Banków nie obronią kosy na sztorc

Paweł Zielewski
opublikowano: 2000-02-14 00:00

Banków nie obronią kosy na sztorc

MSP na własnej skórze przekonało się, że słowa przedwojennego ministra spraw zagranicznych o honorze, jako najważniejszej wartości w życiu narodu są już nieaktualne. Przynajmniej, gdy chodzi o banki — tu najistotniejsze są pieniądze. Bez względu na to, skąd pochodzą. W ciągu kilku ostatnich dni dwa silne polskie banki zostały przejęte przez zachodni kapitał. Trzeba stwierdzić — zachodni, ponieważ wszelkie określenia „narodowościowe” nie mają sensu. Kapitał, który połyka rodzime instytucje jest „narodowościowy” tylko z nazwy. To międzynarodowe pieniądze.

DZISIAJ z liczących się banków do sprywatyzowania został PKO BP, o którym resort skarbu mówi, że przypadnie enigmatycznemu kapitałowi polskiemu. Stąd krok do manipulacji, ponieważ w Polsce nie ma takiego kapitału. Mówienie o prywatyzacji z udziałem wyłącznie polskich pieniędzy to gra polityczna — taka sama, w jaką MSP próbowało się bawić przy okazji fuzji BRE Banku z Bankiem Handlowym i podczas obrony BIG BG przed DB. W obu przypadkach — grając na ksenofobicznych nastrojach — resort stracił wpływ na 2. i 5. co do wielkości bank korporacyjny w Polsce. I to na rzecz nie niemieckiego czy amerykańskiego kapitału, ale właśnie: międzynarodowego.

TREND, który na świecie został dawno zaakceptowany, w Polsce wciąż napotyka na mur niezrozumienia. Źle się dzieje, gdy polityka miesza się do biznesu. Jeżeli ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości, że MSP wie, o czym mówi, to wydarzenia ostatnich dni obnażyły brak konsekwentnego planu prywatyzacji sektora. Być może MSP znajdzie dla PKO BP czy BGŻ rozwiązanie na sprzedaż banków według własnego pomysłu. Nikt jednak nie wierzy, że w polskich realiach będzie to rozwiązanie skuteczne.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface