Banki w systemie kryzysowym

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2022-02-24 20:00

W bankach pracują zespoły kryzysowe. Koncentrują się na cyberbezpieczeństwie, fake newsach i gotówce.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakimi zadaniami w pierwszej kolejności zajmują się banki
  • jakie jest popyt na gotówkę
  • jakie są główne zagrożenia dla bezpieczeństwa banków
  • jakie są prognozy analutyków dla banków

Podczas alarmowego spotkania bankowców z nadzorem w minioną sobotę, Narodowy Bank Polski poinformował, że ma duże zapasy gotówki we wszystkich nominałach. Zalecił bankom, żeby realizowały wypłaty, jeśli to możliwe, głównie w banknotach 500-złotowych.

Gotówki jest pod dostatkiem

Stały i niezakłócony dostęp do gotówki to jedno z najważniejszych zadań bankowców. Z naszych informacji wynika, że od kilku dni można było zaobserwować większy popyt na walutę, głównie dolary. Wczoraj zauważalny był wzrost zainteresowania depozytami złotowymi.

- To naturalny i oczekiwany ruch. Poziom wypłat jest daleko niższy niż w pierwszych miesiącach pandemii, kiedy notowaliśmy bardzo duży odpływ depozytów – mówi jeden z bankowców.

Na wschodzie kraju, na Lubelszczyźnie i Rzeszowszczyźnie można zaobserwować ruch w drugą: intensywne wpłaty walutowe.

- Klienci z Ukrainy, pracujący w Polsce, wpłacają pieniądze na rachunki. Bywa, że w oddziałach tworzą się kolejki, ponieważ każda większa wpłata musi przejść całą procedurę wymaganą przez przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy – mówi nam jeden bankowców odpowiedzialnych za płynność w banku.

Nie jest do końca jasne, jak zorganizować przelewy z Polski na Ukrainę. Na razie wstrzymane są transfery wychodzące z Ukrainy. Przelewy na Ukrainę można realizować bez ograniczeń, ale banki mają wątpliwości.

- Nie wiemy jak będzie działać system bankowy na Ukrainie, czy będzie bezpieczny i funkcjonalny. Z drugiej strony jest oczywiste, że ludzie na miejscu będą potrzebowali pieniędzy, a krewni, którzy są w Polsce, będą chcieli ich wesprzeć. My również chcemy pomóc, zresztą jak wszystkie banki. Obecnie zastanawiamy się, w jaki sposób bezpiecznie przesyłać pieniądze na Ukrainę – mówi nam członek rady nadzorczej jednego z banków.

Sytuacja na Ukrainie jest niepewna, o czym mówi Jacek Szugajew, prezes Kredobanku z grupy PKO BP. To stosunkowo niewielki bank, z siedzibą we Lwowie, prowadzący operacje głównie w zachodniej części kraju. Zarząd PKO BP pytany wczoraj podczas konferencji wynikowej o ocenę sytuacji na Ukrainie, odpowiedział, że Kredobank jest przygotowany na różne scenariusze.

Rafał Juszczak, prezes Alfa Banku na Ukrainie, przed laty prezes PKO BP, na Facebooku zamieścił wczoraj wpis. „Kyiv. I’m here. I’m not going anywhere. AlfaBank stands still. This is the real time to take care about our people and customers”.

Po pierwsze cyber bezpieczeństwo

Najbardziej zapracowanymi ludźmi w bankach są obecnie pracownicy od bezpieczeństwa. Po ogłoszeniu trzeciego stopnia zagrożenia cybernetycznego na początku tygodnia, zespoły specjalistów od zabezpieczeń pracują w systemie 24-godzinnym.

- Zagrożenie może mieć różny charakter, niekonieczne musi to być atak cybernetyczny. W gruncie rzeczy najbardziej obawiamy się fake newsów o rzekomych problemach w dostępie do gotówki, albo złej sytuacji któregoś z banków – mówi szef komunikacji jednego z banków.

Wojna z fake newsami

Ludzie od PR również pracują w systemie zmianowym i są w stałym kontakcie z nadzorem, stale monitorując informacje zamieszczane w mediach społecznościowych. Wczoraj po południu na rynku pojawiła się pogłoska, że NASK poinformował Ministerstwo Aktywów Państwowych o próbie destabilizacji krajowego systemu teleinformatycznego. Karol Manys, rzecznik MAP zdementował plotkę. „Nie odnotowano takich ataków. Prośba, by nie powielać #fakenews”.

Kursy w dół

Wojna na Ukrainie odbiła się na kursach akcji banków. WIG-Banki stracił ponad 14 proc. Przeceny, w przypadku niektórych banków sięgały 20 proc. W regionie najmocniej tracił Raiffeisen Bank International (ponad 20 proc.), który jest jednym z największych banków zagranicznych prowadzących operacje w Rosji.

- Jest bardzo dużo niewiadomych co do rozwoju sytuacji. Rynek już zdyskontował część negatywnych zdarzeń. Pytanie, czy obecny poziom cen jest właściwy, ponieważ prognozy są bardzo niepewne. Na razie możemy opierać się na aktualnych szacunkach makroekonomicznych. Według najnowszych danych, sytuacja na Ukrainie, sankcje ekonomiczne mogą obniżyć wzrost PKB o 1 pproc. W górę może pójść inflacja, ale przy niższym wzroście gospodarki można oczekiwać także bardziej ograniczonego wzrostu stóp procentowych niż wcześniej oczekiwane 4 proc.- mówi Michał Konarski, analityk DM mBanku.

Jacek Szugajew
prezes Kredobank Ukraina

Od dawna, zgodnie z zaleceniami Narodowego Banku Ukrainy (NBU), ale też w oparciu o wewnętrzne procedury przygotowywaliśmy się na różne scenariusze rozwoju sytuacji. W tym najczarniejszy.

Dzisiaj działamy zgodnie z procedurą przewidzianą na inwazję w pełnej skali. Naszym podstawowym zadaniem jest zapewnienie pełnej ciągłości działalności bankowej dla naszych klientów. Po drugie chronimy naszych pracowników. Ograniczyliśmy liczbę pracowników w oddziałach, niektóre zostały zamknięte. Od początku pandemii pracujemy zdalnie, obecnie jeszcze bardziej ograniczyliśmy liczbę pracowników, którzy osobiście muszą stawić się w pracy.

Kolejnym wyzwaniem jest przygotowanie się na cyberataki. Dzisiaj w godzinach porannych doszło do ataków na infrastrukturę bankową, ale o znacznie mniejszej intensywności niż kilka dni temu.

W scenariuszu pełnej inwazji zakładamy prowadzenie działalności bankowej tak długo jak będzie to możliwe, pozostając w stałym kontakcie z NBU i stosując się do jego zaleceń. Gdyby doszło do okupacji kraju, to zgodnie z procedurą, działalność będą prowadzić wybrane banki, wskazane przez NBU.

Na razie wszyscy starają się zachować maksimum spokoju. NBU wprowadził pewne ograniczenia dla klientów. Została wstrzymana możliwość wypłaty i kupna walut obcych, jak też zlecania przelewów zagranicznych. Walutę można w bankach sprzedać. Obowiązuje limit wypłat gotówkowych do 100 tys. hrywien. Nadal obsługiwane są karty płatnicze używane przez klientów poza granicami Ukrainy.