Akcje PKP PLK trafią do fiskusa

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2022-01-18 20:00

PKP wniosą aportem nieruchomości kolejowe do zarządcy infrastruktury. Podatki od transakcji, warte nawet 6 mld zł, zapłacą akcjami.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile fiskus policzy firmom kolejowym za operacje nie nieruchomościach
  • czy każdy ma prawo płacić podatek akcjami
  • jak resort infrastruktury chce uporządkować kwestię własności nieruchomości wykorzystywanych przez kolejarzy
  • czy da się oderwać tory od ziemi

Rządowi urzędnicy od lat próbują rozwiązać problem własności gruntów kolejowych. Część z nich należy do PKP, część do zarządzających siecią kolejową PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK). Spółki te mają także umowę dzierżawy terenów użytkowanych, ale nienależących do zarządcy infrastruktury.

Kolejarze zapłacą podatki akcjami

Ministerstwo Infrastruktury właśnie przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o komercjalizacji i restrukturyzacji PKP, który przewiduje, że przekażą one aportem nieruchomości PLK. Dzięki temu zarządca infrastruktury nie będzie już ich dzierżawił. Choć PKP nie dostaną gotówki (bo PLK zapłacą akcjami), od transakcji będą musiały zapłacić słony podatek. Z uzasadnienia do projektu wynika, że CIT od aportu sięgnie od 2,33 do 5,14 mld zł, zależnie od zasad wyceny gruntów. Kolejne daniny to VAT i CIT od czynszu z tytułu dzierżawy, szacowany łącznie na 880 mln zł. W sumie więc wartość danin publicznych sięgnie co najmniej 3,2 mld zł, a maksymalnie nawet 6 mld zł. W projekcie ustawy przewidziano, że fiskus otrzyma podatki w tej samej walucie, w której rozliczą się między sobą kolejarze, czyli w akcjach PLK.

- Ordynacja podatkowa zawiera upoważnienie ministra finansów publicznych do dopuszczenia, w drodze rozporządzenia, zapłaty niektórych podatków papierami wartościowymi, określając zasady oraz termin i sposób dokonania zapłaty, rodzaj papieru wartościowego oraz sposób obliczenia wartości na potrzeb zapłaty podatku - mówi Magdalena Zasiewska, kierująca zespołem podatkowym w kancelarii JDP.

Podkreśla jednak, że operacja, jaką chce przeprowadzić resort infrastruktury będzie precedensem, uprzywilejowującym PKP.

– Inni uczestnicy rynku od aportu nieruchomości muszą płacić podatki w gotówce - zwraca uwagę Magdalena Zasiewska, dodając, że projekt dotyczy nie tylko aportu nieruchomości kolejowych do PKP PLK, ale także do PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej oraz PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście.

Łatwiej będzie inwestować
Łatwiej będzie inwestować
Uregulowanie praw własności PLK do gruntów pomoże m.in. w wydawaniu decyzji lokalizacyjnych, niezbędnych przy realizacji inwestycji w modernizację sieci kolejowej.
fot. Marek Wiśniewski/Puls Biznesu

Planowany podział gruntów i torów

Sporo zamieszania na rynku wywołała także zaproponowana w projekcie zmiana przepisów, dotycząca linii kolejowych biegnących przez tereny nienależące do kolejarzy (niemające formalnie właściciela albo należące do innych podmiotów takich jak samorządy, Lasy Państwowe czy agencje rolne).

„Proponowane zmiany w art. 17 ust. 5 ustawy (…) mają na celu usprawnienie procesu wnoszenia przez PKP do spółki PKP PLK składników majątkowych niezbędnych do prowadzenia działalności. (…) Zmiana ma charakter precyzujący dotychczasowe brzmienie tak, aby nie stanowiło wątpliwości, iż za grunty o nieuregulowanym stanie prawnym w rozumieniu określonym w zdaniu pierwszym tego przepisu uznaje się także grunty mające w istocie uregulowany stan prawny, niemniej jednak wymagające przeprowadzenia podziałów geodezyjnych w celu wydzielenia części tych gruntów wchodzących w skład infrastruktury kolejowej, niezbędnych do prowadzenia działalności w zakresie zarządzania liniami kolejowymi. Zmiana spowoduje zatem, że linie kolejowe posadowione na takich gruntach będą mogły stanowić samodzielny przedmiot aportu niejako w oderwaniu od gruntu, a sam grunt będzie mógł zostać przeniesiony do PKP PLK dopiero po przeprowadzeniu procedury podziału geodezyjnego” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Okiem prawnika
Marek Kowalski
partner w kancelarii Elżanowski & Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni

Projektowana zmiana art. 17 ust. 5 stanowi kontynuację założenia ustawodawcy, zgodnie z którym do PLK mają zostać przeniesione linie kolejowe – rozumiane jako tory wraz z gruntami oznaczonymi jako działki ewidencyjne, na których tory te się znajdują – za wyjątkiem gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym. Projektodawca rozszerza niejako pojęcie gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym na grunty, które takiego stanu nie posiadają, ale na których konieczne jest przeprowadzenie podziałów geodezyjnych celem wydzielenia części terenów niezbędnych do zarządzania liniami kolejowymi.

Ustawa w obecnym, jak i w projektowanym kształcie, zakłada rozwiązanie specyficzne. Pojawia się problem nieostrego pojęcia „nieuregulowanego stanu prawnego”. Ustawa nie precyzuje, co należy rozumieć przez to określenie. Można zakładać, iż ustawodawca odwołuje się w tym miejscu do definicji z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Jednakże i ten przepis stwarza problemy interpretacyjne i stanowił kanwę sporów przed sądami administracyjnymi. Stąd dodanie zdania drugiego w art. 17 ust. 5 nie eliminuje, a raczej zwiększa ryzyko niepewności co do tego, które grunty podlegać powinny przeniesieniu do PLK S.A. tytułem aportu, a które nie. Mogą pojawić się zarzuty sugerujące doraźność proponowanego rozwiązania. Ze względu na powszechne zaniedbania w zakresie eliminowania problemu gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym, jak również w zakresie prowadzenia podziałów geodezyjnych, forsuje się koncepcję zakładającą, iż same tory wraz z infrastrukturą stanowić będą przedmiot aportu, zaś grunt pod tymi torami zostanie PLK jedynie udostępniony na podstawie umowy. Tym samym odbiega się od funkcjonującej zasady superficies solo cedit, czyli to co jest na powierzchni przypada gruntowi, do czasu uregulowania stanu prawnego i przeprowadzenia podziałów geodezyjnych.

Rozwiązanie proponowane przez resort infrastruktury budzi wątpliwości samorządowców. Warto przypomnieć, że Naczelny Sąd Administracyjny 27 lutego 2017 r. podjął uchwałę, zgodnie z którą komunalizacji powinny ulec nieruchomości kolejowe, co do których PKP nie przedstawiły decyzji lub umowy o przekazaniu ich zarządcy albo jej nabycia. Samorządy często domagają się więc prawa do nieruchomości użytkowanych przez firmy kolejowe. Michał Stilger, rzecznik PKP, zapewnia jednak, że projekt nic nie zmienia „w kwestii komunalizacji czy uwłaszczeń gruntów kolejowych”.

Roman Ptak, burmistrz Niepołomic, będących właścicielem gruntu w Staniątkach, po którym przebiega linia kolejowa łącząca Kraków z Rzeszowem i Medyką, także uważa, że nowe przepisy nie wpłyną na uprawnienia gminy do nieruchomości. Władzom Niepołomic zależy natomiast na rozwiązaniu problemu użytkowania jej gruntu przez kolejarzy. Już w połowie ubiegłego roku wystąpiły do firm kolejowych z wezwaniem do zapłaty za bezumowne korzystanie z samorządowego gruntu. Strony nie doszły do porozumienia, więc niedawno gmina złożyła pozew do Sądu Okręgowego w Krakowie. Żąda zapłaty prawie 22 mln zł z odsetkami oraz wydania nieruchomości użytkowanej przez PKP i PLK. W pozwie przypomina, że już w 2019 r. kolejarze wnioskowali o podział działki w Staniątkach i wydzielenie na rzecz PKP samego pasa kolejowego, z infrastrukturą niezbędną do eksploatacji linii.

Okiem prawnika
Wydzielić tory z lasów i pól
Jakub Majewski
Partner w kancelarii JDP

W ustawie o komercjalizacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” już znajdują się zapisy dotyczące wnoszenia aportem linii kolejowych przez PKP do PLK. W uproszczeniu, założeniem było, by PKP zajmowały się zarządzaniem holdingiem, dworcami kolejowymi oraz innymi nieruchomościami. Zarządzanie liniami kolejowymi miało zostać powierzone PLK. W celu realizacji tego założenia, linie kolejowe miały zostać wniesione aportem. Z różnych przyczyn proces ten postępuje powoli. Jednym z celów nowelizacji jest jego usprawnienie. Według założeń projektu, miałoby to polegać na wnoszeniu aportem linii kolejowej do PLK, a w przypadku działek wymagających podziału geodezyjnego – wniesienie użytkowania wieczystego nieruchomości miałoby nastąpić dopiero po dokonaniu tego podziału. Niestety projekt nowelizacji jest w tym zakresie nieprecyzyjny, co zapewne będzie wywoływać wątpliwości w praktyce. Konieczność dokonywania podziałów geodezyjnych wynika z tego, że bardzo często działka geodezyjna nie obejmuje wyłącznie linii kolejowej, lecz także szereg innych terenów, np. lasy, grunty rolne, łąki, tereny przemysłowe i inne. Cel jest taki, żeby wyodrębnić wszystkie te składniki majątkowe, które składają się linię kolejową i oddzielić je od innych terenów. Jeżeli dana nieruchomość kolejowa obejmuje grunty rolne lub leśne – wprost wyłącza się prawo pierwokupu Lasów Państwowych i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Ma to wyłączać konieczność zawiadamiania tych podmiotów i oczekiwania na to, czy wykonają prawo pierwokupu oraz ograniczać ryzyko zakwestionowania wniesienia aportu przez sąd wieczystoksięgowy.