Polacy kupujący w internecie są w cenie — i to wysokiej, bo pod koniec ubiegłego tygodnia tercet funduszy private equity zapłacił 3,25 mld USD (12,7 mld zł), by docierać do nich przez dominującą na lokalnym rynku platformę Allegro. Tymczasem Amazon, globalny gigant sprzedaży internetowej, wyceniany na 385 mld USD, postanowił docierać do Polaków za pośrednictwem Niemców.

Jedna noga
Dziś oficjalnie rusza polska wersja językowa sklepu amazon.de. Amazon wchodzi więc mocniej na polski rynek e-handlu, wart według PMR, 38 mld zł, choć nadal nie staje na nim obiema nogami.
— Wprowadziliśmy polską wersję językową strony, która do tej pory była dostępna po niemiecku, angielsku i niderlandzku, przetłumaczyliśmy miliony ofert, uruchomiliśmy też polskojęzyczny dział obsługi klienta. Już wcześniej wielu Polaków robiło u nas zakupy, ale teraz — tuż przed świątecznym szczytem — likwidujemy ważną barierę w dostępie do naszej oferty — mówi Ben Howes, szef PR Amazona w Unii Europejskiej.
Nie podaje konkretów dotyczących liczby klientów w Polsce i oczekiwań dotyczących dynamiki sprzedaży po polonizacji serwisu. Wcześniej w tym roku Amazon przetłumaczył na polski strony przeznaczone dla sprzedawców usługi Marketplace. Steven Harman, dyrektor operacyjny Amazona w Europie, podkreślał wtedy, że zbudowanie odpowiedniej bazy lokalnych produktów jest — obok sprawnej i taniej logistyki — jednym z kluczowych warunków uruchomienia polskiego e-sklepu. Polska wersja językowa to nie osobny sklep, a takich Amazon ma w Europie pięć (w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Hiszpanii i Niemczech). Oznacza to m.in., że choć duża część ofert jest po polsku, to za zakupy nie zapłaci się w złotych, tylko w euro. — Mamy bardzo konkurencyjną ofertę, a w internecie łatwo porównać ceny. Zamówienia są realizowane z 31 naszych europejskich centrów dystrybucyjnych, w tym trzech działających w Polsce, czas dostawy to nawet 1-2 dni. Obniżyliśmy też z 49 do 39 EUR minimalną wartość zamówienia, przy której dostawa jest darmowa — mówi Ben Howes.
Piąta forma
Oprócz płatności w obcej walucie problemem może być też to, że Polacy kupujący na niemieckim Amazonie mogą przy składaniu zamówienia płacić jedynie kartą kredytową. Tymczasem według badań Gemiusa, wśród polskich klientów e-sklepów jest to zaledwie piąta pod względem popularności forma płacenia za zakupy, wyraźnie przegrywająca z szybkimi przelewami przez operatorów w rodzaju PayU czy Dotpay oraz wciąż bardzo popularną w Polsce płatnością gotówką przy odbiorze zamówienia. Zgodnie z danymi NBP, Polacy mają w portfelach około 5,84 mln kart kredytowych, czyli o 4,3 proc. mniej niż dwa lata temu, a liczba polskich klientów e-sklepów jest dużo większa — można szacować ją na ponad 12 mln. Według raportu „E-commerce w Polsce”, przygotowanego przez Gemiusa, prawie połowa korzystających z internetu Polaków zrobiła co najmniej raz zakupy w e-sklepie. W serwisach zagranicznych kupował już tylko co dziesiąty, najczęściej na aukcyjnym eBayu. Drugą pod względem popularności marką wśród Polaków był chiński AliExpress, Amazon w tym zestawieniu jest trzeci. — Stale zwiększamy obecność w Polsce, zainwestowaliśmy tu już ponad 3 mld zł i zatrudniamy na etatach ponad 5,7 tys. osób — nie tylko w centrach logistycznych w Poznaniu i Wrocławiu, ale także w centrum rozwoju technologii w Gdańsku i warszawskim biurze Amazon Web Services — mówi Marzena Więckowska, rzecznik Amazona w Polsce.
OKIEM EKSPERTA
Mały wielki krok
TOMASZ SWIEBODA, partner w funduszu Inovo VC
Amazon po polsku — nawet jeśli chodzi tylko o język serwisu — to nie jest informacja, wokół której przechodzi się obojętnie. Wielu Polaków już robi zakupy w Amazonie, a dla jeszcze większej grupy jest to duża, godna zaufania marka. Duże amerykańskie biznesy często tak działają — małymi krokami, konsekwentnie i dochodzą daleko. Polskie menu i obsługa w Amazonie może zachęcić Polaków do kupowania w tym serwisie m.in. większej liczby zabawek i ubrań. Na kolejny krok, czyli sprzedaż oferty polskich wydawców książek i płyt, przyjdzie jeszcze poczekać. Wówczas, dzięki łagodnemu wejściu na polski rynek, przy pełnej ofercie Amazonowi będzie nad Wisłą dużo łatwiej niż niegdyś eBayowi.
OKIEM EKSPERTA
Krok po kroku
MICHAŁ KRECZMAR, dyrektor ds. transformacji cyfrowej w PwC
Kolejny krok Amazona na polskim rynku na razie nie będzie miał wielkiego wpływu na nasz e-commerce. Nie można go jednak lekceważyć. Amazon to firma, która wchodzi w nowe obszary krok po kroku i minimalnym wysiłkiem chce osiągnąć maksymalny efekt. Nie zrobi ogromnej kampanii reklamowej, ale będzie testować nowe rozwiązania i poprawiać błędy. Dodatkowo, na przykład umowy z wydawcami na sprzedaż książek może podpisać bardzo szybko. AliExpress zdobył sporo klientów w Polsce wprowadzając jedynie możliwość płatności z Polski i obniżając cenę dostawy. Amazon lepiej zna europejski rynek, więc łatwiej może powalczyć o polskiego klienta.