Allegro udostępniło kolejne rozwiązanie płatnicze, skracające transakcję do jednego kliknięcia/tapnięcia. Nie jestem zbyt aktywnym klientem tego serwisu, ale zrobiłem kilka transakcji nową metodą i bardzo mi się spodobała.





Koniec z wypełnianiem formularzy płatniczych, spisywaniem numeru karty kodu CVV. Allegro udostępniło kolejne dwa rozwiązania do płatności za zakupy w internecie, które maksymalnie skracają czas transakcji. Kilka miesięcy temu serwis aukcyjny, wspólnie ze swoim operatorem płatności PayU oddał użytkownikom mobilną aplikację płatniczą, która znakomicie ułatwia płacenie za przedmioty nabywane na Allegro, kiedy kupujemy logując się przy pomocy telefonu.
Teraz jest jeszcze prościej. Kiedy wybierzemy jakiś towar na Allegro, logujemy się do serwisu i wskazujemy formę płatności. Przez lata aukcyjny gigant preferował szybkie przelewy typu pay-by-linkt, bo to rozwiązanie było konkurencyjne cenowo wobec karty, obłożonej wysokim interchange ii w konsekwencji nie miała żadnego wzięcia wśród internetowych sprzedawców. Pay-by-link był tańszy.
Wszystko się zmieniło i teraz Allegro zachęca do płatności kartą. Kiedy po raz pierwszy wybierzemy tę opcję płatności za zakupy serwis skieruje nas do klasycznego formularza, do którego wpisujemy numer karty, datę ważności i numer CVV. Teraz uwaga – wystarczy, że raz wypełnimy formatkę a karta zostanie zapamiętana przez system Allegro i przy każdej kolejnej płatności za zakupy wystarczy już tylko kliknąć na ikonę z kartą, żeby zamknąć transakcję. Nie trzeba, jak w przypadku szybkiego przelewu, logować się na stronę banku, wpisywać kod smsowy potwierdzający transakcję, wracać znowu do przerwanej aukcji. Cała płatność odbywa się poza bankiem. Oczywiście płatność kartą, jak każdą inną płatność, można zrealizować dopiero po zalogowaniu do swojego konta w Allegro.
Rozwiązanie jest niezwykle wygodne przede wszystkim kiedy robimy zakupy na aukcji przy pomocy komórki, bo w tym przypadku płacenie szybkim przelewem było nadzwyczaj kłopotliwe. Teraz wystarczy jedno tapnięcie w ikonkę z kartą. I zapłacone. Metoda jest jeszcze lepsza niż płatność w telefonie przy użyciu aplikacji mobilnej PayU (opis aplikacji znajdziesz tutaj).
PayU zapowiada, że płatność kartą zaoferuje, oprócz Allegro, wybranym sklepom internetowym, a wkrótce w podobny sposób uprości płatność przelewem PayU Express – na razie usługę ze swoim kontem mogą skonfigurować tylko klienci Alior Synca.
Zapraszam do czytania bloga Obiektywnieofinansach.com oraz do wejścia na fejsbukowy profil bloga facebook/twarogofinansach
Wejście Allegro w płatności kartą to dość znamienny ruch, który serwis aukcyjny mógł przecież wykonać dawno. Nie robił tego, ponieważ zarabiał na szybkich przelewach. Po obniżce interchange, nie chcąc stracić rynku, który z pewnością będzie przesuwał się w kierunku tańszych niż pay-by-linki kart, Allegro musiało do koszyka płatności dorzucić i karty. Tym bardziej, że konkurencja nie śpi. Visa zaczęła już wspólnie z ING Bankiem Śląskim testy swojego portfela V.me, który jest narzędziem bardzo przyjaznym i prostym w obsłudze, bardzo przypominającym zresztą system płatności kartowych w Allegro. Na razie zasięg tej usługi jest minimalny, ale jeśli Visa będzie bardziej elastyczna cenowo wobec internetowych handlowców, to powoli zacznie pozyskiwać partnerów. Na horyzoncie widać już kolejne, bliźniacze rozwiązanie Mastercarda, który tylko patrzeć jak przechrzci system Masterard Mobile na Masterpass (działa już w kilku krajach) i ruszy w rynek z nowym narzędziem płatniczym.
Użytkownicy kart mogą się tylko cieszyć, bo płatność karta jest zdecydowanie prostsza niż pay-by-linki. Możliwe, że na rosnącej konkurencji skorzystają też sprzedawcy w internecie, bo ceny obsługi płatności być może spadną.
Stratne będą natomiast banki. Z dwóch powodów: po pierwsze od przelewów pay-by-link dostają swoją dolę, która jest większa niż kurcząca się prowizja z tytułu interchange, a po drugie, i ważniejsze, Allegro dzięki karcie, którą użytkownik serwisu rejestruje w systemie PayU przejmuje relacje z ich klientami. Co prawda PayU na każdym kroku podkreśla, że nie ma zamiaru stawać się uczestnikiem rynku płatności, że jest tylko pośrednikiem obsługującym handel w interncie, ale byłoby bardzo dziwne, gdyby operator Allegro pozostał przy swojej tradycyjnej roli i nie poszedł w ślady np. PayPala, z grupy eBay, który ostatnio uruchomił testowy program finansowania małych firm. Kredyty idą na książkę współpracującego z nim banku, ale pozostaje on zupełnie w tle, jako dostawca pieniądza, bez relacji z klientem.
W przeciwieństwie do PayU, który zaparł się, że będzie tylko agentem rozliczeniowym w internecie, jego amerykański odpowiednik chętnie nawiązuje relacje z działającymi w realu handlowcami. Ostatnio uruchomił bardzo ciekawy pilotaż w Londynie z udziałem trzech sieci gastronomicznych, w ramach którego użytkownik aplikacji mobilnej może zamówić jedzenie i zapłacić za nie jeszcze zanim dotrze do restauracji. Rozwiązanie ma tę wartość dodaną, że posiłek, kiedy konsument zajmie już stolik, będzie na niego czekał. Minus jest taki, że jeśli jedzenie okaże się niestrawne, nie będzie można odmówić za nie zapłaty.
Pilotaż PayPala pokazuje, że w mobile coraz bardziej zaciera granice między transakcjami on-line i off-line. M-commerce to nie jest po prostu e-commerce przeniesione do telefonu. Klient może być fizycznie obecny w sklepie, ale płacić zdalnie. Ten kierunek wydaje się zresztą znacznie ciekawszy niż wszystkie płatności zbliżeniowe. Klient nie podchodzi w ogóle do kasy. Podczas zakupów skanuje kody na produktach wrzucanych do kosza, na koniec uruchamia aplikację sklepu, w którym ma konto i płaci. Amerykański Walmart właśnie zaczął takie testy (z tym, że na koniec zakupów klient generuje QR-kod i przykłada go do jednego z czytników rozstawionych po sklepach).
Wracając do PayPala, niedawno znowu podniosły się głosy niektórych akcjonariuszy Amazona, żeby sprzedał swoją spółkę obsługującą płatności. Możliwe, że taki split wyszedłby na dobre także Allegro i PayU. Bo o ile PayPal z powodzeniem rozwija biznes niezależny od spółki-matki, to PayU wciąż do swojej jest mocno przyklejony.
Warto jeszcze dodać, że pozycja operatora, choć bardzo mocna w dużym stopniu zależy właśnie od Allegro, a na horyzoncie rysują się zagrożenia, które mogą wywrócić cały rynek płatności za internetowe zakupy. W grudniu ubiegłego roku niemiecki Sofortbank, który żadnym bankiem nie jest, ale operatorem płatności, został kupiony przez Karnę ze Szwecji, potentata na rynku płatności w e-commerce w Skandynawii.
Prowadzi działalność w oparciu o bardzo ciekawy model biznesowy: klient płaci za towar nabyty w sieci dopiero kiedy dostanie go do ręki, obejrzy i uzna, że chce go zatrzymać. Nie musi składać żadnego depozytu, ani deponować w Klarnie pieniędzy, które po zamknięciu transakcji przekaże ona dalej sprzedawcy. Po prostu chcesz to płacisz, nie to odsyłasz towar. Klarna twierdzi, że tylko te dwie opcje wchodzą w grę. Trzecia, czyli biorę towar i nie płacę ma marginalny udział w obrocie.Ryzyko udaje się minimalizować dzięki specjalnemu algorytmowi oceny wiarygodności/uczciwości klienta, klasyfikując go po takich parametrach, jak sposób wypełniania formularza zakupowego na stronie.
Pytanie czy taki model biznesowy sprawdzi się w Polsce? Być może nie, tym bardziej że nie jest tani dla sprzedawcy. Poza tym przykład Zalando, który świetnie sprawdza się w Stanach u nas został przyjęty raczej chłodno. Niemniej ludziom z Klarny (jednym z założycieli jest Sebastian Siemiatkowski) nie zbywa na pomyślunku. Kiedy firma startowała w 2005 r. niewielu wróżyło jej sukces. Dzisiaj kontroluje 20 proc. rynku e-commerce w Skandynawii, w kilku turach zebrała blisko 200 mln dolarów, a zainwestowały w nią takie fundusze jak Sequoia, który był wcześniej wspierał Google oraz Youtube oraz Atlantic, który ma na koncie inwestycje w Facebooka, Zyngę i Twittera.
Niedawno Sebastian Siemiatkowski w wywiadzie powiedział, że chce być we wszystkich krajach europejskich, zatem niewykluczone, że również w Polsce stanie twardą stopą. Z drugiej strony, strategicznym celem Klarny jest wejście na w ciągu dwóch lat na rynek amerykański i japoński, pytanie więc czy będzie angażować się w podbój niewielkiego wciąż ryneczku internetowego nad Wisła, gdzie musiała by się zmierzyć z bardzo silnym przeciwnikiem.