biznesu — moja ogólna ocena pracy pani prezes UKE jest bardzo pozytywna — mówi Mirosław Godlewski, prezes Netii.

Osiągnięcia prezes UKE:

wpuszczenie na rynek, zdominowany przez TP i trzech operatorów komórkowych, sieci Play, co doprowadziło do obniżenia cen

ułatwienie działalności operatorom alternatywnym, takim jak Netia czy Dialog, którzy walczą o rynek telefonii głosowej i internetu

zawarcie porozumienia z TP, na podstawie którego operator ma zainwestować w ciągu trzech lat 3 mld zł w budowę i modernizację 1,2 mln linii

powstanie ustawy ułatwiającej inwestycje telekomunikacyjne, m.in. finansowane z funduszy unijnych W latach 2005-2010 klienci telekomunikacji zaoszczędzili 23 mld zł dzięki regulacjom rynku — wyliczył UKE. Zdaniem urzędu, w latach 2005-09 ceny internetu spadły o około 70 proc., a opłaty za minutę połączenia telefonii komórkowej — o około 39 proc.

Co zostało do zrobienia:

uwolnienie kolejnych częstotliwości, w szczególności dla internetu, zwłaszcza superszybkiego LTE

utrzymanie rynkowej równowagi w branży

pomoc w budowie sieci światłowodowych z wykorzystaniem funduszy unijnych, ułatwienia w budowie infrastruktury telekomunikacyjnej

implementacja unijnych dyrektyw telekomunikacyjnych

liberalizacja rynku pocztowego