Związki Lotosu chcą rozmów z MSP

PJ
opublikowano: 2010-02-23 00:00

Pracownicy nie zgodzą się na odwołanie prezesa i prywatyzację przez giełdę. Chcą inwestora branżowego.

Pracownicy nie zgodzą się na odwołanie prezesa i prywatyzację przez giełdę. Chcą inwestora branżowego.

Związki zawodowe Grupy Lotos wysłały w ostatni piątek pismo do Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP). Domagają się w nim spotkania i rozmów z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem. Ich niepokój wzbudziła niedawna, niespodziewana, wymiana trzech członków rady nadzorczej. Rynek zaczął wtedy spekulować o możliwości odwołania prezesa Pawła Olechnowicza.

— Nie wiadomo, czy nowy szef spółki będzie miał sensowną wizję jej rozwoju. A każda zmiana w zarządzie może dziś doprowadzić do destabilizacji naszego rozwoju — twierdzi Grzegorz Szade ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Grupy Lotos.

To jednak nie wszystkie obawy.

— Chcemy, by Lotos pozyskał dobrego partnera branżowego, który wspomoże finansowo nasz program poszukiwawczo-wydobywczy. Z tego względu oczekiwań spółki nie spełniłaby dalsza prywatyzacja poprzez giełdę. Nie wyobrażamy sobie też unii personalnej z Orlenem — dodaje Grzegorz Szade.

Co na to zarząd spółki?

— Nie komentujemy listu związków zawodowych — ucina Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos.

List dotarł już do resortu skarbu. Zachwytu nie wywołał.

— Nie widzę podstaw, by związki komentowały niezależne decyzje akcjonariuszy dotyczące zmian w składzie rady nadzorczej. Jeśli zaś chodzi o odwołanie prezesa spółki, to nie mamy teraz takich planów — podkreśla Mikołaj Budzanowski, wiceminister skarbu, odpowiedzialny m.in. za sektor naftowy.

Wiceminister odniósł się także do ostatnich informacji "Rzeczpospolitej". Gazeta wymieniła: chiński China National Petroleum Corporation, rosyjski Łukoil i azerski Socar jako firmy zainteresowane udziałem w prywatyzacji Grupy Lotos.

— To są czyste spekulacje. Nie ma takiego tematu, nie ma takich inwestorów — twierdzi wiceminister Budzanowski.

Z naszych informacji wynika z kolei, że udziałem w prywatyzacji Lotosu interesował się koncern OMV. Mikołaj Budzanowski twierdzi, że nic o tym nie słyszał. A sam OMV?

— Z zasady nie komentujemy plotek pojawiających się na rynku — podkreśla Michaela Huber, rzecznik OMV.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface