AWIACJA CHCE ZMIANY PROJEKTU
Trwa spór pomiędzy Krajowym Towarzystwem Lotniczym a MTiGM
Krajowe Towarzystwo Lotnicze, zrzeszające prywatnych właścicieli samolotów i pilotów, domaga się od MTiGM zmiany przygotowanego projektu lotniczego. Ma on zastąpić nadal obowiązujące przepisy z 1962 r., w których nie uwzględniono prywatnego lotnictwa.
Prace nad projektem nowej ustawy prawa lotniczego Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej rozpoczęło prawie trzy lata temu. W zorganizowanym przez PHARE przetargu na autora projektu wybrano polską firmę prawniczą Uniekspert.
— Zatrudniła ona dodatkowo specjalistów z Holandii i Islandii, znawców europejskiego prawa lotniczego. Za 300 tys. USD stworzyli oni zarys konstrukcji projektu do opracowania prawa lotniczego — stwierdza Ryszard Zaręba, dyrektor Departamentu Lotnictwa Cywilnego w MTiGM.
Podstawy polemiki
Sformułowania zawarte w projekcie nowego prawa lotniczego wzbudziły wiele wątpliwości przedstawicieli prywatnego lotnictwa. Podstawowe zarzuty to: brak klarowności przepisów i rozbudowany system wydawania pozwoleń i koncesji, który w efekcie może zahamować rozwój branży.
— Nie podważam kompetencji twórców podstaw projektu. Jednak nasuwa się pytanie, dlaczego napisany on został bez konsultacji z reprezentatami małego lotnictwa. Krajowe Towarzystwo Lotnicze jest członkiem światowej organizacji IAOPA, zrzeszającej ponad 400 tys. prywatnych właścicieli samolotów i pilotów w 56 krajach świata. Wszelkie zmiany przepisów dotyczących lotnictwa są z IAOPA konsultowane — przekonuje Błażej Krupa, wiceprezes KTL.
— Nawet pobieżna analiza nowego prawa pozwala wyłonić nieżyciowe, wadliwe prawnie propozycje, nadmiernie uzależniające funkcjonowanie prywatnego lotnictwa od decyzji urzędników — podkreśla Jacek Krawczyk, prezes Krajowego Towarzystwa Lotniczego.
— Założeniem projektu miało być dostosowanie krajowych przepisów lotniczych do współczesnych wymogów prawa transportowego Unii Europejskiej. Jednak zupełnie nie respektuje się w nim interesów właścicieli prywatnych samolotów czy lotnisk nie używanych w celach zarobkowych — twierdzi Zbigniew Niemczycki, prezes firmy lotniczej White Eagle.
Ryszard Zaręba polemizuje z tymi zarzutami twierdząc, że projekt jest uniwersalny, zgodny z wymogami Unii, a ponadto pozwala na swobodną komunikację z pozostałymi krajami. Twierdzi też, że przewidywana ilość obowiązujących koncesji, zezwoleń i certyfikatów jest zgodna z unijnym prawem lotniczym.
Za, a nawet przeciw
— O opinię i ewentualne poprawki projektu zwracaliśmy się do Aeroklubu Polskiego i Krajowej Rady Lotniczej. Krajowe Towarzystwo Lotnicze nie było odpowiednim partnerem, z którym powinniśmy uzgadniać jakiekolwiek zmiany — uważa dyrektor Zaręba.
W październiku 1998 r. do Ministerstwa Transportu trafiła opinia projektu lotniczego sporządzona przez Komitet Integracji Europejskiej. Była ona jednoznaczna. W konkluzji, którą poprzedziło 28 punktów wskazujących tylko na niektóre niedociągnięcia, stwierdzono, że projekt ustawy Prawo lotnicze jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Ponadto wychwycono błędy natury prawnej, polegające na braku zgodności z obowiązującymi ustawami i Konstytucją RP.
Z tą opinią zgadza się także dyrektor Departamentu Lotnictwa Cywilnego.
— Oczywiście, że KIE ma rację. Ale my staraliśmy się stworzyć prawo regulujące stosunki ze wszystkimi krajami świata. Nie należymy jeszcze do Wspólnoty Europejskiej, a musimy przecież utrzymywać kontakty z innymi państwami — twierdzi Ryszard Zaręba.
Według niego, opracowany projekt jest na tyle zgodny z przepisami europejskimi, że pozwala na natychmiastowe wprowadzenie regulacji unijnych w momencie przystąpienia Polski do wspólnej przestrzeni powietrznej.
— Dlaczego więc MTiGM wystosowało do Komitetu Integracji Europejskiej wniosek o opinię w sprawie zgodności projektu ustawy Prawo lotnicze, z prawem UE, jeżeli nie zawiera on unijnych regulacji tylko ogólnoświatowe — zastanawiają się przedstawiciele Krajowego Towarzystwa Lotniczego.
Walka z wiatrakami
KTL od ponad roku próbuje wywalczyć możliwość udziału w dyskusji nad tworzeniem projektu. W tej sprawie zasięgało opinii prawników, które następnie przekazało do ministerstwa transportu. Między innymi doktor Krystyna Pawłowicz z Wydziału Prawa UW stwierdziła, że projekt ten wymaga usunięcia wielu nie uzasadnionych przeszkód, które mogłyby istotnie utrudnić funkcjonowanie prywatnego lotnictwa.
Dyrektor Zaręba podkreśla, że opinia ta wskazuje na niekompetencję prawną osoby, która ją przygotowała.
— Jest to prawnik, który w ogóle nie zna problematyki lotniczej — dodaje.
Prywatnym użytkownikom samolotów i pilotom pozostały już niewielkie szanse na przeforsowanie swoich racji.
— Projekt uzyskał już akceptację Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów i Komisji Prawniczej. Prawdopodobnie na początku listopada minister transportu przekaże go do akceptacji Radzie Ministrów — informuje Ryszard Zaręba.
— W tej sytuacji będziemy zabiegać, aby wysłuchano nas w Sejmie — zapowiada Jacek Krawczyk.
NIEDOCENIONA AWIACJA: W Polsce przybywa prywatnych samolotów. Za granicą, odwrotnie niż u nas, ich właściciele są partnerami w rozmowach z rządem — porównuje Zbigniew Niemczycki, prezes firmy lotniczej White Eagle. fot. GK
NASZE GÓRĄ: Stworzyliśmy dobry projekt prawa lotniczego. Wprowadziliśmy wszystkie europejskie przepisy dotyczące bezpieczeństwa latania. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku trafi on do Sejmu — przekonuje Ryszard Zaręba, dyrektor Departamentu Lotnictwa Cywilnego w MTiGM. fot. Borys Skrzyński
BEZ ALTERNATYWY: Małe lotnictwo może być istotnym elementem rozwoju ekonomicznego i przyczynić się np. do zmniejszenia bezrobocia. Projekt, pozostawiony w tym kształcie, nie da takiej możliwości — uważa Jacek Krawczyk, prezes Krajowego Towarzystwa Lotniczego. fot. BS