Asseco miało bardzo udany pierwszy kwartał. Grupa osiągnęła 4,1 mld zł przychodów, czyli o 22 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Wypracowała 390 mln zł zysku operacyjnego, tj. 21 proc. więcej niż przed rokiem, a zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 108 mln zł, co oznacza 6-procentowy wzrost rok do roku.
Portfel zamówień na 2022 r. ma wartość 11,2 mln zł, co oznacza wzrost o 30 proc. r/r w kursach zmiennych. W kursach stałych, czyli takich, jakie obowiązywały dla portfela z 2021 r., wzrost wynosi 18 proc., a wartość backlogu to 10,1 mld zł.
- Obecny backlog pozwala nam z dużym optymizmem patrzeć na resztę roku. Oczywiście biorąc pod uwagę niepewność związaną pandemią i konfliktem za wschodnią granicą – mówi Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland.
Rentowność pod presją
Dynamika portfela zamówień wskazuje, że Asseco pracy nie zabraknie. Grupa, podobnie jak wszystkie podmioty na rynku IT, mierzy się z presją płacową. Płace w Asseco stanowią około 80 proc. kosztów operacyjnych. W I kw. koszt wynagrodzeń wyniósł 1,65 mld zł i był ponad 300 mln zł wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Nominalnie wzrost wyniósł 23 proc., ale po wyeliminowaniu wpływu kursów walutowych dynamika to 13 proc. r/r. Natomiast w samej Polsce koszt wynagrodzeń wzrósł o 8 proc. r/r i wynikał głównie z podwyżek, gdyż zatrudnienie wzrosło nieznacznie.
- W całym roku założyliśmy w budżetach wzrost kosztów pracy na poziomie małych kilkunastu procent. Prawdopodobne jest, że otrzemy się o taki poziom – mówi Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezes Asseco Poland.
Presji na płace na razie nie widać w marżowości grupy Asseco. Rentowność operacyjna w I kw. wyniosła 9,6 proc., czyli była porównywalna do tej sprzed roku, kiedy ukształtowała się na poziomie 9,7 proc.
- Poziom rentowności oczekiwany w tym roku to ok. 9,5 proc. – ocenia wiceprezes.
Informuje, że Asseco stara się zniwelować wpływ presji płacowej.
- Po stronie sprzedażowej jest zrozumienie , tego, że koszty pracy rosną i operujemy na trudnym rynku. Staramy się dzielić tym problemem z klientami i indeksujemy długoterminowe umowy – mówi Karolina Rzońca-Bajorek.
W pierwszym kwartale Asseco przejęło spółkę Pirios i działające w Izraelu Vidstart i Formally Smart. Nadal prowadzi rozmowy o akwizycjach, w tym niektóre zaawansowane. Firmy, z którymi prowadzone są rozmowy, działają m.in. w obszarze cyberbezpieczeństwa.

Podwojenie w biznesie cyber
Cybebezpieczeństwo i chmura obliczeniowa to dwa główne obszary, w których w najbliższych latach chce się rozwijać Asseco. W grupie w pierwszym z obszarów specjalizuje się ComCert. W 2021 r. wypracował 16,1 mln zł przychodów i blisko 1 mln zł zysku netto. Z ubiegłorocznego zysku 0,6 mln zł trafiło na dywidendę. W tym roku spółka spodziewa się skokowego wzrostu wyników.
- Pierwszy kwartał wypadł dla nas bardzo dobrze – zakończyliśmy go wysokimi wynikami. Zakładamy, że w całym roku urośniemy o 100 proc. Dodatkowo chcemy zwiększyć w przychodach udział usług, które w ubiegłym roku odpowiadały za 51 proc. naszej sprzedaży - mówi Krzysztof Dyki, prezes ComCertu.
Wzrost wyników ma być pochodną nowych kontraktów, m.in. na rynkach finansowym i wojskowym, jak również rosnącego rynku.
- Prognozy zakładające kilkunastoprocentowy wzrost rynku cyberbezpieczeństwa w tym roku są niedoszacowane i nieaktualne. To, co się wydarzyło na Ukrainie, spowodowało kolosalny wzrost zainteresowanie usługami cybrbezpieczeństwa i wzrost inwestycji. W mojej ocenie rynek w Polsce urośnie w tym roku o ok. 30 proc. Na świecie będzie podobnie – informuje Krzysztof Dyki.