- Przestudiowaliśmy, jakie stopy zwrotu przynoszą akcje w konkretnych okresach, w zależności od poziomu wycen na początku okresu. Wskaźnikom cena/zysk przekraczającym 16, jak obecnie, towarzyszą zwykle jednocyfrowe stopy zwrotu, zarówno w horyzoncie rocznym, jak i trzyletnim – napisał David Rosenberg w komentarzu, do którego dotarł portal BusinessInsider.com.
Jak tłumaczy, dopiero przekroczenie przez wskaźniki cena/zysk wartości 20 byłoby zapowiedzią skrajnie niekorzystnych wyników inwestorów. Oczekiwane w średnim terminie stopy zwrotu spadłyby wtedy w okolice zera, przez co bardziej atrakcyjne dla inwestorów od akcji stałyby się obligacje skarbowe.
- Wieloletnie hossy na akcjach i obligacjach z poprzednich dekad zepsuły inwestorów. Nie powinno spodziewać się powtórzenia tych wyników w przyszłości. Pozornie to, co będzie się działo, można uznać za nudne, jednak to daje pole do tworzenia bardziej wyszukanych strategii, które zaoferują stopy zwrotu zbliżone do tych, które w poprzednich dekadach przynosiły indeksy – przewiduje David Rosenberg, główny strateg Gluskin Sheff.
„Bessy nie będzie, ale…”
opublikowano: 2013-11-19 12:50
Choć nie należy spodziewać się rychłego nadejścia rynku niedźwiedzia na Wall Street, to jednak i nadzieje na utrzymanie dotychczasowego tempa zwyżek mogą być złudne, ocenia David Rosenberg z towarzystwa Gluskin Sheff.