Argentyna zastopowała rodzimy parkiet giełdowy

Artur Sulejewski
opublikowano: 1999-07-14 00:00

Argentyna zastopowała rodzimy parkiet giełdowy

Po poniedziałkowym ustanowieniu przez WIG kolejnego tegorocznego rekordu, wczoraj doszło do spadku praktycznie całego rynku. Z wyjątkiem indeksu rynku równoległego, którego wartość się nie zmieniła, wszystkie pozostałe indeksy podczas fixingu zniżkowały. Trzynasty okazał się zgodnie z przesądami niezbyt udany dla posiadaczy akcji.

DODATKOWO, obserwując wtorkowe notowania, odnosi się wrażenie, że strona podażowa rynku była bardziej aktywna niż na wcześniejszych korekcyjnych sesjach. Spadkowe notowania (zwłaszcza te z początku ubiegłego tygodnia) pozostawały praktycznie niezauważalne pod wpływem optymistycznych nastrojów utrzymujących się na warszawskim parkiecie. We wtorek maklerom specjalistom z większą trudnością przychodziło równoważenie rynku, czego dowodem jest spory wysyp nadwyżek sprzedaży pozostały po sesji. Pozytywnie odebrać trzeba za to spadek wartości obrotów. Na rynku podstawowym, w porównaniu z poniedziałkiem skurczyły się one o ponad 10 proc., co sugeruje, że sprzedający nie chcieli za wszelką cenę zamykać swoich pozycji.

NIŻSZE KURSY akcji w Warszawie to z pewnością efekt zagrożenia, jakie pojawiło się na rynkach wschodzących. Niebezpieczny impuls wypłynął tym razem z Argentyny. Giełda w Buenos Aires na pierwszej w tym tygodniu sesji straciła ponad 8 proc. na wartości. Panika wybuchła, gdy inwestorzy zdali sobie sprawę, że państwo to może mieć duże problemy z obsługą swojego zagranicznego zadłużenia (prezydent tego kraju wystosował prośbę do Watykanu o interwencję w sprawie umorzenia długu Argentyny). Ponadto niepokoje tamtejszych inwestorów powiększały obawy przed zwiększeniem się argentyńskiego deficytu publicznego.

POLSKA przez zagraniczny kapitał operujący na światowych rynkach finansowych, podobnie jak Argentyna zaliczana jest do tej samej kategorii państw. Z informacji docierających na nasz rynek, których źródła mają pochodzenie zarówno zagraniczne, jak i krajowe, wynika jednoznacznie, że parametry makroekonomiczne charakteryzujące naszą gospodarkę poprawiają się i nie dotyczą jej zagrożenia na kształt argentyńskich. W powszechnej opinii jeszcze lepsza kondycja makroekonomiczna Polski spodziewana jest w drugiej połowie roku.

PRZYGLĄDAJĄC SIĘ jednak ostatnim posunięciom naszego rządu można mieć pewne obawy. Mając na uwadze sposób rozwiązania problemów ze środowiskiem pielęgniarek, trudno sobie wyobrazić sytuację, aby obecnie jakakolwiek grupa społeczna miała problemy z wyegzekwowaniem od rządzącej koalicji swoich roszczeń. Może odczuć to budżet, ale o tym na razie się nie mówi. Rodzimi politycy mają inne zadania. Muszą dbać o swoich wyborców.