Ostatni szczyt NATO w Wilnie był chroniony przez Wojsko Polskie, które korzystało z systemu antydronowego Advanced Protection Systems (APS). Kilkadziesiąt urządzeń firmy z Gdyni, która za rok będzie obchodzić 10-lecie, działa od września 2022 r. w Ukrainie, a pułkownik Redis, czyli Denys Prokopenko, słynny obrońca Azowstalu, który obecnie stoi na czele Brygady Szturmowej Azow, wystosował do APS list z prośbą o więcej. Od kilku miesięcy wojna w Ukrainie toczy się przy masowym użyciu dronów, które zabijają żołnierzy, niszczą pojazdy i broń.
– Dziesięć lat temu przewidzieliśmy to, co było nieuchronne: drony mogą stanowić zagrożenie. Rozwinęliśmy technologię antydronową i mamy obecnie wdrożenia. Wojna w Ukrainie pokazała, że bez ochrony antydronowej się przegrywa – mówi dr Radosław Piesiewicz, dyrektor APS ds. operacyjnych.
– Wojna w Ukrainie przyspieszyła wszystko. Wypełniamy lukę w systemach obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej czy infrastruktury krytycznej. Mamy produkty, które mogą być stosowane do obrony i ochrony wojska – dodaje dr Maciej Klemm, prezes APS.
Warto czytać gazety
Dwaj doktorzy założyli Advanced Protection Systems w 2015 r. Studiowali na Politechnice Gdańskiej na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki. Po obronie obaj wyjechali za granicę. Radosław Piesiewicz zajmował się technologią wysokich częstotliwości na politechnice w Braunschweigu, gdzie zrobił doktorat, a potem został szefem instytutu badawczego w Trydencie we Włoszech. Maciej Klemm zrobił doktorat na szwajcarskiej ETH Zurich, potem pracował nad technologiami radarowymi na uniwersytecie w Bristolu. Tam technologię wojskową wykorzystano do opracowania skanera do wykrywania raka piersi. Za prace nad tą technologią otrzymał w 2007 r. z rąk Tony’ego Blaira, ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii, złoty medal, o który konkurował ze 150 młodymi naukowcami. Obaj naukowcy cały czas utrzymywali kontakt.
– Spotykaliśmy się często na konferencjach. Doszliśmy do wniosku, że to, co robimy za granicą, można robić także w Polsce – opowiada Maciej Klemm.
Za powrotem do kraju przemawiały wykształcone kadry i dostępne fundusze unijne na innowacje udzielane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju i Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Naukowcy wiedzieli, że chcą się zajmować technologiami radarowymi.
– Nie mieliśmy jednak pomysłu na produkt. Pewnego popołudnia w 2014 r. Radosław przeczytał notkę prasową, że we Francji dron latał wokół elektrowni atomowej. Nikt nie zauważył, jak się do niej zbliżał, a mógł przecież przewozić bombę. Zdaliśmy sobie sprawę, że drony mogą być zagrożeniem. Nie są to może urządzenia mocno odbijające, ale radar powinien być w stanie je wykryć. Napisaliśmy aplikację o grant z Komisji Europejskiej. Wygraliśmy w ten sposób pierwsze fundusze na założenie firmy i rozwijanie technologii – wspomina Maciej Klemm.
Tego nie ma nikt
Potem firma wygrała kilka grantów z NCBR, przeprowadziła małą rundę dla aniołów biznesu, w 2023 r. mniejszościowy pakiet kupił fundusz Enterprise Investors. Formalnie APS powstał w 2015 r. i przez pierwsze trzy lata zajmował się opracowaniem technologii radarowej, na której dziś bazują jego produkty: sensory radarowe i systemy oparte na technologiach radarowych. System może śledzić wiele obiektów jednocześnie, a dzięki wykorzystaniu algorytmów uczenia maszynowego potrafi je klasyfikować. Jest wyposażony w efektory – po wykryciu zagrożenia użytkownik decyduje, jaką akcję podejmuje, a do wyboru ma zagłuszarki lub broń. Urządzenie jest dostępne w wersji stacjonarnej i mobilnej. APS całą technologię – od elektroniki przez algorytmy przetwarzania sygnałów radiowych i optycznych, systemy antenowe, wbudowane komputery po sprawdzanie jakości i wdrożenie u klienta – wykonuje samodzielnie. Ma kilkudziesięciu poddostawców części z całego świata, głównie z okolic Trójmiasta.
– Inwestujemy w nowe techniki klasyfikacji radarowej. Wykorzystujemy obecnie ponad 20 parametrów, a niedługo wdrożymy w naszych radarach metody uczenia maszynowego. Już dziś nasze urządzenia są w stanie odróżnić drona od ptaka, czego nie potrafią radary konkurencji – mówi Maciej Klemm.
Najnowsze produkty APS to zagłuszarki w wersji walizkowej, które można zainstalować na pojazdach.
– Nie mamy jeszcze zamówień na te produkty, ale powszechne wykorzystanie dronów przez Rosjan powoduje, że są potrzebne – mówi Radosław Piesiewicz.
Sprzedają sprzęt, dzielą się wiedzą
Klientami APS są wojsko (największym jest Wojsko Polskie), więzienia (zakład karny w Tallinie), lotniska (np. norweskie Stravanger), a jego urządzenia wykorzystywane są do ochrony infrastruktury krytycznej, publicznych wydarzeń (Aerobaltic AirShow) i granic. Firma zrealizowała ponad 75 projektów w 24 krajach Europy, Bliskiego Wschodu i Azji. W maju 2022 r. zawarła kontrakt z MON na dostawę dla polskiej armii i dziś jej produkt jest wykorzystywany w systemach obrony przeciwlotniczej Wisła, Narew i Pilica. Był też zastosowany do ochrony amerykańskich patriotów w służbie polskiej i niemieckiej (stacjonujących w Polsce). System APS opracowany z brytyjskim partnerem został wysłany do Ukrainy w ramach wartej 100 mln GBP pomocy rządu Wielkiej Brytanii dla Ukrainy. Firma właśnie podpisała najnowszą umowę: dostarczy technologie radarowe dla Prince Sultan Defence Studies & Research Center (PSDSARC), państwowej instytucji Arabii Saudyjskiej powołanej w celu zwiększenia zdolności obronnych i bezpieczeństwa kraju. Centrum rozwija własny program technologii radarowych i pracuje nad stworzeniem krajowej tarczy ochronnej wymierzonej przeciwko dronom wojskowym.
– To dla nas bardzo ważna umowa, bo po kilku latach dostarczania produktów będziemy także realizować transfer technologii, nasza współpraca wchodzi więc na nowy poziom. Jest to zgodne z Wizją 2030, zgodnie z którą Saudyjczycy mają uniezależnić się od ropy naftowej i opracowywać własne zaawansowane technologicznie produkty. Arabia Saudyjska to jeden ze strategicznych kierunków naszego rozwoju, ale niejedyny – mówi Maciej Klemm.
Wzrost przyspiesza
APS zatrudnia 172 pracowników wobec 39 w 2021 r. i 90 w 2022 r. Składaniem radarów zajmuje się 18 osób, łącznie z osobami z grupy testowej odpowiadającymi za kontrolę jakości pracowników produkcyjnych jest ok. 45. Kadra inżynierska w działach rozwoju produktu czy B+R to ok. 60 osób. Spółka działa w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni, gdzie zajmuje kilka pięter Parku Konstruktorów. Fabryka produkuje setki sztuk sensorów radarowych i dziesiątki systemów radarowych rocznie.
– Łatwo możemy zwiększyć moce produkcyjne, wprowadzając pracę na zmiany. Najprawdopodobniej w tym roku zdecydujemy o inwestycji we własny zakład. Chcemy kupić działkę w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, mamy kilka opcji. Inwestycję zrealizujemy z własnych środków – mówi Maciej Klemm.
Przychody firmy rosną w szybkim tempie: z 1 mln EUR w 2021 r., 9 mln EUR w 2022 r. do 35 mln EUR w ubiegłym. Eksport odpowiada za połowę przychodów. W Polsce głównym odbiorcą jest wojsko, ale ostatnio firma wygrała też projekt na ochronę infrastruktury krytycznej.
APS działa w bardzo dynamicznie rozwijającej się niszy rynkowej, która stała się szczególnie ważna po doświadczeniach ostatnich konfliktów zbrojnych, przede wszystkim w Ukrainie. Firma już kilka lat temu dokonała właściwej analizy trendów rynkowych i postawiła na rozwój rozwiązań, które wówczas wzbudzały zainteresowanie, aczkolwiek trudno je było określić jako krytyczne. Po kilku latach okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, czego dowodem jest to, że konstrukcje i produkty APS należą do absolutnej światowej czołówki i znajdują zbyt, rywalizując z analogicznymi urządzeniami powstającymi w USA czy Europie Zachodniej. O sukcesie świadczą też obroty firmy, które dynamicznie rosną. Biorąc pod uwagę obecne potrzeby rynku systemów antydronowych, wszystko wskazuje na to, że APS będzie się nadal dynamicznie rozwijał. Wyższość konstrukcji APS udowodniły testy porównawcze z analogicznymi urządzeniami producentów z innych państw, które przeprowadziło polskie Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. Zaowocowało to pierwszym istotnym kontraktem na kilkanaście tego typu systemów wartości ponad 150 mln zł zawartym przez Agencję Uzbrojenia w maju 2022 r., który został zrealizowany w ubiegłym roku.