1,9 tys. — na takim odcinku dróg funkcjonuje viaToll, czyli elektroniczny system poboru opłat od aut cięższych niż 3,5 tony. Od lipca 2011 r. do połowy sierpnia 2012 r. przyniósł drogowcom 1 mld zł. Resort transportu planuje, że wkrótce system powiększy się o 300 km dróg. Rozbudowa nastąpi w dwóch etapach. Pierwszy, obejmujący 140 km autostrad i ekspresówek, będzie gotowy do stycznia 2013 r., drugi — 160 km dróg ekspresowych i tras niższych kategorii — ruszy 30 marca przyszłego roku.

— Uzgodniliśmy szczegóły z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Zbliża się zima, ale będziemy gotowi na czas — obiecuje Marek Cywiński, dyrektor zarządzający Kapsch Telemetric Services, czyli spółki, która do października 2018 r. ma rozbudowywać i zarządzać systemem viaToll.
Rentowny system
Bramki na kolejnych trasach zwiększą wpływy drogowców. W projekcie rozporządzenia oszacowano przyszłoroczne dochody z 300 km objętych systemem na 142,4 mln zł. Do października 2018 r. kwota urośnie do 960 mln zł. Pieniądze zasilą Krajowy Fundusz Drogowy, dzięki czemu drogowcy spłacą część zadłużenia zaciągniętego na budowę szybkich tras albo sfinansują część nowych projektów.
Zarobi też Kapsch. Za rozbudowę systemu w 2013 r. dostanie 65,3 mln zł, a do października 2018 r. zgarnie ponad 117 mln zł. W sumie przyszłoroczny zarobek z całej sieci, która będzie objęta elektronicznym mytem, sięgnie 1,88 mld zł, a koszty budowy i zarządzania systemem zostały przez resort transportu ocenione na 657 mln zł. viaToll zacznie na siebie zarabiać. Zarządcy polskich dróg mogą się cieszyć.
— viaToll jest systemem przejrzystym i w miarę niedrogim. Byłoby dobrze, gdyby obejmował nie tylko trasy zarządzane przez GDDKiA, ale także odcinki koncesyjne, po których przejazd jest droższy niż w systemie viaToll, więc kierowcy uciekają z nich na trasy alternatywne — uważa Andrzej Szymański, właściciel firmy Dartom.
Magdalena Jaworska, zastępca szefa drogowej dyrekcji, oraz Lech Witecki, zarządzający instytucją, zapowiadają, że na prywatnych trasach system wkrótce będzie uruchomiony. Jednak faktyczne przymiarki do unifikacji systemów opłat trwają od wielu miesięcy, a ich końca nie widać.
Płatna alternatywa
Na razie więc dyrekcja próbuje ratować drogi niższej kategorii przed rozjeżdżaniem przez TIR, wprowadzając na nich viaToll. Kilka miesięcy temu system został wdrożony na trasach 91 i 92, stanowiących alternatywę dla autostrad A1 Gdańsk — Toruń oraz A2 Konin — Nowy Tomyśl.
— Po wprowadzeniu systemu viaToll na drodze 91 obserwujemy, że z tygodnia na tydzień coraz więcej ciężarówek wraca na A1 Gdańsk — Toruń — mówi Aleksander Kozłowski, reprezentujący Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza szybkiej trasy.
W najnowszym projekcie rozporządzenia resort transportu planuje natomiast wprowadzić e-myto na drodze nr 7 od węzła Balice do węzła Modlniczka i dalej po trasie numer 79 do Jaworzna, która jest alternatywą dla koncesyjnego odcinka A4 Kraków — Katowice, zarządzanego przez Stalexport Autostradę Małopolską.
Giełdowa spółka już od dawna zabiegała o objęcie systemem viaToll drogi alternatywnej. Rząd liczy, że dzięki temu część kierowców przeniesie się na A4, bo według pomiarów GDDKiA na trasie 79 ruch ciężarówek podwoił się w porównaniu z 2010 r., co jest nie w smak wielu samorządom.