Choć początek sesji zapowiadał odbicie, jednak indeksy szybko zaczęły tracić początkowe zdobycze. Dopiero potwierdzenie informacji o podjęciu przez chiński rząd działań mających na celu ustabilizowania notowań juana zachęciły inwestorów do ponownego nabywania akcji i podbicia wycen indeksów. Do odbudowywania portfeli inwestycyjnych zachęcały też komentarze doradcy Białego Domu, Larry’ego Kudlowa, że prezydent Trump planuje na wrzesień przyjęcie chińskiej delegacji. Rozwiewa to nieco obawy o eskalacje wojny handlowej.

Obie strony są w punkcie, w którym muszą wrócić i renegocjować” - powiedział Kim Forrest, dyrektor ds. Inwestycji w Bokeh Capital Partners w Pittsburghu.
Mocne wsparcie parkiety miały ze strony spółek technologicznych, przede wszystkim tych z dużą ekspozycją na chiński rynek, jak choćby w przypadku Apple czy producentów chipów.
Powody do zadowolenia mieli posiadacze akcji Mastercard. Gigant rynku płatności kartami zdecydował się nabyć większościowe udziały w biznesie usług korporacyjnych duńskiej grupy Nets za 3,19 mld USD. Akwizycja ma wzmocnić pozycję Amerykanów na skandynawskim rynku.
Na zamknięciu sesji indeks DJ IA rósł o 1,21 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zyskiwał 1,30 proc. zaś technologiczny Nasdaq drożał o 1,39 proc.