Banki zablokowały konta producentowi gier

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2024-05-13 20:00
zaktualizowano: 2024-05-14 00:22

Dwa banki zamknęły konta i wypowiedziały umowy, a kolejne odmówiły prowadzenia rachunku producentowi gier Hyperstrange. Spółka ma pomysł na wyjście z pata i widzi szanse na pozyskanie inwestora.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się;

- które banki zablokowały rachunki Hyperstrange i co było powodem

- jak spółka sobie radzi bez rachunku w polskim banku

- jakie miała wyniki w 2023 r. i jak zakończyła pierwszy kwartał

- co postrzega jako warunek konieczny do poprawy swojej sytuacji

- jakie zmiany w statucie planuje

- jak postrzega szanse na pozyskanie inwestora

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na początku kwietnia opisywaliśmy problemy Hyperstrange'a, producenta i wydawcy gier, który przez kłopoty swojego największego akcjonariusza Assay Management ASI (patrz ramka) nie jest w stanie pozyskać kapitału i rozwijać się zgodnie z planem. Niedługo później akcjonariusze spółki otrzymali newsletter, w którym zarząd alarmował, że „sytuacja jest ekstremalna”.

Odcięci od rachunku

Spółka nie posiada konta bankowego na terenie Polski. Na przestrzeni ostatnich miesięcy banki dwukrotnie wypowiedziały nam umowę prowadzenia rachunków i zablokowały dostęp do kont, nie udzielając wyjaśnień poza ogólną podstawą prawną: brak możliwości przeprowadzenia procedury AML. Próby otwarcia konta w kolejnych piętnastu bankach skończyły się niepowodzeniem” — czytamy w newsletterze.

AML to skrót od Anti-Money Laundering, czyli przeciwdziałanie praniu pieniędzy. Kryje się pod nim wiele regulacji prawnych, które mają uniemożliwiać proceder. Producentowi gier najpierw wypowiedział umowę ING Bank Śląski. Po tym wydarzeniu spółce udało się otworzyć rachunek w Krakowskim Banku Spółdzielczym (KBS). Jednak niedługo po tym także ten bank wypowiedział jej umowę.

— Banki nie udzieliły nam szczegółowych wyjaśnień na temat powodów wypowiedzenia rachunków. Jednak jednoznacznie wiążemy to z faktem, że naszym beneficjentem rzeczywistym jest Assay, któremu bank zablokował dostęp do rachunku — mówi Przemysław Miliński, członek zarządu i akcjonariusz Hyperstrange'a.

Pod koniec czerwca 2023 r. na wniosek Głównego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF) ING Bank Śląski zablokował rachunek Assaya i wypowiedział mu umowy, powołując się na AML. Chwilę później prokuratura wydała postanowienie o blokadzie rachunków bankowych.

Banki blokując konta klientów na podstawie AML, standardowo nie informują, jakie dokładnie zdarzenie czy okoliczność było powodem takiej decyzji. Nie wskazują także, czy bank uruchomił procedury samodzielnie, czy na wniosek GIIF.

Na krawędzi

Hyperstrange'owi udało się otworzyć konto w zagranicznym banku, ale nie rozwiązało to wielu problemów. Spółce nadal trudno jest prowadzić działalność operacyjną, w tym rozliczać się z urzędami.

— Przez brak rachunku w polskim banku nie możemy odzyskać nadpłaconego VAT, a to dla nas pieniądze istotne dla codziennego funkcjonowania. Prowadzimy rozmowy ze skarbówką i szukamy rozwiązania. Wszystko wskazuje jednak na to, że go nie ma — mówi Przemysław Miliński.

Na razie spółka finansuje się pieniędzmi od brytyjskiego Kwalee, czyli wydawcy gry „Hordes of Hunger”, której jest producentem, a także wpływami z wydanego w ubiegłym roku „Blood West”, z katalogu wydawniczego i prac zlecanych w ramach outsourcingu.

— Jest to praca w ekstremalnych warunkach. Bez perspektywy odzyskania VAT rozliczenie każdej faktury jest dla nas o 23 proc. droższe. Sytuacja jest trudna i jeśli do połowy roku nie uda się jej rozwiązać, to rozważamy różne scenariusze — mówi członek zarządu producenta gier.

Jako warunek konieczny wyjścia na prostą zarząd Hyperstrange'a postrzega konieczność zmniejszenia zaangażowania Assaya w spółkę do poniżej 25 proc., co spowoduje, że fundusz przestanie się pojawiać jako beneficjent rzeczywisty Hyperstrange'a. Fundusz niedawno deklarował, że zejdzie poniżej progu, ale akcji nie zamierza sprzedawać. Akcje producenta gier to jego najcenniejsze aktywo, które ma odegrać kluczowa rolę w realizacji układu Assya.

Hyperstrange od miesięcy negocjuje zAssayem kolejne kroki, które mają poprawić jego sytuację. Rozmawia m.in. o zmianie statutu.

— Niedługo chcielibyśmy zwołać walne i zmienić statut, aby znieść uprzywilejowanie Assaya i otworzyć możliwość wejścia nowego inwestora — mówi Przemysław Miliński.

Światełko w tunelu

Według wstępnych danych Hyperstrange zakończył ubiegły rok z ok. 8,7 mln zł przychodów i 1,5 mln straty netto. W I kw. roku wypracował ok. 0,25 mln zł zysku. Zarząd twierdzi, że widzi zainteresowanie potencjalnych inwestorów — branżowych i inwestorów indywidualnych.

— Jesteśmy spółką, która ma spore doświadczenie i wydała już kilka gier. Takie małe spółki, które na dodatek potrafią sobie radzić w trudnej sytuacji, są obecnie atrakcyjne dla inwestorów. Także szanse na pozyskanie finansowania są spore –—informuje członek zarządu Hyperstrange'a.

Hyperstrange to producent dobrze przyjętych gier: „Eldenborn”, „Crossbow: Bloodnight”, „Postal: Brain Damaged” czy „Blood West”. Dostrzegając potencjał tej ostatniej, spółka rozpoczęła rozmowy z „pierwszoligowymi partnerami z branży” o współfinansowaniu i wsparciu wydawniczym drugiej odsłony gry. Hyperstrange ma też spore portfolio wydawnicze gier zewnętrznych producentów. Tylko w ubiegłym roku wprowadził na rynek pięć takich produkcji.

— Spodziewam się, że jeśli Assay zejdzie poniżej 25 proc. w naszym akcjonariacie, to skończą się nasze problemy z bankami, a pojawienie się nowego inwestora będzie tylko kwestią czasu — przekonuje Przemysław Miliński.

Assay ma obecnie ponad 30 proc. akcji Hyperstrange'a. W planie restrukturyzacyjnym wycenił je na 20,7 mln zł.

Kłopoty akcjonariusza

W ubiegłym roku prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące Assaya. Podejrzewa go m.in. o doprowadzenie kilkuset osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o łącznej wartości co najmniej 144 mln zł. Assay trafił też pod lupę UOKiK, który wszczął postępowanie wyjaśniające, zakończone na początku marca 2024 r. nałożeniem na Assaya i dwóch menedżerów kary za oferowanie weksli inwestycyjnych. Assay trafił też na listę ostrzeżeń publicznych KNF. Jesienią ubiegłego roku wierzyciele zaczęli domagać się pieniędzy i zabezpieczać na aktywach funduszu. W tych okolicznościach Assay zdecydował się ogłosić postępowanie restrukturyzacyjne. W lutym zgromadzenie wierzycieli Assaya przegłosowało przyjęcie układu. Do tej pory nie został on zatwierdzony.