Od ogłoszenia zamiaru przejęcia od GE podstawowej działalności BPH przez Alior Bank minęły trzy tygodnie. Analitycy „przetrawili” koszty i potencjalne korzyści i przełożyli to na liczby.
Z punktu widzenia akcjonariuszy instytucji z aniołem w logo są one dodatnie — każda z upublicznionych w czwartek 21 kwietnia trzech rekomendacji zawiera podwyżkę wyceny walorów. Michał Sobolewski z DM BOŚ podniósł cenę docelową do 71,5 zł (radzi „trzymaj”), eksperci Societe Generale podbili stawkę do 84,5 zł („kupuj), a najwyżej „zalicytował” Michał Konarski z DM mBanku (94,25 zł, rekomendacja „kupuj”).
Sprostać wyzwaniu
Zdaniem Michała Sobolewskiego, transakcja przejęcia to dla Alior Banku krok w dobry kierunku, który kreuje wartość dla akcjonariuszy (największym jest PZU). Ekspert dostrzega również wiele wyzwań.
— BPH ma za sobą pasmo rozczarowujących wyników i słabej powtarzalnej rentowności. Mówiąc krótko, Alior chce sprostać wyzwaniu, któremu sam BPH nie był nigdy w stanie podołać. Ponadto, nie można zapominać o licznych rodzajach ryzyka operacyjnego, tym bardziej że połączenie to będzie największym dotychczas realizowanym przez zarząd Aliora. Zważywszy na wielkość nakładów potrzebnych do restrukturyzacji przejmowanej działalności, należy się spodziewać, że w najbliższych latach niekorzystny wpływ na wyniki Aliora będzie znaczny, a efekty restrukturyzacji będą widoczne dopiero w 2019 r. — uważa Michał Sobolewski.
Według analityków Societe Generale, przejęcie ma sens i przełoży się na poprawę wyników. „Wzrost zaangażowania na rynku wyżej oprocentowanych kredytów detalicznych powinno wspierać marżę odsetkową netto połączonej instytucji, postępująca w BPH restrukturyzacja powinna ułatwić fuzję banków, a dzięki swojej dynamice BPH powinno zyskać na korzyściach skali oferowanych przez fuzję” — napisano w raporcie.
Będzie zaskoczenie?
Michał Konarski uważa, że przejęcie BPH będzie mieć negatywny wpływ na zysk na akcję banku tylko w 2017 r., kiedy to koszty integracji znacznie przewyższą oczekiwane synergie kosztowe.
— Jednocześnie uważamy, że transakcja może jeszcze pozytywnie zaskoczyć niższymi kosztami integracji, tak jak w przypadku innych fuzji na polskim rynku, zaś niski wynik w 2017 r. może zostać wsparty przez rozpoznanie tzw. badwillu (około 0,1 mld zł). Po finalizacji przejęcia Alior Bank powinien być notowany z lekkim dyskontem do sektora bankowego, co uzasadniamy najniższymi wskaźnikami wypłacalności pośród analizowanych przez nas banków — uważa Michał Konarski.
Specjalista radzi inwestorom wziąć udział w podwyższeniu kapitału, planowanym przez Alior Bank (emisja z prawem poboru), nawet po cenie bez dyskonta do rynkowej.
— Uważamy, iż ze względu na model transakcji Alior zwróci się o podniesienie kapitału w maksymalnej kwocie, czyli 2,2 mld zł — dodaje Michał Konarski. Alior przejmie za 1,225 mld zł od GE wszystkie aktywa BPH z wyłączeniem TFI oraz działalności związanej z kredytami hipotecznymi. Zamknięcie transakcji oczekiwane jest w czwartym kwartale 2016 r. Od momentu ogłoszenia przejęcia kurs Alior Banku wzrósł o 10 proc.