Barcelona, moja miłość

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2002-10-04 00:00

Wielkie miasta, jak katalońska Barcelona, żyją całą dobę. W głębi Półwyspu Iberyjskiego turysta odnajdzie jednak wiele urokliwych, sennych miasteczek. Przeciwieństwa — nieokiełznana aktywność i sjesta — łączą się w trybie życia Hiszpanów. Kto dopasuje się do tego południowego rytmu, lepiej Hiszpanię pozna i — może — zrozumie.

Paulina Górska

dyrektor marketingu CB Richard Ellis

- Polecam Majorkę, największą wyspę Balearów. Przede wszystkim warte zwiedzenia klasztory. Na tej wyspie ostatnie lata swego życia spędził też wielki malarz Joan Miró. Miłośnicy tego katalońskiego artysty mogą obejrzeć jego dom oraz jego muzeum — Fundacio Pilar i Joan Miró a Mallorca w Palma de Mallorca.

W mieście Valldemossa — niedaleko La Palma — w klasztorze La Cartuja przebywał Fryderyk Chopin z George Sand. Także samo miasto jest zachwycające — spacery wśród wąskich uliczek, pełnych żywopłotów z kwiatów sprawiały mi ogromną przyjemność. Miałam również okazję obejrzeć derby Barcelony: słynna Barca grała z Espanyolem. Na mecze ligowe przychodzi około 50 tys. osób, w tym wiele kobiet i dzieci — całe hiszpańskie rodziny. Każdy komentuje to, co się dzieje na boisku. Wszyscy się bawią i śpiewają. Atmosfera na stadionie zupełnie nie przypomina tego, co się dzieje podczas polskich rozgrywek.

Grzegorz J. Bielowicki

prezes Euroad

- Na Barcelonę dane mi było patrzeć innymi oczami —bardziej byłem jej mieszkańcem niż gościem. Nie daje się porównać z żadnym miastem. Wyraźnie widać jej kulturowy i gospodarczy prymat — tak jak zresztą całej Katalonii, która — z racji zamożności, liczby zagranicznych inwestycji i wielonarodowości — jest może najbardziej europejska. Barceloński klimat jest bezcenny; w samym mieście tylko kilka kroków dzieli nas od czystych, pięknych plaż, a krótka podróż wystarcza, by znaleźć się w górach.

Miasto żyje przez całą dobę. Hiszpanie koło godziny 22 zasiadają do kolacji i z pasją oddają się życiu towarzyskiemu. Jadąc w niedzielę o 6.30 rano na lotnisko, niejednokrotnie widywałem ludzi, nadal doskonale się bawiących — bez przerwy od wczoraj. Barcelona to także gotyckie stare miasto i secesyjne pasaże w centrum. Wszystko sprawia, że jeślibym miał mieszkać gdziekolwiek poza Polską, to właśnie w tym mieście.

Cristiano Pinzauti

prezes Geronics Polska, szef włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Polsce

- Jeśli ktoś przejeżdża do Hiszpanii na tydzień lub dwa, powinien zapomnieć o leżakowaniu na plażach. Naprawdę, szkoda czasu.

W tym kraju każde miasto jest niepowtarzalne. Madryt fascynuje, tętni życiem. Najpiękniejsze pamiątki kultury islamskiej odnalazłem zaś w Andaluzji. Grenada, Cordoba czy Toledo przypominają o czasach, kiedy Hiszpania znajdowała się pod panowaniem Maurów. Amatorom hiszpańskiego tańca polecam Sewillę, stolicę flamenco.

Małgorzata Brzezińska

prezes Łódzkiego Klubu Biznesu

- Dla tych, którzy nie przepadają za zatłoczonymi kurortami, ciekawą przygodą będzie podróż w głąb kraju. Odnajdą wiele urokliwych, nieco sennych miast. Z niesamowitą ciszą i spokojem. Wydaje się, jakby całe miasto zamarło. Nikt nie pracuje. Życie rozpoczyna się dopiero wieczorem.