Na amerykańskich rynkach akcji znów przeważał popyt. Jako powody wskazywano wzrost cen ropy, a także rosnące pogodzenie się przez rynki z podwyżką stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. Rynek widzi obecnie 38 proc. prawdopodobieństwo podwyżki w czerwcu i 45 proc. w lipcu. Nie brakuje jednak głosów, że ostatnie wzrosty na rynkach akcji, to skutek zamykania pozycji przez grających na spadki. Niektórzy twierdzą również, że niższe obroty przez długim weekendem w USA i pozwalają dużym graczom pompować rynek w celu uzyskania korzyści krótkoterminowych. W środę wyraźnie zdrożała ropa, osiągając najwyższy kurs od października. Staniało złoto i obligacje skarbowe USA.

Na zamknięciu rosła wartość indeksów 9 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały akcje spółek z segmentów energii (1,5 proc.), materiałowego (1,2 proc.) i finansowego (1,0 proc.). Najgorzej na tle rynku wyglądały segmenty defensywne: ochrony zdrowia (0,6 proc.), dóbr codziennego użytku (0,2 proc.) i spółek użyteczności publicznej (-0,3 proc.). Na zamknięciu drożało 68 proc. spółek z S&P500. Z 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones zdrożało 26. Najmocniej drożały akcje Goldman Sachs (2,3 proc.), IBM (2,2 proc.) i Caterpillar (2,1 proc.). Najmocniej staniały Visa (-0,4 proc.),
McDonald's (-0,6 proc.) i Nike (-1,0 proc.).