10 szokujących pytań do spółek

Konrad Sobiecki
opublikowano: 2009-09-29 12:14

„Jak prezes wspomina swój pobyt w więzieniu?”. To tylko jedno z dziwnych pytań, jakie inwestorzy zadają spółkom giełdowym. Jest ich dużo więcej.

Nasza „Akcja Inwestor”, w której inwestorzy mogą zadawać pytania spółkom giełdowym, cieszy się dużym powodzeniem. Do dzisiaj zadano już 1700 pytań. Na zdecydowaną większość z nich zadający pytania uzyskali odpowiedzi. Niestety wciąż można znaleźć emitentów, którzy nie szanują swoich drobnych akcjonariuszy.

Wybraliśmy najbardziej zaskakujące pytania inwestorów. Oto one:

1. Czy zarząd wie, że spółka jest notowana na GPW, bo z zachowania zarządu wynika, że nie.

2. Po co spółka w ogóle stawała się spółką publiczną? Prospekt emisyjny był prawdziwą perełką oszustwa.

3. Spółka nic nie robi. Wykazuje same straty. Kiedy zbankrutuje?

4. Dlaczego władze spółki ignorują akcjonariat i nie odpowiadają na pytania akcjonariuszy? Czyżby wystarczyło, że dojne krowy dają się doić i nikomu nie zależy, aby jeszcze przy tym ryczały?

5. Czy spółka poza generowaniem strat robi coś jeszcze?

6. Co w spółce robią DARMOZJADY z Rady Nadzorczej? Kiedy skończą się manipulacje i wyprowadzanie majątku, a także sprzedaże fabryk, które miały przynosić zyski. Kiedy ktoś wreszcie dobierze się do tej BANDYCKIEJ firmy a oszustów i manipulantów posadzi za kraty???

7. Czy macie zamiar podać jakąś, choć troszkę dobrą informację, tak żeby inwestorzy mieli czym spekulować?

8. Proszę niech mnie ktoś z zarządu przekona, że warto trzymać akcje spółki.

9. Witam serdecznie. Kupiłam akcje spółki 12 maja i tak myślę i myślę czy da się zarobić na akcjach czy znowu stracę?

10. Kiedy nowy (ponoć we własnym mniemaniu) lepszy Zarząd, przestanie ignorować drobnych akcjonariuszy?

Nie wszystkie pytania nadają się do wysłania. Niektóre zawierają bowiem wulgaryzmy (te pytania z automatu usuwamy z systemu). Nie brakuje też pytań, które są tylko chęcią wyładowania się przez inwestorów na zarządach czy próbą wpłynięcia na cenę akcji przez sugerowanie nieprawdziwych informacji. Niektóre pytania wydają się śmieszne, ale tylko przez chwilę. Za sporą ilością pytań niestety kryje się żal i rozgoryczenie inwestorów. Spotęgowała to zapewne okrutna bessa i czasami ... same, niektóre spółki, które wręcz „zapadły się po ziemię”.