W trakcie dzisiejszej sesji na Wall Street papiery koncernu Ford Motor momentami tracą ponad 14 proc. na wartości, notując największą przecenę od marca 2020 r. Tak drastyczna korekta oznacza, że walory znalazły się pod kreską, gdyż do wczoraj notowano na nich sięgający 12 proc. zysk w tym roku.
Inwestorzy spółki z Dearborn bardzo negatywnie zareagowali na informację o znaczącym spadku zysku w II kwartale. Wskaźnik zysk na akcję (EPS) wyniósł w okresie kwiecień-czerwiec 2024 r. 47 centów, znacznie odbiegając od rynkowych oczekiwań, kształtujących się na poziomie 67 centów. Co prawda przychody w tym okresie były o 6,2 proc. wyższe niż rok wcześniej osiągając pułap 47,8 mld USD, jednak m.in. na skutek wyższych kosztów napraw gwarancyjnych nie przełożyły się na poprawę rentowności. Wspomniane koszty rosnąc aż o 800 mln USD kompletnie zaskoczyły potwierdzając utrzymujące się od lat problemy z jakością.
Jak wynika z danych zebranych przez magazyn Warranty Week, w zeszłym roku Ford wydał 4,8 mld USD na naprawę samochodów klientów, co stanowi stawkę około trzy razy wyższą niż średnia w branży.