Averton wyśle konserwy Ed Reda za granicę

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2021-04-21 20:00

Sieć restauracji w czasie pandemii przekształciła się w producenta konserw. W pomysł uwierzył nowy fundusz restrukturyzacji, sfinansuje zwiększenie mocy i ekspansję zagraniczną

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Ile i dlaczego Averton Sterling ASI zainwestował w Ed Reda
  • Jak spółka chce się rozwinąć m.in. dzięki pozyskanemu kapitałowi
  • Ile fundusz może jeszcze zainwestować do końca roku
  • Jak transformację Ed Reda ocenia branżowy ekspert

Fundusz Averton Sterling ASI (AS) zapowiadał w grudniu finansową i merytoryczną pomoc dojrzałym biznesom przechodzącym transformację. Właśnie sfinalizował pierwszą transakcję. Postawił na firmę Ed Red, która przed pandemią miała duże restauracje premium w Warszawie oraz w Krakowie i planowała otwarcie kolejnych. W obliczu lockdownu zatrzymała tylko drugi z lokali i zamieniła go w fabrykę oraz magazyn obiadowych konserw rzemieślniczych.

– Ta inwestycja idealnie wpisuje się w nasze oczekiwania. Ed Red działa w sektorze tzw. realnej gospodarki, posiada zdeterminowany i doświadczony zespół, jest w trakcie przemodelowania biznesu i ma solidne perspektywy wzrostu. Nie musieliśmy długo się zastanawiać – komentuje Jakub Niestrój, partner i współzałożyciel AS.

Sentyment do gastronomii:
Sentyment do gastronomii:
Grzegorz Kłos (z lewej) – prezes Ed Reda – po 20 latach w gastronomii m.in. współtworząc Fabrykę Pizzy, dobrze odnalazł się w nowej branży i nie planuje wrócić do prowadzenia sieci restauracji. Chce natomiast w 2022 r. wznowić działalność krakowskiego lokalu – dla uwiarygodnienia marki i przypomnienia o restauracyjnych korzeniach firmy. W rozwoju nowego biznesu wsparł go fundusz Averton Sterling ASI, w którym partnerem jest Jakub Niestrój.
Marek Wiśniewski

Wsparcie wiedzą i kapitałem

Strony ustaliły plan zbudowania w pięć lat wartości spółki na poziomie 10 mln EUR. Fundusz wycenił swoje wsparcie na 1 mln EUR – połowę w gotówce, a resztę w doradztwie przy transformacji i skalowaniu biznesu.

– Jeżeli Ed Red osiągnie w ciągu roku określone wskaźniki wydajności i sprzedaż w Polsce na poziomie 100 tys. produktów miesięcznie, rozważymy dodatkowe nakłady m.in. na ekspansję na rynki UE – mówi Jakub Niestrój.

Ed Red od czerwca 2020 r. korzystał z produkcji kontraktowej, ale okazała się nieefektywna. Zebrał z crowdfundingu 400 tys. zł z planowanych 2,5 mln zł i ruszył z wytwarzaniem rzemieślniczych konserw w lokalu.

– Jeszcze przed rozmową z funduszem byliśmy rentowni i mogliśmy się rozwijać organicznie. Kapitał z funduszu pozwala nam jednak wypełnić lukę na rynku, zdecydowanie przyspieszyć i zostawić pojawiającą się konkurencję w tyle. Z szybkiego auta z dobrym kierowcą staliśmy się stuningowanym samochodem z pilotem na pokładzie – twierdzi Grzegorz Kłos, prezes i współzałożyciel Ed Reda.

Zagraniczna ekspansja

Spółka przeznaczy znaczną część pozyskanych pieniędzy na zagraniczną ekspansję, która ma umożliwić sprzedaż na poziomie 500 tys. puszek miesięcznie.

– Na początku 2022 r. chcemy wejść na jeden z sąsiednich rynków, chłonny pod względem importu produktów spożywczych kupowanych przez internet. Skorzystamy ze współpracy z agencją digitalową i lokalną firmą logistyczną. Liczymy, że eksport będzie odpowiadał docelowo za ok. 60 proc. sprzedaży – tłumaczy Grzegorz Kłos.

Zainwestuje też w zatowarowanie, ponieważ konserwy mają dwuletni termin ważności i nie wymagają chłodzenia. Firma zaczynała od 5 tys. sztuk w zapasie, dziś to już 30 tys., a docelowo ma być ponad 100 tys. Chce w pełni zagospodarować krakowski lokal na magazyn, a produkcję przenieść do zakładu. Szuka już działki.

– Uruchomimy fabrykę najwcześniej w przyszłym roku. Będzie miała moce produkcyjne na poziomie minimum 500 tys. puszek miesięcznie, podczas gdy nasze obecne możliwości to 50 tys. – mówi szef Ed Reda.

Część zdobytego kapitału pójdzie na marketing, w tym na rozpoczęcie współpracy z agencją 360. Ma pozwolić spółce gwałtownie zwiększyć sprzedaż w internecie.

Przewaga konkurencyjna

Ed Red ma miesięczne obroty na poziomie 0,5 mln zł, zwiększa je co miesiąc o ok. 10 proc. Zaczynał od pięciu potraw, za miesiąc chce ich mieć 14, a do końca roku – 18.

– Pojawienie się konkurencji tylko potwierdza atrakcyjność tego rynku. Naszą przewagą jest renoma i zaangażowana społeczność, zdobyta dzięki wieloletniemu prowadzeniu restauracji premium. Pozwala nam uniknąć zaszufladkowania naszych produktów razem z konserwami turystycznymi dostępnymi w dyskontach – przekonuje Grzegorz Kłos.

100 mln zł na inwestycje

AS dopuszcza zainwestowanie w tym roku nawet 100 mln zł. W tym kwartale chce stworzyć portfel co najmniej czterech spółek. Powołał dwa fundusze celowe. Alfa zainwestował w Ed Reda i jest w procesie due diligence z czterema firmami. Bravo stawia na spółki w trudnej sytuacji finansowej mające zabezpieczone aktywa w postaci nieruchomości.

– Możliwości inwestycyjne przerosły nasze oczekiwania. Zgłaszają się do nas nie tylko przedsiębiorcy, ale też doradcy prawni i firmy konsultingowe szukające kapitału na pomoc firmom potrzebującym restrukturyzacji w obliczu pandemii. Uzmysłowiliśmy sobie skalę zjawiska w pełnym spektrum rynku – chodzi zarówno o mikroprzedsiębiorców, jak i o MŚP o rocznych obrotach powyżej 100 mln zł – mówi Jakub Niestrój.

Fundusz planuje też w tym roku pozyskać 5-10 mln EUR na inwestycje w spółki z gospodarki obiektu zamkniętego.

– Rośnie zapotrzebowanie m.in. na odnawialne źródła energii i biodegradowalne opakowania. Zamierzamy skonsolidować kilka mniejszych firm na rynku – informuje partner w AS.

Okiem eksperta
Wzorowa transformacja
Dariusz Chołost
szef Food Research Institute

Ed Red jest wzorcowym przykładem bardzo zwinnej zmiany modelu biznesowego w nagle zmieniających się okolicznościach. Dodatkowo szybkie wykorzystanie niszy w koncepcie przetworów mięsnych i przełożenie do puszek dań serwowanych w restauracjach fine dining wpisuje się w trend zainteresowania produktami rzemieślniczymi. Konserwy mają w oczach konsumentów bardzo dużo zalet: od wygody magazynowania zaczynając, a na dacie ważności kończąc. Co więcej, z naszych doświadczeń na rynkach zagranicznych wynika, że produkty puszkowane mają czasem nieco łatwiejszą drogę uzyskiwania zezwoleń, co przy obecnych kursach walutowych także może sugerować nowe, potencjalnie atrakcyjne kierunki działania.