Chcesz być na bieżąco z tematem afery w KNF zobacz TUTAJ>>

- Afera KNF jest daleko gorsza od afery Rywina. Po pierwsze, Rywin był osobą prywatną, a Chrzanowski był szefem bardzo ważnej instytucji. Po drugie, ta instytucja dysponuje rozległą władzą uznaniową, którą można nadużyć, a żeby to się nie stało, to na jej czele muszą stać osoby o nieposzlakowanej opinii - mówi w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Leszek Balcerowicz, polityk i ekonomista, były wicepremier i minister finansów.
Afera KNF wybuchła na początku tego tygodnia, kiedy „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF, miał zaoferować przychylność dla Getin Noble Banku, kontrolowanego przez Leszka Czarneckiego, w zamian za zatrudnienie prawnika wskazanego przez szefa nadzoru i nagrodzenie go kwotą około 40 mln zł.
- Należy przypuszczać, że afera nie ogranicza się do jednego człowieka, ale mogą występować powiązania personalne. Zbadanie tego jest zadaniem niezależnych mediów i prokuratury, którą trzeba rozliczać z tego działania - dodaje Leszek Balcerowicz.
Ekonomista podkreśla, że opinia publiczna powinna się uważnie przyglądać nazwiskom prokuratorów, którym przydzielone zostało zadanie zbadania sprawy. Ich praca powinna być pod społeczną i medialną lupą.
Balcerowicz odniósł się też do aktualnej sytuacji gospodarczej Polski i utrzymującego się wysokiego poparcia sondażowego dla rządzącej partii.
- Ludzie nie widzą jeszcze skutków działań tego rządu, bo poprawiła się koniunktura w Europie i na świecie, ale ten czas niestety się kończy i sytuacja już wkrótce może być gorsza. Zamiast gromadzić zapasy na chude lata, mamy antyreformy, czyli obniżenie wieku emerytalnego, nacjonalizację ważnych sektorów gospodarki, jak finanse i energetyka oraz odtwarzanie państwowych monopoli. To, co się już stało i co jest niezwykle rażące, to nacjonalizowanie banków, co nazywane jest obłudnie polonizacją. Takie ruchy sprawiły, że jesteśmy już na trzecim miejscu w Europie pod względem udziału w rynku banków państwowych, po Białorusi i Rosji – przestrzega Balcerowicz.
W środę GUS podał, że ze wstępnych oszacowań wynika, iż w trzecim kwartale PKB wzrósł o 5,1 proc. Oczekiwania rynkowe wynosiły 4,7 proc. Jednocześnie ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2018 r. wzrosły rdr o 1,8 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc.
- Bieżące wyniki gospodarcze są dobre, ale tak samo było w pierwszym okresie rządów Gierka, a przez długi czas były dobre w Grecji. W Polsce wynika to głównie z czynników przejściowych, czyli na przykład lepszej koniunktury na Zachodzie, a także pewnych zmian strukturalnych w gospodarce, np. ludzie przechodzą z rolnictwa do pracy w przemyśle, gdzie muszą płacić składki ZUS. Zaczną jednak w końcu dochodzić do głosu szkody wyrządzone przez PiS – tłumaczy Leszek Balcerowicz.
- W najlepszym razie będziemy mieli do czynienia ze stopniowym spowolnieniem, a gdyby na świecie zdarzyło się jakieś zaburzenie, to wtedy okaże się, że nasza gospodarka jest słabo przygotowana, bo PiS i Mateusz Morawiecki pozbawili ją buforów typu zrównoważone finanse publiczne – dodaje.
Założyciel think tanku Forum Obywatelskiego Rozwoju nie zostawia też suchej nitki na pomyśle dnia wolnego 12 listopada, który został uchwalony na kilka dni przed tą datą, a zaproponowany kilka tygodni wcześniej. Zdaniem Balcerowicza jest to przykład traktowania Polski jak prywatnego folwarku.
Wkrótce opublikujemy obszerny wywiad z Leszkiem Balcerowiczem.