Niech urzędnicy nie robią z wykonawców kozłów ofiarnych — tak Zbigniew Kotlarek, prezes Polskiego Kongresu Drogowego i były szef drogowej dyrekcji, komentuje informacje o spękaniach na budowanych autostradach. Urzędnicy zrzucają odpowiedzialność na wykonawców i każą im usunąć usterki. Wiadomo już, że popękał asfalt na odcinku A2 Konin — Stryków. Pojawiły się także informacje o spękaniach na odcinku A1 Stryków — Toruń i podejrzenia co do spękań na odcinku A4 od Szarowa do granicy z Ukrainą. Tam jednak wciąż leży śnieg, więc na analizy trzeba poczekać.
— Spękania dotyczą odcinków autostrad, które buduje kilkanaście konsorcjów, czyli kilkadziesiąt firm. Czyżby nagle wszystkie zmówiły się, by rząd nie zdążył na EURO 2012 — mówi Zbigniew Kotlarek.
Gdzie w takim razie leży przyczyna spękań? — Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wydała wytyczne o stosowanie asfaltów znacznie twardszych niż w poprzednich latach, a co za tym idzie — bardziej podatnych na spękania — dodaje Zbigniew Kotlarek.
— Specyfikacje przetargowe były tak skonstruowane, że wykonawcy mogli zastosować tylko mieszanki o podwyższonej sztywności, które nieźle sprawdzają się we Francji, ale w naszych warunkach klimatycznych niestety nie — mówi Dariusz Słotwiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nawierzchni Asfaltowych. Inaczej widzi to GDDKiA.
— Mieszanki, które zastosowano na odcinku A2 Stryków — Konotopa, zostały z powodzeniem użyte także na zbudowanych już odcinkach drogowych, np. na A Konin — Dąbie, drodze nr 92 Poznań — Iwno, obwodnicy Gniezna czy przejściu przez Komorniki. Tam spękania nie wystąpiły — mówi Urszula Nelken, rzecznik dyrekcji. — Na odcinku Konin — Dąbie dodano kermalit i nie ma pęknięć — mówi Dariusz Słotwiński. — Na naszym odcinku A2 naprawa będzie kosztować zaledwie 30 tys. zł, czyli niewiele w stosunku do wartości kontraktu [425 mln zł — red]. Tymczasem zrobiono gigantyczną aferę, a kozłami ofiarnymi zostali wykonawcy — mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Nie zgadza się z tezą, że asfalt był niewłaściwy, ale o technologii porozmawiać warto.
— Jest rzeczywiście sztywny i przez to narażony na spękania, ale bardziej odporny na koleinowanie, co w naszych warunkach klimatycznych ma ogromne znaczenie — dodaje Dariusz Blocher. Dostawcy asfaltu twierdzą, że przyczyną szybkiego psucia się dróg są duże wahania temperatur. Nie ma asfaltów odpornych i na mrozy, i na upały.
— Kiedy dochodzi do spękań, trzeba wygrać dobrą technologię ich usunięcia. Co roku spękania mogą sięgać do 2 cm w głąb. Jeśli więc dziś na przykład mamy spękania w warstwie wiążącej, przedostatniej, to na nią zostanie ułożone już tylko 4 cm warstwy ścieralnej, które popękają za dwa lata, jeśli dzisiejsze usterki będą wadliwie usunięte — mówi Dariusz Słotwiński.