Na początku września Atlas uruchomi nowy zakład przetwarzania gipsu. Dzięki temu za kilka miesięcy ruszy produkcja płyt kartonowo-gipsowych, z czego nie jest zadowolony Lafarge — do niedawna partner polskiej firmy. Wojna wisi w powietrzu.
Atlas coraz bardziej rozpycha się w nowym dla siebie segmencie wyrobów gipsowych. O ogromnym zaangażowaniu łódzkiej spółki świadczą nakłady inwestycyjne. Tylko w tym roku pochłoną one 130 mln zł. Nic dziwnego, bo rywali nie brakuje.
Do niedawna surowcem wykorzystywanym przez Atlas był jedynie cement. Pierwszym produktem gipsowym firmy był Gipsar. Teraz przyszedł czas na zdobycie kolejnego segmentu rynku, czyli płyt kartonowo-gipsowych. 6 września, kosztem 54 mln zł, Atlas otworzy w podkieleckich Leszczach na terenie Doliny Nidy zakład prażenia gipsu, który umożliwi spółce m.in. uruchomienie produkcji płyt. Z kolei wytwórnia płyt kartonowo-gipsowych ma być usytuowana w Łodzi, a jej start zaplanowano na wiosnę 2003 r.
Z takiego rozwiązania nie może być zadowolony inny gracz i partner Atlasa — Lafarge. Kilka lat temu łódzka firma w konsorcjum z Francuzami kupiła Zakłady Przemysłu Gipsowego Dolina Nidy. Obecnie wspólnie eksploatują tamtejsze złoże gipsu. W jego pobliżu prażalnię gipsu i zakład produkcji płyt kartonowo-gipsowych ma już Lafarge, posiadający 35-proc. udział w tym rynku.
Mimo że nieformalnie obie firmy zobowiązały się, że nie będą sobie wchodzić w drogę, to Atlas — nie decydując się na budowę tzw. drugiej nogi gipsowej — nie mógł w praktyce nie wykorzystać możliwości, jakie daje rozwijający się rynek płyt. Tym samym jednak Atlas wkroczył na bardzo ważny dla Lafarge segment rynku w Polsce.
— Liczymy na to, że w dłuższej perspektywie rynek płyt kartonowo-gipsowych stanie się bardzo atrakcyjny. W Polsce zużywa się ich 2-5 razy mniej niż w krajach Europy Zachodniej — podkreśla Aleksandra Paprocka, rzecznik Atlasa.
Faktem jest jednak, że obecnie moce wytwórcze producentów płyt są już dwa razy większe niż zapotrzebowanie krajowego rynku.
W styczniu tego roku Roman Przybył, wiceprezes Lagarfe Nida Gips, bardzo dyplomatycznie skomentował doniesienia o wstępnych planach Atlasa.
— Lafarge i Atlas wygrali jako partnerzy przetarg na prywatyzację ZPG Dolina Nidy. Jednocześnie obie firmy pozostały całkowicie niezależne pod względem strategii rozwoju i w konsekwencji zachowały swoje suwerenne prawa do określania zakresu oferowanych produktów — mówił wówczas Roman Przybył.
Francuzi nie załamali jednak rąk. Obecnie w Lafarge Nida Gips trwają już prace związane z budową nowego zakładu płyt kartonowo-gipsowych. Jego uruchomienie zaplanowano na jesień.