Atlas poczeka

KSA
opublikowano: 2009-03-03 00:00

Osłabienie walut w regionie skończyło się stratą operacyjną i przeceną aktywów. Z nowymi projektami spółka poczeka na poprawę sytuacji.

Osłabienie walut w regionie skończyło się stratą operacyjną i przeceną aktywów. Z nowymi projektami spółka poczeka na poprawę sytuacji.

O ponad 22 proc., z 224,1 mln EUR do 173,8 mln EUR, spadła wartość aktywów netto Atlas Estates na koniec grudnia 2008 r.

— Nie można przewidzieć, jaki wpływ na gospodarki krajów, w których prowadzimy działalność, będzie miał w tym roku zataczający coraz szersze kręgi globalny kryzys finansowy. Kadra kierownicza na bieżąco monitoruje wszystkie rynki — przyznaje Quentin Spicer, przewodniczący rady dyrektorów Atlas Management Company, która zarządza majątkiem Atlas Estates.

Władze spółki uważają, że nasza gospodarka jest najbardziej odporna w regionie. To ważne, bo 64 proc. aktywów Atlas Estates ulokowane jest w Polsce. Z drugiej strony, deweloper ma około 13 proc. swojego portfela na Węgrzech, gdzie kryzys mocno daje się we znaki. Dlatego nie będzie na razie zaczynał nowych inwestycji (ewentualnie niewielki projekt w Warszawie, jeśli uzyska finansowanie) i skupi się na optymalnym zarządzaniu majątkiem i finansami.

Atlas Estates jest zadowolony z wyników hotelu Hilton który ma w swoim portfelu, oraz ze sprzedaży apartamentów w inwestycji Platinum Towers. Niestety, 2008 r. zakończył stratą operacyjną na poziomie 26,1 mln EUR i stratą netto w wysokości 39,7 mln EUR przy 51,9 mln EUR przychodów (rok temu był na plusie). Zawiniły głównie różnice kursowe.