Orlen, czyli największa firma w Polsce i w regionie, dzięki przejęciu w ostatnich latach Energi, PGNiG i Lotosu obecna jest w wielu sektorach gospodarki. Jednym z nich jest sektor gazowy. Orlen zajmuje się wydobyciem gazu, jego przesyłem, a także sprzedażą kierowaną do klientów indywidualnych i biznesowych.
Za sprzedaż odpowiada w koncernie spółka PGNiG Obrót Detaliczny (PGNiG OD), wciąż działająca pod szyldem nieistniejącej już grupy PGNiG. Jako największy sprzedawca gazu w Polsce PGNiG OD zaprezentował w poniedziałek mediom swoje obserwacje rynkowe.
Huty i mleczarnie kupują więcej
W 2022 r., kiedy Rosja wywołała w Europie kryzys energetyczny i doprowadziła do rekordowych wzrostów cen gazu, popyt na gaz w Polsce (i nie tylko) spadł. Dziś, jak wskazują przedstawiciele PGNiG OD, popyt ten się odbudowuje, ale tylko w obszarze klientów biznesowych.
– Polityka państwa nie sprzyja zwiększaniu liczby przyłączanych budynków mieszkalnych [państwo chętniej wspiera budowę instalacji zeroemisyjnych, np. pomp ciepła - red.], więc rynek klienta detalicznego nie będzie dynamiczny. Natomiast w biznesie popyt jest ogromny. Po kryzysie cenowym, który wywołał spadek popytu, widzimy odbicie. Biznes nie ma aż takiej presji na alternatywne źródła energii. Nie jest to gwałtowny wzrost, ale go widzimy – mówił Jacek Bartosik, dyrektor biura zarządzania ofertą produktową PGNiG OD.
Wzrost popytu widać w branżach energochłonnych, hutach szkła, przemyśle mleczarskim i branży ceramicznej. Przybywa też odbiorców z branży ciepłowniczej, która stopniowo przechodzi ze spalania węgla na spalanie gazu. Wzrost popytu w grupie klientów biznesowych wynosi około 5 proc.
Jacek Bartosik szacuje, że tegoroczna sprzedaż PGNiG OD będzie wyższa od ubiegłorocznej, ale ostateczny wynik zależy od temperatur w ostatnim kwartale roku. W 2023 r. sprzedaż wyniosła ok. 90 TWh. W 2025 r. spółka zakłada dalszy wzrost.
Zmienna cena pożądana
O ile klienci indywidualni korzystają z taryf zatwierdzanych przez Urząd Regulacji Energetyki, o tyle klienci biznesowi mają do wyboru cennik spółki dla biznesu lub kontrakty terminowe ze stałą lub zmienną ceną.
– Jeżeli chodzi o kontrakty terminowe, to przed kryzysem energetycznym 70 proc. klientów korzystało ze stałej ceny, a 30 proc. ze zmiennej. Teraz sytuacja się odwróciła – mówił Maciej Kołodziejek z biura zarządzania ofertą produktową.
Część klientów woli kontrakty z ceną odnoszącą się do indeksów giełdowych. To na przykład firmy z branży ceramicznej, które chcą mieć ceny podobne do konkurencji.
Gaz ma szanse tanieć
Chętkę na zmienne ceny można tłumaczyć perspektywą ich spadku.
– Uważam, że są szanse na spadek cen gazu. Oczywiście pod warunkiem, że nie wydarzy się nic po drodze, czyli np. nie będzie opóźnień w oddawaniu do użytku terminali skraplających LNG na świecie – mówiła Jowita Sarna, dyrektorka departamentu zakupu i bilansowania gazu i energii w PGNiG OD.
Dyrektorka tłumaczyła, że rosnący w ostatnich latach udział gazu skroplonego LNG w światowym rynku wpływa na ceny gazu w Polsce, ale nie bezpośrednio, tylko poprzez holenderski indeks TTF.
– Nasze ceny gazu w ogóle nie zależą od tego, co się dzieje w Polsce. Ceny gazu na Towarowej Giełdzie Energii w Polsce odzwierciedlają ceny na giełdzie TTF. Wpływ LNG na rynek TTF jest ogromny, bo rynek nie jest już oparty na dostawach gazociągami. Jednocześnie w Polsce widać zwiększony udział energetyki w zużyciu gazu, ale nie przekłada się to na ceny – mówiła Jowita Sarna.
Najgorsza faza kryzysu energetycznego jest już za nami. Popyt ze strony odbiorców przemysłowych i energetyki powinien rosnąć. Nie bez znaczenia jest też czynnik pogodowy, który jest istotny nie tylko dla gospodarstw domowych. Jest to element trudny do przewidzenia.
Branżą, która wciąż odczuwa problemy wynikające z poziomu cen gazu, jest produkcja nawozów. Rentowność tej produkcji nadal jest niska, co nie zachęca do zwiększania wolumenów zakupu gazu. Rośnie natomiast zużycie gazu w energetyce. Wynika to zarówno z oddawania do użytku nowych jednostek, jak i z tego, że ostatnie reformy rynku energii sprzyjają wykorzystaniu źródeł gazowych.
Jeśli chodzi o ceny gazu na rynkach, to mamy na horyzoncie zwiększenie podaży gazu na świecie, głównie LNG w latach 2026-2027. Stąd też oczekiwanie, że ceny gazu będą spadać w średnim terminie, w perspektywie kilku lat.
Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, to na rynku widać obawy o to, co się stanie z tranzytem gazu rosyjskiego przez Ukrainę, który nadal mimo wszystko ma znaczenie dla europejskiego bilansu. Jeśli z końcem roku, po wygaśnięciu obecnej umowy, tranzyt ustanie, to wpłynie to na poziom cen. Tym bardziej że rośnie import z Azji, szczególnie z Chin. W efekcie cena w okolicach 40 EUR za MWh może nam towarzyszyć jeszcze przez najbliższy rok, a w dalszej perspektywie może być niższa.