Agora kinem silna

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2015-04-22 00:00

Dziesiąta muza pomaga spółce nie tylko w formie biletów. Nakręca reklamę i sprzedaż przekąsek. Wsparła też „Gazetę Wyborczą”.

Wczoraj akcje Agory zdrożały o 10,5 proc., a od grudnia 2014 r. kurs poszedł w górę już o 40 proc., znacznie wyżej niż rynek. Taki bieg wydarzeń przewidział w rekomendacji z września 2014 r. Konrad Księżopolski, szef działu analiz BESI. Nawet on wycenił jednak wtedy spółkę niżej, niż obecnie wycenia ją rynek — na 10,20 zł za akcję. Tę wartość papiery Agory osiągnęły w poniedziałek 20 kwietnia.

— Większość postrzega Agorę przede wszystkim jako spółkę prasową, bo z tego segmentu się wywodzi. Ale z punktu widzenia struktury biznesu prasa nie jest już głównym generatorem zysku ani nawet przychodów — przypomina Konrad Księżopolski.

Kina robią wynik

Przychody Agory w 2014 r. wzrosły o 2,7 proc. Około połowy pochodziło ze sprzedaży reklam. Ale sprzedaż reklam ogółem była niższa niż w 2013 r. Tymczasem sprzedaż reklam w kinach należącej do Agory sieci Helios wzrosła o 7,2 proc., biletów do kin o 10,8 proc., a przekąsek w kinowych barach o 16,1 proc. To niewątpliwie efekt dobrej koniunktury w całej branży kinowej. W 2014 r. sprzedano w niej 40,4 mln biletów. W pierwszym kwartale 2015 r. kolejne 13,6 mln, czyli 11 proc. więcej niż rok wcześniej.

— Agora sprzedaje bilety, a z drugiej strony powiększa aktywa kinowe. W tym roku uruchomi cztery nowe obiekty mające ponad 5 tys. krzeseł i 28 sal projekcyjnych. To około 15 proc. dotychczasowych zasobów kinowych spółki. To powinno zapewnić Heliosowi wyższą dynamikę wzrostu niż cały rynek kinowy. Wysoka frekwencja powinna się zaś utrzymać. Na ten rok zaplanowana jest premiera nowego Bonda i Gwiezdnych Wojen — mówi Konrad Księżopolski.

— Agora sporo inwestowała w kina i widać, że to przynosi efekty. Kiedy wydatki inwestycyjne zostaną zamienione na utrzymaniowe, nastąpi poprawa przepływów pieniężnych. W tym roku spółka jeszcze inwestuje, ale już widać pierwsze rezultaty — dodaje Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Centrobank.

Agora rozwija się ponadto w segmencie dystrybucji filmowej. W 2014 r. spółka Next Film wypuściła na rynek cztery filmy. W 2015 r. ma być ich osiem. Zdaniem analityka BESI, nie należy przy tym porównywać Next Filmu do Alverni Studios, podmiotu, którego właściciele niedawno zdecydowali o zamknięciu biznesu.

— Nie wiadomo oczywiście, jak zostaną przyjęte poszczególne filmy dystrybuowane przez Next Film. Ale spółka zajmuje się koprodukcją i dystrybucją w kinach, a nie jak Alvernia tylko produkcją — zaznacza Konrad Księżopolski. Filmowy charakter ma też Stopklatka TV, kanał telewizyjny,w który zaangażowana jest Agora. Niewiele brakuje mu do przekroczenia 1 proc. oglądalności, a oznaczałoby to szansę na osiągnięcie progu rentowności.

Wybory pomogą

Ostatnio wyhamował spadek sprzedaży „Gazety Wyborczej”.

— Nie sądzę, by był to trwały trend. Może wynikać ze zbliżających się wyborów, które skłaniają ludzi do większego zainteresowania treściami politycznymi, ale też sprzedaży gazety razem z filmem „Bogowie”, który został bardzo dobrze przyjęty — mówi Konrad Księżopolski.

Specjalista uważa jednak za korzystną zmianę struktury sprzedaży prenumerat cyfrowych. Coraz większe znaczenie mają prenumeraty roczne. Konrad Księżopolski większe nadzieje wiąże jednak z branżą reklamy zewnętrznej. Zarówno dlatego, że Agora ustawia w Warszawie przystanki komunikacji miejskiej, które może wykorzystać reklamowo, jak i dlatego, że zbliżają się wybory.

— Outdoor jest jednym z głównych beneficjentów kampanii wyborczych — przypomina analityk BESI. Na reklamę zewnętrzną zwraca też uwagę Dominik Niszcz. Jego zdaniem, warszawski projekt przystankowy jest podobny do inwestycji kinowych.

— W tym roku nastąpi kumulacja wydatków inwestycyjnych, a w 2016 r. pojawią się przychody — zaznacza analityk Raiffeisena. © Ⓟ