Bardziej liczy się położenie niż pomoc samorządu

Izabela Kudelska
opublikowano: 1998-10-20 00:00

Bardziej liczy się położenie niż pomoc samorządu

Współpraca z gminą nie jest aż tak istotnym czynnikiem przy wyborze lokalizacji zakładu. Częściej większe znaczenie ma położenie projektowanego zakładu, na przykład przy trasach komunikacyjnych czy też w pobliżu złóż naturalnych. Zdarzają się jeszcze takie władze samorządowe, które niechętnie patrzą na inwestora. Na szczęście nie są to częste wypadki.

Jacek Pinkosz dyrektor handlowy Norgips Poland, producenta płyt kartonowo-gipsowych

Mamy fabrykę w Brzeziu pod Opolem. O tym, gdzie powstanie fabryka płyt kartonowo-gipsowych, decyduje jeden z dwóch czynników: bliskość kopalni gipsu (czynnik naturalny) lub bezpośrednie sąsiedztwo elektrowni. Nasza fabryka została wybudowana obok elektrowni Opole. Stało się tak dlatego, że elektrownia ma zainstalowaną instalację odsiarczania spalin, a w wyniku tego procesu powstaje gips. A zatem, im gorszej jakości węgiel dostaje, tym więcej uzyskujemy gipsu z procesu odsiarczania i jest to nasz powód do zadowolenia.

Jagoda Ruś pracownik działu marketingu w firmie Optiroc, produkującej materiały budowlane

Nasza fabryka została wybudowana w Górze Kalwarii. Jedynym kryterium, jakie o tym zadecydowało, była bliskość Warszawy.

Jacek Górecki szef działu marketingu w firmie Skoga Polska, produkującej pieczywo

Nasza firma rozważała wiele możliwości ulokowania zakładu. Gmina Nieporęt zaproponowała nam korzystne warunki finansowe, nie chcę jednak zdradzić szczegółów. Podpisaliśmy umowę na długoterminową, dziesięcioletnią dzierżawę ziemi. Poza tym gmina zapewniła nam media, mianowicie dostęp do sieci elektrycznej, co cztery lata temu miało ogromne znaczenie. Są tu też korzystne warunki logistyczne: ulica asfaltowa, mamy ciągły kontakt z lotniskiem, co dla firmy zagranicznej jest bardzo ważne. Krótko mówiąc Nieporęt jest terenem otwartym dla inwestycji.

Małgorzata Spychała dyrektor administracyjny w firmie Bericap Polska, produkującej nakrętki

Za budowę fabryki był odpowiedzialny niemiecki inwestor. Chodziło nam o znalezienie obszaru położonego blisko Warszawy. Gmina Nieporęt przedstawiła najbardziej atrakcyjną ofertę. Przede wszystkim dysponowała wystarczającymi mocami energetycznymi, a kilka lat temu nie wszystkie gminy mogły to zapewnić. Ponadto ułatwiła nam przejście przez drogę formalną, tzn. dokładnie poinformowała, jakie formularze należy wypełnić, a część formalności załatwiła za nas.

Krzysztof Lobert dyrektor ds. operacyjnych, zarządzający palarnią kawy Tchibo

Marki zostały wybrane z kilku powodów. Po pierwsze zdecydowaliśmy się na centralną Polskę, co ułatwia dystrybucję kawy na terenie kraju. Nie bez znaczenia jest także to, że Marki leżą na trasie do Rosji, gdzie eksportujemy część naszej produkcji. Dzięki inwestycji pod Warszawą uzyskaliśmy łatwy dostęp do wykwalifikowanej kadry. Pragnę również podkreślić, że inwestycja ta nie powstałaby w Markach, gdyby nie dobra współpraca z gminą.

Tomasz Szymczak dyrektor generalny palarni kawy Prima

Przejęliśmy po atrakcyjnej cenie państwowe, upadające gospodarstwo rolne w gminie Margonin. Początkowo była to dzierżawa, później je wykupiliśmy. Stopniowo remontowaliśmy budynki i rozbudowywaliśmy zakład. Dużym atutem tego obszaru była tania, choć nie wykwalifikowana, siła robocza. Początkowo gmina nam nie sprzyjała. W późniejszym jednak okresie, zwłaszcza po dokonaniu przez nas wielu inwestycji w rozbudowę infrastruktury (budowa drogi, gazociągu, cyfrowej centrali telefonicznej, wymiana linii i słupów), nawiązała współpracę. Aktualnie obie strony są z tej współpracy zadowolone.