Potwierdziły się informacje „PB”, że mBank pracuje nad nowocześniejszą wersją mBanku. Wczoraj projekt został oficjalnie ogłoszony, choć wiele szczegółów wciąż kryje tajemnica.
Wiadomo tyle, że zamiast kolejnych unowocześnień dodawanych do systemu transakcyjnego, bank postanowił zebrać je wszystkie i uruchomić nową platformę.
Wspiera się ona na czterech filarach: bankowości mobilnej, wirtualnej, mediach społecznościowych oraz real time marketingu. Wczoraj bank powiedział raczej, jaki chce być i w jaki sposób dochodził do przekonania, że nadszedł czas na zmiany.
— Chcemy być bankiem facebookowym — mówi Paweł Kucharski, szef mBanku, który pracuje w nim od samego początku i nadzoruje prace nad uruchomieniem nowego projektu.
Potencjalni klienci
Bank zrobił badania, z których wynika, że platformy społecznościowe stają się powoli podstawowymi kanałami wymiany informacji, zastępując e-mail oraz inne komunikatory, a telefon staje się podstawowym narzędziem komunikacji. Z 15 mln internautów około 1 mln to osoby bardzo otwarte na nowe technologie, w tym również bankowość mobilną. Wśród nich 400 tys. jest klientami mBanku. Do 2015 r. liczbaużytkowników otwartych na nowinki wzrośnie do 5 mln.
— To jest projekt typu „must happen”. Będąc bankiem internetowym, mając takich klientów, znajdujemy się w takiej sytuacji, że nie tyle chcemy, ile musimy sprostać wyzwaniu — mówi Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku, do którego należy mBank.
Projekt zakłada ścisłą integrację bankowości z mediami społecznościowymi, czyli na początek głównie z Facebookiem. Użytkownik będzie mógł logować się do serwisu bankowego z poziomu własnego profilu, ale nie tylko.
Facebook ma być jedną z platform do komunikacji z klientem, umożliwiając zakładanie lokat, zaciąganie kredytów itp. Ciekawie wygląda pomysł stworzenia specjalnych ofert promocyjnych dla klientów mBanku. Ma to być coś w rodzaju połączenia programu partnerskiego z Grouponem. Znając zwyczaje klienta, to, gdzie kupuje, jeździ na wakacje, stołuje się, bank może wysyłać mu propozycje rabatów do wykorzystania w określonym terminie w określonych sklepach.
Nowa jakość
mBank zupełnie zmieni interfejs i zaproponuje planer finansowy (interfejs nie jest jeszcze znany). Z nowości pojawią się wideoczaty z doradcami oraz elementy grywalizacji,czyli programy motywujące do oszczędzania, płacenia kartą itp. Niewiele wiadomo o bankowości mobilnej oraz rozwiązaniach real time marketing.
— Wykorzystaliśmy najlepsze wzorce. Projekt jest i będzie rozwijany. W tym roku będą gotowe cztery podstawowe filary — mówi Michał Panowicz, jeden z liderów projektu, ściągnięty z Microsoftu.
Projekt zostanie uruchomiony w ciągu 18 miesięcy. Jego koszt wyniesie 100 mln zł. Kiedy się zwróci? Jarosław Mastalerz, szef detalu w BRE Banku, mówi, że pomysł nie jest obliczony na szybki zysk. Raczej jest to inwestycja długofalowa, podobna do tej, jaką kiedyś podjął BRE Bank, zakładając mBank.