Afera z manipulacją stopą LIBOR spowodowała, że w Wielkiej Brytanii rozgorzała dyskusja, czy Bank Anglii powinien mieć całkowity nadzór nad sektorem bankowym. Chce tego koalicja rządząca, sprzeciwiają się labourzyści. Obie strony przerzucają się argumentami. Ciekawe informacje pojawiły się podczas niedawnego posiedzenia Izby Lordów.
- Kiedy byłem członkiem władz [Banku Anglii-red. pb.pl], uczestniczyłem w posiedzeniu komisji stabilności finansowej, to był 2006, czy 2007 rok. Podczas tego spotkania jeden z gubernatorów zaproponował jako rozwiązanie w sytuacji wybuchu poważnego kryzysu, aby Bank Anglii kupił pół tuzina, czy tuzin rowerów żeby jego członkowie mogli poruszać się gładko i anonimowo po City – powiedział Lord Myners, były finansista. - To wiele mówi o tym, jakie mają tam pojęcie o rynkach finansowych – dodał.